Wszystkie wpisy, których autorem jest Monika - Gallerystore

Sztuka powinna łączyć, nie dzielić


StockSnap_M0LL5721N9

Jest wiele powodów, przez które ludzie mogą się cieszyć, zbliżać do siebie, dostrzegać piękno świata i ich otoczenia. Wiele okazji do radości, śmiechu, pięknych chwil i niezapomnianych przeżyć. A jednak wielu z nas woli skupiać się na kilku sprawach, które prowadzą do podziałów, kłótni, smutków i rozczarowań. O ileż piękniejszy byłby świat, gdybyśmy potrafili dostrzegać w nim jedynie piękno i dobre rzeczy, a to, co może sprawiać nam przykrość odsuwalibyśmy od siebie i nie zwracali na to zbyt dużej uwagi? Sztuka jest takim elementem, który może łączyć nas bez względu na wszystko. Może być spoiwem dla wszystkich ludzi, a jednak często wolimy traktować ją, jako pretekst do waśni i narzucania komuś własnego zdania. Bo z jednej strony pragniemy żyć w spokoju, cieszyć się życiem i unikać kłopotów, ale z drugiej – pragniemy ciągle podejmować jakieś wyzwanie polegające na obronie naszych racji, narzucaniu ich innym i udowadnianiu komuś za wszelką cenę, że się myli.

Sztuka dla wielu z nas nie jest jedynie polem do dyskusji, wymieniania poglądów i poznawania czyjegoś zdania na jakiś temat. Gdy ktoś krytycznie wypowiada się o naszej ulubionej płycie, to bez uprzedzenia, bez pytania jakiegokolwiek i bez litości atakujemy tę osobę z całych sił. Bo często trudno jest nam zaakceptować, że ktoś może mieć inne upodobania i nie lubić tego samego, co my. Jednak gusta mamy różne i zawsze od tej myśli powinniśmy zaczynać wszelkie dyskusje. Sztuka jest uniwersalna, bo do wielu ludzi dociera z mniej lub bardziej zmodyfikowaną treścią. Nas może wzruszać i wyciskać z nas łzy, a u kogoś innego może wywoływać stany euforycznej radości. Mowa oczywiście o tym samym dziele, które potrafi działać na ludzi w zupełnie inny sposób. Sztuka jest obrazkiem trójwymiarowym, który zmienia swój przekaz w zależności od tego, pod jakim kątem na niego spoglądamy. Tam, gdzie my widzimy coś miłego i przyjemnego, ktoś inny zobaczyć może coś smutnego i przygnębiającego. Ale każde takie doświadczenie powinno zbliżać nas do siebie i tak po części jest.

Bo nawet kłótnia może być początkiem przyjaźni, albo rzeczowej i kulturalnej dyskusji. Trochę to naciągane stwierdzenie, ale tak właśnie czasem jest. Na pewno jednak zwykła rozmowa, dyskusja na temat naszych odczuć względem jakiegoś dzieła powinny odbywać się bez obrażania innych. I mimo iż czasem pragniemy stłamsić w kimś jego opinię, to pamiętajmy, że osoba ta ma do swojego zdania pełne prawo. A zdanie to nie musi w ogóle pokrywać się z naszym.

Sztuka daje nam to, czego pragniemy


StockSnap_IB1FFI3W78

Ileż razy słyszeliśmy w swoim życiu stwierdzenie „dzisiejsza sztuka, to nie to samo, co kiedyś”? Ile razy spotykaliśmy ludzi, którzy mówili, że obecnie sztuka ma na celu jedynie zarabianie pieniędzy, mieszanie w głowach młodych ludzi, a dzieła piękne, prawdziwe i wartościowe konają w ciemnych i ciasnych zakamarkach antykwariatów i sklepowych półek z wyprzedażami? Zawsze znajdzie się ktoś, kto pochyli się nad stanem współczesnej sztuki i zaszlocha z jego powodu. Ale czy tak czarno to wszystko wygląda? Czy naprawdę jest powód, by mówić takie rzeczy i narzekać, że obecna sztuka to nic dobrego? Absolutnie nie. Bo świat się zmienia, zmieniają się ludzie, a wszystko to sprawia, że i sztuka daje nam coś innego, niż kilkanaście, kilkadziesiąt lub kilkaset lat temu. Sztuka zawsze dostosowywała się do rzeczywistości, w której żyli jej autorzy. Raz skupiała się na kwestiach religijnych, innym razem była manifestem buntującej się młodzieży. Zawsze dawała nam to, co chcemy dostać i tak jest też obecnie.

Poza tym nie jest tak, że wszystkie dzieła sztuki tworzone są jedynie z myślą o pieniądzach. Zresztą nie ma w tym niczego złego, wszak każdy artysta pragnie zarabiać na swojej twórczości, by móc dalej pisać, malować, komponować czy filmować. Współczesna sztuka jest inna, niż kilkadziesiąt lat temu, bo i my oczekujemy od niej czegoś nowego, świeżego. Dużo w niej cielesności człowieka, samotności, seksu, przełamywania stereotypów czy wręcz profanacji. Ale jest też wiele dzieł, które składają hołd tradycji i wartościom wyznawanym przez starszych odbiorców. Różnorodność w sztuce współczesnej jest wielka, dlatego nie można mówić, że jest ona taka sama w każdym przypadku i tak samo nam nie odpowiada, bez względu na jej formę. Dzieła sztuki są odważne i potrafią szokować, ale o to zawsze w sztuce chodziło. Nic nie poradzimy na to, że artyści czerpią pełnymi garściami ze współczesności, trendów i upodobań ludzi i powstałe przez to emocje przenoszą do swoich tworów.

Sztuka jest ciągle taka sama. Cały czas daje nam emocje różne i nie zawsze dobre. Robiła tak setki lat temu i robić to będzie, kiedy nasze dzieci będą już starcami. A my nie zawsze musimy doceniać to, co widzimy czy słyszymy, nie musi się nam to podobać. Ale nie mówmy, że sztuka współczesna jest zła. Bo nie jest. Jest inna, niż to, co powstawało kiedyś. Za kilkadziesiąt lat będziemy do niej wzdychać z utęsknieniem i dojdziemy do wniosku, że w sumie nie była taka zła, jak się nam teraz wydaje.

Tolerancja wobec sztuki


StockSnap_MY0TS3DV6M

Czym jest tolerancja? Wielu z nas kojarzy się przede wszystkim z akceptowaniem odmienności, innych poglądów, wyglądu, narodowości, ras czy wierzeń. Z tolerancją kojarzymy pozwolenie na istnienie rzeczy będących w całkowitej opozycji do tego, co uważamy za normalne lub przyzwoite. Tolerując coś pozwalamy temu czemuś na istnienie i nie przejawiamy agresji mającej na celu niszczenie, usuwanie w cień czy umniejszanie wartości. Takie znaczenie słowa tolerancja jest obecnie bardzo popularne. Można jednak po prostu powiedzieć, że tolerując coś, akceptujemy to. Zwyczajnie nie przejmujemy się tego istnieniem i obecnością w naszej codzienności. Wręcz nie zwracamy na to uwagi, tak bardzo jest nam to obojętne. Po prostu coś sobie żyje i jest obok nas. Jednak bardzo często mamy problem z tolerowaniem wielu rzeczy. Niesiemy słowa akceptacji i siejemy je dookoła, a sami mamy problem z tolerowaniem wielu spraw i rzeczy. Oburzamy się, gdy ktoś przejawia swoim zachowaniem nietolerancję i stara się walczyć z ludźmi czy jakimiś rzeczami, a sami często nie akceptujemy wielu spraw.

Widać to szczególnie na przykładzie sztuki i dzieł, które nie trafiają do nas ze swoim przekazem, formą czy treścią. Bo każdy z nas ma swoje ulubione gatunki literackie czy muzyczne. Każdy z nas ma ulubione utwory artystów, których gotowi jesteśmy bronić ze wszystkich sił. Ale to nasze uwielbienie dla konkretnej sztuki sprawia, że stajemy się nietolerancyjni wobec dzieł, które nie trafiają do nas w ogóle. Pół biedy, gdybyśmy nie zwracali na nie uwagi, co powinno być rzeczą naturalną. Bardzo często staramy się takie nie lubiane przez nas dzieła umniejszyć, obrazić ich twórców i spróbować sprawić, że ktoś porzuci je na rzecz tych, które dla nas wydają się najlepsze. Wystarczy wejść do internetu i pod pierwszym lepszym teledyskiem na znanym portalu z filmami przeczytać komentarze o danym utworze. Walka, jaka odbywa się w takich miejscach przybierać może czasem wymiar krucjaty czy wojny totalnej, w których każda ze stron walczy o jedyną słuszną prawdę, a każdy, kto ma inne zdanie jest wrogiem.

Tolerancja wobec sztuki nie jest rzeczą łatwą, bo bardzo lubimy bronić naszych racji i nakłaniać innych ludzi do zmiany ich zdania na lepsze, nasze. Ale nie ma to żadnego sensu, bo każdy z nas jest inny i każdy ma swoje upodobania. A sztuka od zawsze była i zawsze będzie różnorodna i zawsze trafiać będzie w różne gusta. Wszystkie jej dzieła należy tolerować, bo powstają one nie tylko z myślą o nas, a całym świecie, który ma prawo mieć inne zdanie na jakiś temat.

Sztuka jest narzędziem uniwersalnym


StockSnap_8BFY62FQJ4

Bo sztuka służy do przekazywania światu, odbiorcom różnych treści i przesłań, które artyści pragną przekazać innym. Artysta wyraża swoje emocje, myśli, pragnienia, nadzieje i zawody właśnie poprzez dzieła, które tworzy. Obrazy, rzeźby, utwory muzyczne, książki, filmy – wszystko to powstaje z emocji i te emocje nam daje. Nie zawsze odbieramy je tak, jak inni i tak, jak chciałby tego sam artysta, ale zawsze dzięki sztuce doświadczamy jakichś emocji. Zawsze w jakiś sposób na nas oddziałuje, motywuje nas do działania, albo zachęca do zatrzymania się choć na chwilę. Jej uniwersalność polega na tym, że nie zna ona podziałów na rasy, wiek, wyznania czy światopoglądy. Kierowana jest do wszystkich z taką samą mocą i znaczeniem. Tylko nie każdy z nas potrafi ją tak samo odczytywać.

Bo nie da się ukryć, że jesteśmy różni, że mamy inne preferencje odnośnie wszystkiego, co istnieje na świecie. Różnorodność wszystkich dóbr materialnych jest doskonałym tego dowodem, bo tylko oferując zróżnicowane produkty, ich producenci są w stanie dotrzeć do jak najszerszego grona klientów. Sztuka działa inaczej, bo dzieła sztuki tworzone są w jeden sposób. Nawet, jeżeli do sklepów trafiają setki tysięcy ich egzemplarzy, to są to wciąż te same płyty muzyczne, książki czy filmy. I mimo iż sami artyści nie zawsze kierują swoje twory do określonego grona odbiorców, to i tak trafiają z nimi do nielicznych(w skali całego świata). Sam artysta nigdy nie wie, kto będzie zachwycał się jego dziełem, kto znajdzie się pod jego wpływem i kto będzie na nie patrzył czy trzymał je w dłoni. Jednak sztuka w sposób uniwersalny docierać będzie do wielu ludzi bez względu na to, w którym roku z danym dziełem się zetkną, w jakim kraju i jakim językiem będą się posługiwać. Przesłanie tych dzieł będzie takie samo w zamyśle twórców. A to, że ludzie inaczej będą je interpretować, to już zupełnie inna sprawa.

Ważny jest fakt, że sztuka nie dzieli ludzi na lepszych czy gorszych. Nie widzi w nas osób różnych narodowości, wyznań czy kontynentów. Dla sztuki wszyscy jesteśmy tacy sami i tak samo próbuje do nas dotrzeć. Nasze interpretacje mogą być różne, możemy cieszyć się, płakać, smucić czy poczuć się zmotywowani do czegoś, ale wszystko odbywać się będzie pod wpływem tego samego dzieła. Zawdzięczać to możemy naszym umysłom, które różnie potrafią interpretować świat, a które wyczulone są na inne emocje docierające do nas. Sama sztuka w tym przypadku będzie stała, a to, co w niej zobaczymy to już jest kwestia indywidualna.

Wpływ sztuki na nasze życie


StockSnap_60EI889DAF

Nasze umysły są tak złożonymi elementami, że stanowią niemal najważniejszą część naszego życia. Pozwalają nam na codzienne funkcjonowanie, interpretację świata i wydarzeń, wyciąganie wniosków, skupianie się na marzeniach czy na codzienności. Używamy ich ciągle i często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wpływają na naszą rzeczywistość i jak łatwo chłoną to, co się dookoła nas dzieje. Wystarczy powiedzieć, że doświadczeni i utalentowani ludzi potrafią wpływać na umysł człowieka i namawiać go do robienia wielu rzeczy tak, by myślał, że czyni coś z własnej woli. Tak, umysł człowieka to zagadka nie tylko dla naukowców. Jaką rolę w tym wszystkim odgrywa sztuka? Jest ona elementem mocno na nas wpływającym, decydującym często o tym, jakie targają nami emocje, jak się czujemy i zachowujemy. Działa na nas w sposób oczywisty, jak i tajemny, którego często nie możemy i nie potrafimy dostrzec.

Bo sztuka bardzo łatwo wpływa na to czy jesteśmy radośni, czy smutni, czy dostrzegamy piękno świata i cieszymy się nim, czy raczej zdajemy sobie sprawę z brzydoty rzeczywistości i próbujemy od niej uciec. Sztuka potrafi docierać do nas silniej i skuteczniej, niż bliskie nam osoby, autorytety czy osoby, których nie znamy, bo niesie ze sobą wiele emocji. Jeżeli emocje te trafią w nasze serce, jeżeli odpowiedzą na nasze potrzeby, to podporządkujemy się im i przyjmiemy z ulgą. Bo nic nie działa na nas bardziej kojąco od znalezienia w świecie elementu pasującego do nas, do naszego wnętrza i stanu, jaki panuje w naszym umyśle. A sztuka potrafi odpowiadać na potrzeby odbiorców. Ma w sobie ogrom emocji i przesłania, które wysyła do nas artysta, ale pozwala nam również na dowolną jej interpretację. Nasz umysł z kolei potrafi interpretować sztukę na wiele sposobów, często nawet tak, że sam jej twórca mógłby być zaskoczony. Bo wystarczy naprawdę niewiele, byśmy rozbudzili swoją wyobraźnię i odlecieli w niej w miejsca, w których nikt jeszcze nie był.

Sztuka działa na nas z wielką mocą i wpływa na nasze życie bardzo silnie. Potrafi decydować o tym, jakie mamy w sobie emocje i jak odnosimy się do świata. Bo każdy z nas jest inny i każdy ma inne preferencje odnośnie życia, bo widać w sztuce, jaką się otaczamy. A otaczamy się tym, co dobrze na nas działa, co daje nam siłę do działa, kiedy trzeba, albo pozwala nam się wyciszyć, gdy pojawi się w nas taka potrzeba. Sztuka odpowiada na nasze wewnętrzne wołania, co czyni ją niezwykle dla nas atrakcyjną, a wręcz niezbędną do tego, byśmy mogli normalnie funkcjonować.

Czy nasza ocena sztuki ma znaczenie?


StockSnap_GMA1TIYCEH

Każdy z nas ma swoje zdanie na każdy temat, który pojawia się podczas jakiejkolwiek rozmowy czy pojawiający się w mediach. Czytamy, słuchamy innych, potrafimy wyciągać wnioski, przyjmujemy czyjeś zdania i opinie, wybieramy z nich to, co uważamy za najlepsze i głosimy te prawdy dalej, gotowi bić się z każdym, kto prezentuje inne poglądy. Jesteśmy uparci, a kiedy uważamy, że mamy rację, to trzymamy się swojego zdania kurczowo wręcz. I dobrze, bowiem każdy z nas musi umieć bronić swoich racji. Problem mamy jedynie z dostrzeganiem tego, że możemy się w jakichś kwestiach mylić. Nie przyjmujemy do siebie faktu, że nie mamy racji, bo nie lubimy przegrywać i się mylić. Ma to wpływ na wszystko, co robimy i z czym się stykamy w ciągu naszego życia. Sztuka również odczuwa ten fakt, z racji tego, że pozwala na dowolną niemal jej interpretację, co daje wszystkim duże pole do popisu.

Bo dlaczego ja mam nie mieć racji? Dlaczego ktoś inny ma narzucać mi swoje zdanie? Pragniemy zawsze stawać po stronie prawdy, a przede wszystkim nie chcemy się mylić. Do tego stopnia, że bronimy naszych racji ze wszelkich sił. A sztukę oceniać lubimy, bo jej naturalnym elementem jest możliwość jej interpretacji, której dokonują ludzie od zawsze i na zawsze. Dlatego właśnie ta sfera bardzo często staje się polem do sprzeczek i kłótni. Nasze gusta mają tu ogromne znaczenie, bo często zamiast przejść obojętnie obok czegoś, co nam się nie podoba, staramy się dać wszystkim do zrozumienia, że dane dzieło nas nie obchodzi. I choć teoretycznie nie powinniśmy interesować się tym, co nam się nie podoba, my pragniemy oceniać wszystko i udowadniać innym, że mamy rację. Ale czy ma to jakiekolwiek znaczenie? Czy nasze negatywne zdanie na temat sztuki ma znaczenie dla świata i jest niezbędne? Ma znaczenie, ale nie jest niezbędne. Bo wypowiadać własną opinię na temat czegokolwiek możemy, mamy do tego prawo, ale bez tej opinii świat nie będzie uboższy.

Oczywiście w naszym mniemaniu nasza opinia zawsze jest najważniejsza i zawsze będzie istotna dla wszystkich dookoła. W rzeczywistości tak właśnie nie jest. W dobie wolności słowa i dużych możliwości prezentowania publicznie naszego zdania, zapominamy o tym, że nie jesteśmy najważniejsi na świecie i nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nasze słowa mogą kogoś po prostu zranić. Jednak sztuka prowokuje do myślenia i interpretacji, zachęca do pokazywania swoich poglądów, co jest jej naturalną cechą. Pamiętajmy jednak o tym, że możemy się czasem mylić w niektórych kwestiach i że w przypadku sztuki może istnieć wiele prawidłowych odpowiedzi i interpretacji.

Trudna sztuka?


StockSnap_8M9OMFSLSZ

Życie dla wielu ludzi jest trudne. A dla innych łatwe. Dla jednej osoby trudnym jest jazda samochodem po zatłoczonych drogach w mieście, a ktoś inny odnajdzie w niej spokój i wyciszenie. Dla humanistów trudne jest programowanie czy projektowanie budynków, ale umysł ścisły będzie bawić się przy tych czynnościach, jakby grał w jakąś odprężającą grę. Gdy ktoś będzie miał trudności w wyrażaniu swoich uczuć, ktoś inny będzie w stanie pokazywać je bez problemu i wstydu. Pojęcia „trudne” i „łatwe” nie mają tego samego znaczenia dla wszystkich z nas. Każdy będzie stosował je w różnych sytuacjach i w odniesieniu do innych rzeczy czy czynności. Wszystko zależy od naszych umysłów, od naszej otwartości na świat, umiejętności, tolerancji i motywacji do działania. Wszystko zaczynać się będzie i kończyć w naszych głowach, bo to one są odpowiedzialne za definiowanie dla nas wyzwań i prostych rozwiązań. W związku z tym czy pojęcie „trudna sztuka”, albo „łatwa sztuka” ma jakikolwiek sens? Skoro każdy inaczej do sztuki podchodzi i każdy inne dzieła ceni sobie najbardziej, to czy ogólne określanie sztuki pod kątem sprawności jej odbioru czy interpretacji jest zasadne?

Nie, bo sztuka jest sztuką bez względu na gatunek, któremu się przyglądamy. Dzieła sztuki tworzone są z myślą o odbiorcach w ogóle, a nie tylko o wąskim gronie osób, które mogą je zrozumieć. Każdy z nas może iść do kina na jeden film czy kupić jedną książkę i ją przeczytać, ale każdy z nas będzie miał o tych dziełach odmienne zdanie nie dlatego, że dany twór jest dla kogoś trudny lub łatwy w odbiorze. Będzie się tak działo, ponieważ jesteśmy inni, inaczej patrzymy na świat i każdą jego część. Mamy inne myśli, potrzeby, marzenia i pragnienia. Tak samo zupełnie inne rzeczy wyprowadzają nas z równowagi i denerwują. Jakieś dzieło może być po prostu nieodpowiednie dla nas, ale nie ze względu na to, że jesteśmy mniej inteligentni czy wyczuleni na piękno czy cokolwiek innego, ale właśnie przez to, że mamy inne gusta. Nie musimy dostrzegać tego, co widzą inni i nie musimy zachwycać się tym samym.

Po prostu inaczej podchodzimy do świata i tego, co w nim spotykamy. Niektóre dzieła sztuki nie są trudne same w sobie. Są trudne dla nas, jeżeli chodzi o odnalezienie w nich czegoś wartościowego. Bo odbiór sztuki nie jest wyzwaniem, gdyż każdy z nas potrafi czytać, każdy ma oczy i uszy. Wyzwaniem jest znalezienie w danym dziele czegoś, co nas zaczaruje i sprawi, że odnajdziemy przyjemność w obcowaniu z tym.

Ludzie tworzą sztukę


StockSnap_5AGZX1ZSDQ

Dzieła sztuki zachwycały ludzkość od wieków, od czasów, które nazywamy antycznymi, a nawet i wcześniej. Bo w sztuce kryją się emocje, których każda żyjąca i myśląca istota potrzebuje, elementy oddziałujące na umysł i na serce. Sztuka pozwala wszystkim na odbycie podróży w dowolne miejsce i odnalezienie odpowiedzi na wiele pytań. Dzisiaj troszkę odmiennie do niej podchodzimy, bo czujemy jej obecność na każdym kroku, a czasem nawet powszednieje nam, ale wciąż jest ważna dla nas i dla naszego świata. Możemy nie doceniać jej siły, nie dostrzegać jej obecności z pełną świadomością, ale przynajmniej podświadomie będziemy pragnęli się z nią stykać i jej doświadczać. Skąd bierze się ten wpływ sztuki na nas? Dlaczego tak dobrze ją rozumiemy i dlaczego wydaje się nam, że i ona rozumie nas? Bo tworzona jest przez ludzi, a nikt tak dobrze nie zrozumie człowieka, jak drugi człowiek.

Dlaczego czujemy się tak dobrze słuchając nowej płyty muzycznej czy oglądając filmy w kinie? Odczuwamy dobre emocje, a przynajmniej te, których potrzebujemy, które trafiają do nas z wielką siłą. Bo twórca danego dzieła zawarł w nim swoje emocje, swoje myśli i pragnienia, tchnął w swój twór to, co grało mu w duszy i napędzało jego rękę i umysł. A skoro świat jest miejscem silnie zaludnionym, to i nie ma problemu, by te zaklęte w dziele sztuki emocje trafiły do kogoś, kto czuje tak samo, kto potrafi odczytać czyjeś emocje i synchronizować się z nimi. Artyści wkładają w swoje twory cząstkę siebie i to właśnie ona odpowiada za oddziaływanie na odbiorców. Dzięki niej wzruszamy się, cieszymy, smucimy i przeżywamy ważne chwile. Zresztą nie jest to tylko wynik przypadku, ale celowe działanie twórcy. Czasem jedynie trafi się jakaś emocja, która będzie skutkiem ubocznym, choć pamiętać należy, że interpretacja sztuki może odbywać się w dowolny sposób i nawet artysta nie jest w stanie przewidzieć, jak daleko posuną się odbiorcy jego dzieła.

Nic jednak nie zmienia faktu, że w sztuce kryją się ludzie, którzy przemawiają do swoich odbiorców na różne sposoby, różnymi emocjami. Dzieła sztuki powstają po to, by pobudzać nas, ale też po to, by artyści mogli czuć się spełnieni. Są one spełnieniem pragnień i potrzeb, a przede wszystkim okazją do refleksji. Ważne jest piękno, kunszt ich wykonania i ich całokształt, a także to, że powstały z emocji, pod wpływem natchnienia, ale najważniejszy jest fakt, że są częścią ludzi, odwzorowaniem ich wnętrza, co liczy się najbardziej, bo zbliża odbiorców do twórców.

Ochocze krytykowanie sztuki


StockSnap_606YAWY5OU

Tacy już jesteśmy, że słowem potrafimy ranić bardziej, niż czynami. Bo słowa wychodzą z nas z większą łatwością, są nieprzemyślane, a i my nie potrafimy często ocenić ich siły i bezmyślnie rzucamy nimi w innych, nie potrafiąc przewidzieć, jaki będą miały efekt. Najgorsze jest to, że nie mamy przez to wyrzutów sumienia, że nie żałujemy wypowiedzianych słów, bez względu na to, jak mocno kogoś zranią. Bo wydaje się nam, że mamy prawo mówić wszystko o wszystkim i o wszystkich. Możemy milczeć, albo jakąś sprawę zignorować, ale wiemy, że możemy też rzucić błotem i nikt nam nic z tego powodu nie zrobi. Z taką właśnie swobodą krytykujemy wiele rzeczy, a sztuka w tym przypadku cierpieć potrafi najbardziej. Bo i w niezwykły sposób upodobaliśmy sobie krytykowanie jej, a wręcz mieszanie z błotem na wiele sposobów. Bo nam się nie podoba, bo nie trafia w nasze gusta, bo lubiana jest przez kogoś, kogo nie tolerujemy.

A sztuka to ludzie – ci, którzy ją tworzą, jak i ci, którzy są jej odbiorcami. Potrafimy bardzo brutalnie obchodzić się z dziełami, które nie są dla nas atrakcyjne, które uznajemy za niepotrzebne i bardzo ochoczo wyrażamy swoje niezadowolenie. Krytyka jakiegoś dzieła jest jeszcze do zaakceptowania, bo prawem odbiorcy jest wypowiedzieć się na temat czegoś, czego doświadczył, ale wielu ludzi idzie o krok dalej i zamiast skupić się jedynie na tworze, atakuje jego twórcę. Bo skoro pozwala się nam na bezkarne opluwanie sztuki samej w sobie, to i nie zaszkodzi dać w kość jej twórcom, żeby na następny raz postarali się bardziej i lepiej wykonali swoją pracę. Tak zdaje się myśleć obecnie wielu z nas. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak ciężkim jest proces twórczy i jak wiele pracy potrzeba, by dzieło powstało, a jednak lekko i przyjemnie dla nas krytykujemy i dzieło i twórcę. Bo prostym jest napisanie jakichś słów, siedząc przed komputerem i wciśnięcie przycisku „wyślij”. Nic nas to nie kosztuje, robimy to przygotowując obiad czy czytając gazetę i przez chwilę nawet odczuwamy satysfakcję z tego, że pokazaliśmy artyście, gdzie jest jego miejsce w świecie.

Jest ot wynik wolności wypowiedzi, która w dobie internetu ma szczególne znaczenie. Jednak nie prowadzi to do niczego korzystnego. Krytykowanie sztuki i artystów dostarcza krytykującym jedynie chwilowe zadowolenie, które później zastąpione zostaje przez pustkę. Krytykować coś można, owszem, ale rozsądnie i rzeczowo. Bo wielu ludzi myli konstruktywną krytykę z wylewaniem pomyj na coś lub na kogoś, pod wpływem silnych emocji, nad którymi nie potrafią zapanować, niczym zwierzęta.

Przyjaźń w sztuce


442

Każdy z nas wie, czym jest przyjaźń i jak się objawia w naszym życiu. Jest to swoiste uczucie do drugiej osoby, darzenie jej zaufaniem, poleganie na niej i gotowość do tego, by zawsze być przy niej i nieść wsparcie. Każdy z nas ma jakiegoś przyjaciela czy przyjaciółkę i wiemy, że są to osoby ważne dla nas, istotne ze względu na ich charakter, doświadczenia życiowe i stosunek do nas. Dla przyjaciela zrobi się wszystko, a jeżeli zrobić wszystkiego się nie chce, to znaczy, że przyjaźń ta jest wątpliwa. Ten stan przyjaźni, te przyjacielskie uczucia, które zahaczają często o miłość, bardzo często pojawiają się w sztuce. Bo dzieła sztuki zawierają w sobie wszystkie emocje, które znamy, cenimy, lub których nie lubimy z wielu względów. Artyści również mają przyjaciół, osoby im bliskie, które pomagają im w codzienności. A te ich doświadczenia związane z przyjaźnią przenoszą na swoje dzieła, które nas, odbiorców, zachwycają i dają nam do myślenia.

Tak jest w przypadku dzieła Agaty Buczek, które nosi tytuł „Przyjaźń”. Na obrazie tym widzimy sylwetki młodych chłopców stojących na polanie i podziwiających przelatujący śmigłowiec. Jakże piękna jest przyjaźń młodych ludzi, gdy problemy dorosłości jeszcze ich nie dotyczą. Jakże czyste jest to uczucie nie znające zawiści, zdrady, smutku i zawodu. Często wzdychamy do tych czasów, kiedy mogliśmy przejmować się jedynie ocenami w szkole, stłuczonymi kolanami i tym, że rodzice zbyt wcześnie wołali nas na kolację. Taka przyjaźń jest dla każdego z nas najcenniejsza, bo jej szybkie przemijanie, jej ulotność dawały nam pierwsze poważne uczucia, które zostawały w nas na całe życie. Sztuka uwielbia takie powroty do przeszłości, odkrywanie czegoś dobrze znanego, ale zapomnianego z racji dorosłości i natłoku obowiązków oraz poważnych problemów. Muzyka, filmy, książki, malarstwo, rzeźba – przyjaźń pojawiająca się w tych gatunkach zawsze działa na nas kojąco i pozytywnie, bo przywraca wspomnienia niewinności i czasów młodzieńczej swobody.

Sztuka potrafi bardzo dobrze odkurzyć dawne uczucia i doświadczenia, a przyjaźń w wykonaniu i interpretacji artystów jest jednym z najpiękniejszych doznań. Ta prawdziwa(a tylko taka w sztuce z reguł się pojawia) wygrywa zawsze i daje nadzieję. Takiej przyjaźni również potrzebujemy my, dorośli, którzy w czasach walki o przetrwanie, marzenia i bliżej nieokreślone korzyści, zapominamy o dobrych wartościach, których nie da się zmierzyć pieniędzmi i zamienić na cokolwiek innego, materialnego i dającego prestiż.