Wszystkie wpisy, których autorem jest Monika - Gallerystore

Wszystkie emocje są zdrowe

Wbrew obiegowej opinii nie ma czegoś takiego, jak złe emocje. Stwierdzenie to z pewnością spotkać się może ze sprzeciwem i złością nawet, ale taka jest prawda. Bo wszystkie emocje są dobre, a to z racji tego, że każda emocjonalna reakcja, wszystko, co trzymamy w swojej głowie i w sercach daje nam określone korzyści. Oczywiście dla wielu ludzi niepojętym może być, by gniew, nienawiść, złość, smutek, żal, rozczarowanie czy zazdrość uznać za coś pozytywnego. Żyjemy w czasach, w których coraz częściej zapominamy o tym, że nasze własne interpretacje świata i uczuć są najważniejsze, a nie to, co powiedzą nam w telewizji czy w co napiszą do nas na portalu społecznościowym. Liczy się to, co sami czujemy i jak te uczucia na nas wpływają, bo każdy z nas jest mądry pod tym względem. Każdy najlepiej wie, że te wszystkie powszechnie uznawane za złe emocje, dają nam energię do działania i życia. Są zdrowe i potrzebne, bo stanowią kontrast dla radości, miłości i szczęścia. Złe opinie na temat niektórych emocji wynikają tylko z faktu, że nie wszyscy potrafią nad nimi panować i przekuwać ich w coś pożytecznego. Bo trzymanie czegoś zbyt długo w sobie i blokowanie swojej ekspresji strachem lub wstydem doprowadza do tego, że każda złość przeistacza się w końcu w wybuchającą bombę, a każda zazdrość prowadzi do zdrady lub kradzieży.

Wszystkie emocje są dobre i pożyteczne, a kto twierdzi inaczej, ten zapewne nigdy nie nauczył się przetwarzać swojego gniewu czy jakiejkolwiek innej emocji w coś dobrego i wartościowego. Bo złość wynikająca ze zbyt niskiej pensji czy zbyt długiego okresu przepracowanego w jednej firmie, której w dodatku nie lubimy, powinna być przekuta w motywację do poszukania lepszego zajęcia, założenia własnej firmy czy chociażby do pogodzenia się z faktem, że tak wygląda nasza rzeczywistość. Nienawiść spowodowana czymkolwiek powinna być jedynie sygnałem dla nas, że oto trzeba zmienić zakres swoich zainteresowań i odciąć się od źródła tego uczucia. A jednak nie każdy potrafi nad tymi emocjami zapanować i daje się im ponieść. Nie emocje są złe, a jedynie to, jak bardzo są one w stanie nami zapanować, a w konsekwencji złe stają się nasze uczynki i myślenie, które dojrzewa w nas przez długi okres.

Sztuka w tym wszystkim jest elementem, który bardzo silnie oddziałuje na odbiorców. Wszystkie dzieła sztuki naładowane są emocjami, które mają za zadanie wywołać określone reakcje u ludzi z nimi obcującymi. Ale emocje te mają być powodem do przemyśleń i zmiany czyjegoś postępowania, mają otwierać oczy i umysł na nowe doznania, czego nie rozumie wielu ludzi. Widząc film, który nie odpowiada naszym oczekiwaniom, który zawiera w sobie sceny, które wyzwalają w nas sprzeciw, agresję i złość często wolimy wyrzucić z siebie powstające w nas emocje w sposób, który przybliża nas do dzikich zwierząt zamiast zastanowić się nad tym, dlaczego w sumie czujemy się tak, a nie inaczej. Emocje mają pobudzać nie tylko nasze serca i reakcje, ale również nasze umysły. Mają być drogą do zrozumienia ich pojawiania się, a nie przekuwania ich w coś, co powszechnie uznawane jest za złe, czyli rękoczyny, obrażanie innych i odrzucanie na bok współczucia czy wrażliwości.

Nie jest winą smutku, że ludzie się go boją i nie chcą go w swoim życiu, mimo iż ubogaca nasze serce i potrafi dać nam cenne doświadczenie. Nie jest winą nienawiści, że zamiast skupić się na źródle jej powstania, wolimy przekuć ją w słowa i czyny i wyrządzić komuś krzywdę. Emocje nie są złe, źli są ludzie, którzy nie potrafią nad nimi panować i przyglądać się im. Bo w każdej negatywnej(określenie umowne) emocji znaleźć można jej rozwiązanie, dostrzec można sposób, by się jej pozbyć, a na pewno zamienić ją w coś, co zmotywuje nas do działania. Najwięcej złych emocji i reakcji nimi spowodowanych bierze się bowiem z jakości naszego życia, która nam nie odpowiada. Zamiast zrobić coś, by było nam lepiej, wolimy dusić się w swojej nienawiści czy zazdrości i pokazywać światu, jak bardzo nie potrafimy zapewnić sobie szczęścia.

Pole do popisu

Ludzie mają tendencję do popisywania się przed innymi. Lubimy czuć czyjś podziw i wiedzieć, że ktoś nam czegoś zazdrości. Lubimy wiedzieć, że osoby z naszego otoczenia oglądają się za nami i dyskutują na nasz temat. Oczywiście nie każdy ma taki potrzeby, nie każdy pragnie znaleźć się na ustach wszystkich, ale i tak gdzieś w umyśle każdego z nas kryje się chęć imponowania innym. Pragniemy czuć się docenionymi i pożądanymi, pragniemy być widoczni dla kogoś, na kim nam zależy lub dla kogoś, kto po prostu może się dobrze o nas wypowiedzieć. A popisywać się możemy wszystkim, bo i naszymi ubraniami i gadżetami, samochodami, majątkiem, zawodem czy umiejętnościami, które są rzadko spotykane. Chcemy wywierać na nasze otoczenie tylko najlepsze wrażenie i eksponujemy często nasze zdolności i umiejętności, które stanowią naszą dumę. Jednak nie ma nic dobrego w zbytnim uwypuklaniu swoich zalet. Nie jest dobrze szczycić się czymś, co sami uważamy za nasz największy atut, bo świat lubi ludzi skromnych i takich, którzy mając więcej od innych nie obnoszą się z tym i nie czynią świadomie wszystkiego, byle tylko ktoś inny nam czegoś zazdrościł.

Oczywiście skromność nie może równać się uleganiu wpływowi innych ludzi i unikaniu pokazywania swoich zdolności, co często tożsame w błędnym rozumowaniu. Bo skromnością nie jest robienie tego, co ktoś od nas oczekuje i podporządkowywanie się komuś. Skromność wyklucza jedynie popisywanie się swoimi sukcesami i obnoszenie się z nimi. Jednak jest takie pole, na którym warto pokazywać swoje umiejętności i udowadniać innym, jak bardzo doświadczeni jesteśmy i utalentowani w danym przypadku. Polem tym jest sztuka, a cały przydługi wstęp tego wpisu ma na celu udowodnienie, że w sztuce każda umiejętność jest ważna i ceniona przez wszystkich. Działa to w dwie strony, bo i dla artystów, twórców i w przypadku odbiorców sztuki. Bo artyści z racji wykonywanego przez siebie zawodu muszą udowadniać wszystkim swoją wyższość artystyczną. Od tego zależy ich być, albo nie być. Bo któż widział artystę, który nie wierzy we własne sił i nie widzi w sobie niczego wyjątkowego? Artyści muszą być pewni siebie i swoich sił, muszą wiedzieć, że są lepsi od kogoś innego, by móc przekraczać bariery twórczości. I wszelkie oznaki zadufania w sobie, zapatrzenia we własne dzieła są do wybaczenia, bo artysta nie kochający swojej twórczości jest jak matka, która nie kocha swoich dzieci.

Z koeli pole do popisu dla odbiorców sztuki polega na zwykłym otaczaniu się nią. Nie chodzi tu również o obnoszenie się ze swoją kolekcją dzieł sztuki, ale o pokazywanie innym, że dzieła artystów nie są nam obce. Gdy wchodzimy do domu osoby, która ma półkach mnóstwo książek, to myślimy sobie, że taka osoba jest oczytana i inteligentna i w wielu przypadkach takie myślenie nie jest błędne. Można popisywać się również znajomością sztuki z danej dziedziny i uczestniczyć w dyskusjach na temat konkretnych dzieł. Pokaże to innym nasze obycie i wiedzę na dany temat, co również będzie dobrze odebrane przez nasze otoczenie. Podczas starania się o serce pewnej osoby możemy również zaimponować jej naszą umiejętnością interpretacji sztuki, pokazać jej, jak bardzo mamy rozwiniętą wyobraźnię, co z pewnością się jej spodoba, jeżeli nie zapędzimy się na tereny delikatne i nie wystraszymy kogoś naszymi wizjami.

Pole do popisu w przypadku sztuki oznaczać może wiele i tylko odpowiednie podejście do tej sprawy sprawi, że nasze przechwalanie się naszymi umiejętnościami nie zostaną odebrane źle i nie okażą się powodem do ośmieszania nas. Jednak w przypadku artystów takie popisywanie się jest jak najbardziej na miejscu bez względu na cokolwiek, bo od niego zależy to, jak będą odbierać daną osobę inni ludzie. Artyści muszą być zapatrzeni w siebie i pewni swoich umiejętności, by móc dostarczać nam, odbiorcom odpowiednie emocje pod postacią ich dzieł. Najlepszym jednak połączeniem zawsze jest mieszanka pewności siebie i skromności, która pojawia się wśród ludzi charyzmatycznych i niezwykle ciekawych, których chce się poznawać artystycznie i prywatnie.

Ludzie lubią dzielić wszystko

Podziały funkcjonują w naszym świecie niemal wszędzie. Znaleźć je można w szkołach, w przychodniach, w sklepach, na placach zabaw i w mediach. Dotyczyć mogą wszystkiego i wszystkich, a ich forma zależy tylko od wyobraźni osób wprowadzających je w życie. I tak mamy opiekę medyczną prywatną i państwową, które różnią się między sobą często tak mocno, że aż strach bierze, gdy człowiek ma odwiedzić przychodnię państwową. Są również szkoły prywatne i publiczne, samochody droższe i tańsze, szybsze i wolniejsze, ekonomiczne i za nic mające ochronę środowiska. Są ubrania, które dopasować można niemal do każdej okazji, buty lepsze i gorsze jakościowo. W końcu są też ludzie mądrzy i głupi, inteligentni i inteligencja nie grzeszący. Są strażacy, policjanci, kasjerki, lekarze, kominiarze i nauczyciele. Podziały są wszędzie i nie da się od nich uciec, a to dlatego, że każdy z nas jest inny i każdy ma odmienne preferencje dotyczące wszystkiego. Sami nakładamy na siebie podziały, stosujemy je świadomie lub bezwiednie. Wybierając studia humanistyczne wkładamy się do szufladki z innymi humanistami. Wybierając się na koncert jazzowy pokazujemy, że należymy do określonej grupy odbiorców, a posyłając nasze dzieci do szkoły prywatnej, chcemy, by miały one lepszą opiekę nauczycieli i by mogły zostać lepiej wykształcone od ich rówieśników.

Podziały widoczne są również w sztuce i we wszystkich jej przejawach. Chodzi tu tak samo o podział na gatunki artystyczne, jak i podział na sztukę lepszą lub gorszą, wartościową i taką, która żadnej wartości sobą nie prezentuje. Ludzie sami stworzyli kryteria oceniania sztuki i jej dzieł i sprawili, że zaczęło w pewnym momencie funkcjonować niesprawiedliwe kategoryzowanie dzieł różnorakich na lepsze i gorsze. Ale taka już jest ludzka natura, która nakazuje szufladkować wszystko, co istnieje i co dzieje się w naszych głowach. Tylko, że takie podziały często są wielce krzywdzące i dla ludzi i dla dzieł sztuki. Bo najważniejsze w tym wszystkim jest uzmysłowienie sobie, że sztuka nie dzieli się na lepszą lub gorszą. Nie ma czegoś takiego, bo sztuka to sztuka i wszystkie jej dzieła mają w sobie coś wartościowego, coś lepszego i gorszego. Ale tylko w odczuciu jednostek.

Bo podziały na świecie wynikają z upodobań ludzi i ich potrzeb. Kiedy coś do nas nie przemawia, kiedy nie daje nam nic przyjemnego i nie widzimy w tym wartości, która mogłaby się nam przydać, to zamiast przejść obok tego obojętnie i nie zwracać na to więcej uwagi, wygłaszamy opinie i dajemy do zrozumienia, że to coś jest złe, słabe, gorsze od tego, co lubimy. Ludzie nie potrafią milczeć w przypadku, gdy coś im nie odpowiada i nie widzą w czymś sensu. Muszą stwierdzić nieprzydatność czegoś, opluć ewentualnie i spróbować to coś zakopać głęboko w ziemi. Sztuka cierpi na tym najbardziej, bo sama w sobie jest niewinna, a pragnie jedynie przekazać wszystkim coś pozytywnego. Artysta, który tworzy swoje dzieło będzie zadowolony i szczęśliwy niemal, jeżeli jego twór będzie w stanie odmieć czyjeś życie. W sztuce chodzi właśnie o takie trafianie do konkretnych osób i dawanie im czegoś wspaniałego.

Sztuka nie dzieli się na lepszą lub gorszą. Jednak nie do każdego dane dzieło musi trafić ze swoim przekazem i swoimi emocjami. Gdy czegoś nie rozumiemy, gdy nie odczuwamy przyjemności z obcowania z danym dziełem sztuki, to nie powinniśmy umniejszać jego wartości tylko z tego powodu. Może nie zostało stworzone z myślą o nas, może nie znaleźliśmy się w sytuacji, w której moglibyśmy dostrzec w nim jakąś wartość, albo może po prostu jesteśmy ograniczeni przez swoją inteligencję, brak doświadczenia czy wiedzę na jakiś temat. Nie wszystkich przejawów sztuki trzeba lubić i uważać je za piękne czy wspaniałe. Ale nie można twierdzić, że jakieś dzieło jest mało wartościowe tylko dlatego, że do nas nie przemawia w odpowiedni sposób. Wszystko jest kwestią subiektywności i naszych przemyśleń na dowolny temat, dlatego podziały na lepsze lub gorsze rzeczy nie mają kompletnie sensu, a rodzić mogą jedynie kłótnie.

Zima sprzyja rozwijaniu duszy i umysłu

Pod tym tajemniczym tytułem nie kryje się medytacja i poznawanie zakamarków własnej świadomości, chociaż i ta czynność pasuje w tym przypadku. Chodzi tu bardziej o kwestie związane z obcowaniem ze sztuką i jej wpływem na nasz umysł oraz duszę. Bo sztuka ubogaca wszystkich, którzy nie bronią się przed jej wpływem. Czytając książki rozwijamy własne słownictwo i poprawiamy umiejętność wysławiania się. Podczas kontemplowania dzieł malarskich rozwijamy swoją wyobraźnię i zmuszamy się do wysiłku intelektualnego niezbędnego do odpowiedniej dla nas interpretacji danego obrazu. Tak samo jest w przypadku oglądania filmów czy sztuk teatralnych. Słuchanie muzyki rozwija naszą wrażliwość i sprawia, że jesteśmy coraz bardziej wyczuleni na wiele dźwięków. A zima jest najlepszym okresem do praktykowania takich czynności, bowiem w chłodne, mroźne i wietrzne dni mało kto lubi wychodzić na spacery i spędzać swój wolny czas na świeżym powietrzu. Wręcz przeciwnie – zimą wolimy zostać w domu, ogrzewać się pod kocem, pić ciepłą herbatę i oddawać się przyjemnościom pod postacią czytania, oglądania i słuchania.

I takie właśnie niepozorne podjęcie decyzji o tym, że zamiast marznąć na dworze, zostaniemy w domu i przeczytamy książkę sprawia, że nasz umysł dostaje doskonały pokarm i sposobność do rozwinięcia się. Wszak mało jest wielkich ludzi, którzy dokonali w swoim życiu czegoś wspaniałego, a nie lubili czytać książek. Książki rozwijają wyobraźnię i dają wiedzę niezbędną do pracy czy spełniania marzeń. Są wrotami do odnalezienie odpowiedzi na częste pytania i oczywiście sprawiają też przyjemność. Nawet literatura popularna, książki fabularne dają każdemu czytelnikowi coś wspaniałego, co zostanie z nim do końca życia. Tak samo jest z muzyką, która porusza nasze serca i sprawia, że mamy ochotę odpłynąć w myślach gdzieś daleko. Muzyka rozwija naszą wrażliwość, bo i wiele razy każdy z nas był wzruszony, gdy tylko doszły do naszych uszu piękne dźwięki z płyt muzycznych.

Spędzając więcej czasu w domu w zimie, można rozwinąć się bardzo we wszystkich kierunkach. Więcej czytamy i oglądamy, przeszukujemy internet w poszukiwaniu nowych wspaniałości i trafiamy często przypadkiem na piękne dzieła sztuki, które nas zachwycają i pobudzają naszą wyobraźnię. Sprzedaż internetowa w dodatku ułatwia nam nabywanie pięknych dzieł, które w ciągu kilku dni trafią w nasze ręce i zostają przez nas wchłonięte. Internet pozwala nam wszystkim na łatwiejsze docieranie do pięknej sztuki i poznawanie nowych tworów artystycznych. Jest to wręcz najlepsza forma odkrywania nowości w naszym życiu i podziwiania ich piękna. Portal Gallerystore.pl jest tego najlepszym przykładem, bowiem poza tym miejscem tylko na wystawach sztuki i w miejscach, w których spotykają się artyści można podziwiać wspaniałe obrazy czy rzeźby, a nie każdy ma dostęp do takich wydarzeń z racji braku czasu, znajomości czy po prostu chęci na odwiedzanie tematycznych wystaw osobiście.

Dlatego właśnie w Gallerystore.pl dostępne są dzieła młodych artystów, które podziwiać można z własnego domu i które można kupić w atrakcyjnych cenach. Zostaną one nam dostarczone kurierem, więc nie będzie potrzeby wychodzić z ciepłego mieszkania i narażać się na działanie mrozu. A dzieła, które kupimy w ten sposób ubogacą nasze życie, staną się ciekawym dodatkiem do naszych przemyśleń i zapewne pobudzą nas do rozwijania własnej wyobraźni w zupełnie nowy sposób. Zima jest najlepszym momentem na odrabianie zaległości związanych z poznawaniem dzieł sztuki, bowiem czasy nastały takie, że każdy może zaopatrzyć się w piękne książki, płyty muzyczne i obrazy, by w wolne wieczory móc się z zamknąć z nimi i kontemplować je. Sprawi to, że rozwinie się i nasza dusza i nasz umysł, które dostaną doskonały posiłek w formie wiedzy, emocji i uczuć. A tych elementów w naszym życiu nigdy nie jest za wiele, bo one wszystkie sprawiają, że jesteśmy lepszymi ludźmi, którzy są w stanie poradzić sobie ze wszystkim, co ich spotka w życiu.

Artyści inspirują się naturą

Świat pełen jest wspaniałości, o których wielu z nas nawet nie śniło. Piękne pejzaże, miejsca tak wspaniałe, że zapierają dech i pomniki przyrody, które przez tysiące lat powstawały za sprawą działań natury. To właśnie natura, przyroda jest autorką monumentalnych dzieł, których nie powstydziliby się wszyscy najwybitniejsi artyści tego świata razem wzięci. Nadmorskie klify, oceaniczne wyspy, ogromne połacie lasów tropikalnych, góry, które tak mocno przyciągają do siebie ludzi czy wspaniałe widoki, które tworzone są przez szalejące żywioły – wszystko to jest formą sztuki, której ludzie nigdy nie okiełznają i której zapewne nigdy nie dorównają. Natura potrafi bowiem tworzyć dzieła ogromne, jeżeli chodzi o ich rozmiar i zapadające w pamięć. Wielu z nas marzy o zwiedzeniu pięknych wodospadów w USA czy w Ameryce południowej, chcemy odwiedzić tereny pustynne lub udać się na wyprawę na archipelagi na oceanach. Chcemy tego, by podziwiać te niepowtarzalne dzieła, które nie powstały za sprawą rąk ludzkich, ale za sprawą działania sił, które od dawien dawna rządziły na ziemi.

I te wszystkie dzieła natury, te cudowne budowle przyrody, stają się często doskonałą inspiracją dla artystów, którzy pragną zawrzeć w swych dziełach cudowności świata. Zresztą obcowanie z naturą zawsze było dla człowieka mocno inspirujące, co zauważamy, gdy wyjeżdżamy na jakiś czas z miasta i zaszywamy się na odludziu, gdzie panuje cisza i spokój. Kiedy nie docierają do nas impulsy ze strony hałaśliwej cywilizacji, to jesteśmy w stanie skupić się na innych rzeczach, oczyścić umysł i pobudzić swoją wyobraźnię do działania. Artyści patrzący na wspaniałości natury, które nie zawsze muszą być pełne przepychu i monumentalizmu, dostrzegają wspaniałości, jakie przyroda stworzyła na przestrzeni tysięcy lat i pobudzają się tym samym do twórczego myślenia i interpretacji. Natura jest wspaniałym źródłem inspiracji i potrafi rozwinąć naszą wyobraźnię na wiele sposobów i tylko od nas zależy, jak nasze wizje wykorzystamy.

Równie często, co w rzeczy namacalne na naszej ziemi, wpatrujemy się też w gwiazdy, bo kosmos ciągnie wszystkich ludzi bardzo mocno do siebie. Wiemy o nim wiele, poznajemy ciągle nowe jego tajemnice i odpowiadamy na wiele pytań, ale wciąż jest przed nami mnóstwo zagadek, które spać nam nie dają. Kosmos jest ogromny. Jest tak wielki, że mało kto potrafi to sobie wyobrazić i dlatego pragniemy zgłębić jego tajemnice i podziwiać piękne widoki, których nie brakuje na różnego rodzaju zdjęciach. W bezchmurną noc spoglądamy w niebo i podziwiamy wspaniałe spektakle tworzone przez świecące gwiazdy, planety i mgławice. Dlatego też kosmos staje się często tematem przewodnim dzieł sztuki. Jak w obrazie autorstwa Aleksandra Kluczniaka zatytułowanym „Konstelacja”. Rozgwieżdżone niebo stało się powodem powstania tego dzieła, które pokazuje kunszt artysty i zawiera w sobie te tajemniczość, która tak nas pociąga w kosmosie i sprawia, że możemy się godzinami wpatrywać w gwiazdy.

Natura jest doskonała inspiracją dla człowieka. Pobudza wyobraźnię, sprawia, że mamy sposobność do przemyśleń, zadumy i wyciągania wniosków. Kosmos również należy do kategorii natury, tyle tylko, że to właśnie w nim się wszystko zawiera. Kosmos jest wszystkim, bez niego nie byłoby niczego i dlatego tak mocno pragniemy poznać jego tajemnice, znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania. Poprzez tworzenie dzieł sztuki wyrażana jest fascynacja otaczającą nas przyrodą, która to fascynacja istnieje od dawien dawna. Dzięki temu możemy podziwiać piękne filmy, w których bohaterowie przemierzają bezkres wszechświata, jak i obrazy, które zawierają w sobie wizje kosmosu. Natura jest najlepszym źródłem motywacji do działania i twórczego myślenia. Przedstawianie jej form, pokazywanie jej wspaniałości sprawiają, że każdy może uczestniczyć w podziwianiu pięknych spektakli i zatrzymać cudowne krajobrazy dla siebie, by móc cieszyć się ich widokiem o każdej porze dnia i przypominać sobie, że w porównaniu do bezmiaru wszechświata i mocy natury jesteśmy naprawdę mali, ale i bardzo ważni.

Normalność jest pojęciem względnym

Co w dzisiejszych czasach jest normalne? Zapewne odpowiedź mogłaby brzmieć, że to, co za normalne uznaje większość społeczeństwa. W demokracji, jak i w wielu sytuacjach życiowych większość dyktuje warunki, na jakich żyją wszyscy. Warunki, które ustalają porządek życia, standardy postępowania, moralność i prawo. Oraz mówiące o tym, co jest normalne, a co nie. Jednak większość nie zawsze musi mieć rację i nie zawsze wybiera dobrze. Tak samo większość nie powinna decydować o tym, co jest normalne, a co wybiega poza ogólnie określone normy. Problem normalności jest o tyle ciekawy, o ile każdy ma w swojej głowie jej definicję. Bo ta kwestia rozstrzyga się przede wszystkim w naszych umysłach, a wpływ na nią ma nasza tolerancja wobec świata i innych ludzi. Co ma normalność do sztuki i jej obecności w naszym życiu? Bardzo dużo właśnie z racji naszej subiektywnej oceny normalności i granic przyzwoitości, które sami sobie wytyczamy, lub które przejmujemy zgodnie z wolą ogółu.

Dla wielu ludzi normalne jest to, że po pracy włączają sobie telewizor, siadają w wygodnym fotelu i oglądają ulubiony program rozrywkowy, w którym gwiazdy tańczą, klaszczą i robią z siebie błaznów. Setki tysięcy osób ogląda jednocześnie te same programy i kibicuje swoim faworytom, którzy walczą o jakieś nagrody. Z drugiej strony są ludzie, dla których czytanie książki po pracy jest normalną sprawą. Nie oglądają oni telewizji, nie ekscytują się zmaganiami celebrytów, bo wolą zatopić się w przyjemnej lekturze i odpłynąć w wyobraźni do innych krain. Można wymieniać wiele takich przypadków, w których każdy będzie miał swoje racje przemawiające za określonym sposobem spędzenia wolnego czasu. Ogólnie chodzi po prostu o to, że każdy z nas jest inny i każdy preferuje różne czynności, które sprawiają mu przyjemność w kontekście kontaktu ze sztuką. Bo programy telewizyjne też są formą sztuki, przedstawienia, dlatego należało je w tym miejscu umieścić.

Sztuka, jako forma spędzania czasu podlega jak najbardziej kwestii subiektywnej, bo każdy ma inne upodobania odnośnie obcowania z dziełami w wolnych chwilach. Ale ta sama subiektywność działa w przypadku oceniania tego czy dane dzieło sztuki dziełem jest, czy nadaje się do utylizacji. Bo wielu ludzi cały czas uważa, że sztuka jest tylko jedna, a muzyka, filmy czy książki, które nie trafiają w ich gusta nie mają racji bytu i powinny zostać zniszczone. Normalność w tym przypadku również określana jest przez nasze preferencje i nasze pojmowanie dzieł sztuki. Możemy zachwycać się muzyką klasyczną i zaczytywać się w książkach historycznych, a literaturę młodzieżową i muzykę popularną traktować, jako pomyłkę, efekty uboczne życia ludzi, którzy nazywają się artystami. Podział na sztukę lepszą i gorszą funkcjonuje w społeczeństwie od dawna i na razie nie widać objawów końca myślenia o dziełach sztuki w kategoriach „wartościowe” i „bezwartościowe”. Tutaj też wszystko zależy od naszego punktu widzenia i naszych preferencji. Co dla nas wydaje się być normalnym i wartościowym, dla innych okazać się może bezużyteczne i odpychające.

Najważniejsze jest zdanie sobie sprawy z tego, że nie tylko my żyjemy na tym świecie i nie tylko my mamy upodobania względem sztuki. Jeszcze ważniejsze jest uszanowanie odmiennych upodobań innych ludzi i pogodzenie się z faktem, że sztuka bywa różna, ale tylko dlatego, że różni artyści pragną zaspokoić różne potrzeby ludzi. Tym bardziej dziwią głośne reakcje oburzonych ludzi, którzy wszelkimi możliwymi sposobami próbują pokazać światu swój sprzeciw wobec niektórych dzieł sztuki. W sztuce demokracja nie powinna mieć miejsca i to nie większość powinna decydować o tym, co ma rację bytu, a co nie. Sztuka jest po to, by zaspokajać wszystkie potrzeby i dawać ludziom różne emocje. Z drugiej strony wywoływanie niechęci i nienawiści wobec danego dzieła jest również celem artystów, którzy lubią prowokować i zmuszać do myślenia. A nic tak nie motywuje do wyrażania swojego zdania na głos, niż nazwanie normalnym czegoś, co dla nas jest nie do przyjęcia.

Pobudzanie(rozwijanie) wyobraźni

Żartobliwie mówi się, że narząd ludziki, który nie jest używany, stopniowa zanika i w ramach ewolucji po jakimś czasie zostaje całkowicie usunięty. Tak było w ogonami u ludzi, po których pozostała nam jedynie kość ogonowa. Odwołując się ponownie do żartobliwych określeń, wielu ludzi twierdzi, że skoro ktoś nie używa mózgu, czyli nie myśli i nie wykazuje jakichkolwiek przejawów inteligencji, to mózg takich ludzi również zanika. W każdym żarcie jest ziarnko prawdy, o czym doskonale świadczy kość ogonowa u człowieka i faktycznie umiejętności(odwołując się nie tylko do cielesności), których nie używa się przez długi czas zanikają. Jak wielką trudność mają osoby, które pierwszy raz po wielu latach zasiadają za kierownicą samochodu? Czują się niepewnie, popełniają błędy nowicjuszy i nie potrafią reagować odpowiednio w wielu sytuacjach. A kiedyś takie osoby potrafiły jeździć samochodem bardzo dobrze. Tak samo jest z używaniem języków obcych – długi czas bez porozumiewania się w jakimś dialekcie sprawia, że słownictwo wypada nam z głowy, a formułowanie zrozumiałych zdań staje się dla nas bardzo trudne.

Identyczna sytuacja następuje w przypadku naszej wyobraźni. Kiedy jej nie używamy, kiedy nie pobudzamy jej do działania, to staje się uboższa, mniej nieprzewidywalna. Nie jest to fakt stwierdzony naukowo, ale nie jest też tajemnicą, że pobudzana często wyobraźnia pozwala wszystkim ludziom na snucie pięknych wizji w swoich głowach i sięganie w nich jeszcze dalej, niż inni. A naszej wyobraźni nic nie pobudza i nie rozwija lepiej od dostarczania jej pożywki w formie sztuki, która zmusza nas do ruszenia głową i wysilenia się chociaż trochę. Sztuka w każdej formie wpływa na swoich odbiorców, zapada w pamięć i przyczynia się do naszego rozwoju. Porusza czułe struny, wyzwala emocje i zmusza do refleksji. Nawet, jeżeli ktoś czuje złość pod wpływem jakiegoś dzieła sztuki, niechęć do niego, to i tak rozwija się w jakimś kierunku, pokazuje swoje uczucia, czuje cokolwiek. I rozwija swoją wyobraźnię wizjami, które docierają do jego zmysłów.

Rozwijanie wyobraźni, które wynika z jej pobudzania, sprawia, że jesteśmy w stanie jaśniej myśleć i sprawniej poruszać się po zakamarkach naszego umysłu. Potrafimy przewidywać pewne sytuacje, przygotowywać się do nich, odnajdywać swoje marzenia i wymyślać nowe rzeczy. Współcześni wizjonerzy, osoby, które dokonują nowych odkryć lub tworzą popularne rozwiązania nie byłyby w tym miejscu, w którym są, gdyby nie ich wyobraźnia. Znaleźli kiedyś jakiś problem, postawili go przed sobą i używając wyobraźni doszli do pewnych wniosków, które przyniosły im popularność. Posiadali oni niewątpliwie jakąś specjalistyczną wiedzę, doświadczenie w swojej dziedzinie, ale posługiwali się również wyobraźnią, bez której nie byliby w stanie dokonać swoich czynów. Zresztą nawet wiedza bierze się skądś, a dokładniej mówiąc, z książek. A książki to sztuka bez względu na ich zawartość i rodzaj ludzi, do których są skierowane.

Sztuka w naszym życiu dokonywać może wielu cudów i dawać nam wiele korzyści. Jedną z największych i najbardziej wartościowych jest właśnie wpływanie na wyobraźnię i rozwijanie jej. Dzięki wyobraźni odkrywane są nowe fakty, powstają wynalazki i udogodnienia w życiu codziennym. To dzięki wyobraźni ludzkości żyje się obecnie lepiej, niż kilkaset lat temu, bo w naszych głowach dokonują się cuda, które później pojawiają się w rzeczywistości. A bez rozwijania wyobraźni, bez wiedzy i myślenia nie ma mowy o innowacyjności i zaradności. Najpierw trzeba umieć sobie coś wyobrazić ze wszystkimi szczegółami, by później można było wprowadzić to w życie. Warto rozwijać swoją wyobraźnię wszystkim, co tylko znajdzie się w naszym zasięgu. Warto czytać, oglądać i chłonąć bodźce płynące z dzieł sztuki, bo mogą one nas natchnąć do naprawdę wielkich czynów. Albo stać się mogą po prostu źródłem przyjemności, której każdy z nas potrzebuje. A kiedy potrafimy wyobrazić sobie coś, co może dać nam przyjemność i kiedy potrafimy to nazwać, przyrównać do tego, co jest namacalne, to i łatwiej będzie nam osiągnąć cel i zaspokoić swoje potrzeby.

Noworoczne postanowienia? Więcej sztuki w naszym życiu

Rok 2016 stał się rzeczywistością, na którą wielu czekało. Zawsze przy takiej okazji pojawiają się nadzieje związane z najbliższymi miesiącami, zjawiają się oczekiwania i pragnienia, które chcemy spełnić, zaspokoić i sprawić, by były dla nas jak najlepsze. Pragniemy ulepszyć swoje życie, dać sobie szczęście, przyjemność i radość, dlatego tworzymy noworoczne postanowienia, które mają być dla nas nie tylko przykazaniami, co drogowskazem. Mają pokazywać nam kierunek, w którym musimy podążać, by czuć się spełnionymi i szczęśliwymi. Często jednak zdarza się, że te noworoczne postanowienia przepadają bezpowrotnie, bo nie mieliśmy w sobie wystarczająco dużo wytrwałości i chęci, do wprowadzania ich w życie. Słomiany zapał cechuje wielu ludzi i wielu ludzi nie daje rady osiągnąć zamierzonych celów. Przyczyna tego jest bardzo prosta – stawiamy sobie zbyt wygórowane wymagania i obieramy cele, które są poza naszym zasięgiem. Zamiast przejść wszystkie etapy na drodze ku perfekcji, rzucamy się łapczywie na zaawansowane wyzwania, które pokonują nas bardzo szybko.

Musimy zdawać sobie sprawę z własnych ograniczeń i niedoskonałości. Musimy wiedzieć, co leży w naszym zasięgu, by móc to osiągnąć. Rzucanie się na głęboką wodę nigdy jeszcze nikomu nie wyszło na dobre. Początek tego roku warto zacząć od dostarczania sobie przyjemności, które staną się również źródłem wiedzy, wartości i piękna. Sztuka jest najlepszym dowodem na to, że można małymi krokami dojść do wielkich celów. Jej obecność w naszym życiu jest ciągła, towarzyszy nam zawsze, ale nie zawsze potrafimy z niej korzystać. Bo sztuką jest wszystko, co daje nam przyjemność i ubogaca naszą duszę oraz nasz umysł. Jednym z obowiązkowych noworocznych postanowień dla każdego człowieka na świecie powinno być właśnie zwiększanie kontaktu ze sztuką i otaczanie się nią. Bo sztuka rozwija i nie jest to tylko puste stwierdzenie, które ma zachęcić wszystkich do obcowania z nią. Dzięki malarstwu, literaturze, muzyce czy kinematografii ludzie rozwijają się w różnych kierunkach, zdobywają doświadczenie, uczą się i poszerzają swoje horyzonty.

Obcowanie ze sztuką ma też inne zalety, które przydają się podczas wypełniania innych noworocznych postanowień. Bo sztuką są również poradniki różnego rodzaju i zdjęcia, które podziwiamy, a które mogą być dla nas doskonałą motywacją. Jeżeli pragniemy zmienić swój wygląd, zrzucić zbędne kilogramy i sprawić, że nasze ciało będzie piękne, niczym z okładki magazynu mody, to motywować się do osiągnięcia tego celu możemy poprzez oglądanie różnego rodzaju filmów instruktażowych, na których trenerzy zachęcać nas będą do podejmowania wzmożonego wysiłku. Możemy również powiesić nad łóżkiem zdjęcie, które przedstawiać będzie naszą wymarzoną sylwetkę, by przed zaśnięciem spoglądać na swój cel. Jeżeli jednak naszym noworocznym postanowieniem jest znalezienie lepszej pracy lub znalezienie miłości naszego życia, to inne formy sztuki są również w stanie pomóc nam w dojściu do naszego szczęścia. Wystarczy, że nauczymy się nowych rzeczy, rozwiniemy swoje umiejętności, albo ubogacimy naszą wrażliwość, rozwiniemy wyobraźnię, by móc poradzić sobie w każdej sytuacji, jaka będzie miała miejsce w naszym życiu i na drodze do naszego celu.

Więcej sztuki w naszym życiu w tym roku – to powinno być motto wielu ludzi. Sztuka pozwala nam na zrozumienie wielu sytuacji, daje nam wiedzę i nowe umiejętności. Rozwija nasz umysł i naszą duszę, a ten fakt jest bardzo ważny dla każdego. Trzeba mieć w sobie odpowiednio dużo wrażliwości i doświadczenia, by móc sprostać wszystkim wyzwaniom, jakie na nas czekają, a dzieła sztuki potrafią dać nam te cechy. Dlatego czytajmy więcej książek, pobudzajmy naszą wyobraźnię wspaniałymi obrazami czy rzeźbami i nie szczędźmy czasu na dobre filmy w obecnym roku. Czas poświęcony na obcowanie ze sztuką nie jest czasem straconym, bo zawsze daje nam jakieś korzyści, które docenić możemy nawet po dłuższym czasie, albo w tej samej chwili, w której je otrzymamy.

Komunikacja w sztuce

Sztuka jest tworem ludzkim, który może fascynować wszystkich, a zarazem odpychać swoją złożonością, tajemnicą, wieloznacznością i odpowiadaniem na pytania poprzez zadawanie pytań. Ma za zadanie zmuszać do myślenia i nie zawsze przedstawia nam gotowe rozwiązania problemów czy wskazówki, jak interpretować coś, co nas trapi. W sztuce wszystko jest możliwe, a brak jej zrozumienia nie wyklucza jej wartości i powoduje, że nie spełnia swojej roli. Wszystko zależy nie tylko od nas, ale i od samych dzieł sztuki, które potrafią być bulwersujące, szokujące, przepełnione smutkiem, ale i radosne, uspokajające czy kojące. Odbiorcy sztuki mogą mieć czasem problem z jej interpretacją i odnalezieniem w niej jasnego przekazu. A w dziełach sztuki chodzi też o to, że nie muszą zawierać w sobie jednoznaczności. Mogą one otwierać pole do popisu dla naszej wyobraźni i stanowić ważny impuls w naszym życiu. Mogą być również środkiem komunikacji między artystą, a odbiorcą i przekazywać poglądy, spostrzeżenia, filozofię czy gniew.

Komunikacja w sztuce istnieje od zawsze, bowiem od zawsze artyści starali się przekazywać coś za pomocą swoich dzieł. Pragnęli nauczać, przestrzegać, straszyć czy bawić i pocieszać. Komunikację tę można również nazywać formą ekspresji, sposobem właśnie na pokazanie światu uczuć, które targają artystą. Gdy słuchamy muzyki to czujemy emocje w niej zawarte, odczuwamy smutek, radość, ulgę czy strach przed tym, co nadchodzi. Gdy oglądamy filmy to wczuwamy się najpierw w sytuacje aktorów, by później otrzymać od twórców przekaz, który jest ich zdaniem najważniejszym elementem ich dzieła. W malarstwie i rzeźbiarstwie czy w literaturze funkcjonują te same zasady – artyści pragną coś swoim odbiorcom przekazać. Nakłaniają ich do myślenia, refleksji nad jakimś problemem, zapraszają do dyskusji i przedstawiana swoich racji. Komunikacja w sztuce, jak i za jej pomocą jest niezwykle żywa i ciągle obecna w różnego rodzaju dziełach.

Komunikacja ta jest często bardzo dobrze widoczna. Nie trzeba się wysilać, by przejąć przekaz, który do nas płynie i zrozumieć sens całości. Czasem jednak trzeba uruchomić swoją głowę, postarać się, by sunąca do nas wiadomość nie zniknęła w natłoku innych bodźców. Trudności w interpretowaniu sztuki ma wielu z nas, ale nie wynika to z inteligencji człowieka, ani jego wiedzy. Jest to efekt braku umiejętności dostrzegania pewnych niewypowiedzianych rzeczy, nieumiejętność wczucia się w dzieło i dostrzeżenia jego prawdziwej wartości. Czasem wiemy, że dany obraz chce nam coś powiedzieć, że artysta, który go stworzył miał w głowie pewien cel, ale nie udaje nam się tego zobaczyć, wyczuć. W takich sytuacjach nie ma sensu rozpaczać, bo najwidoczniej nie dojrzeliśmy jeszcze do tego, co pokazane jest nam na danym nośniku. Z drugiej strony nigdzie nie jest powiedziane, że musimy zawsze widzieć prawdziwy sens dzieł sztuki. Bo nie musimy, a ewentualne odnalezienie pewnych odpowiedzi jest jedynie nagrodą, celem, który można osiągnąć w życiu, ale bez którego również żyć się da. Bo i sami artyści nie zawsze ułatwiają nam zadanie komunikując się z nami za pomocą swoich dzieł. Czasem prawdziwym celem danego dzieła jest pełna dowolność i ciągłe odciąganie odbiorców od poznania prawdziwych powodów jego powstania.

Sztuka komunikuje się z nami niemal bez przerwy. Kiedy tylko obcujemy z różnymi jej przykładami, to nasze zmysły atakowane są przez różnego rodzaju bodźce, które niosą ze sobą pewien przekaz. Czasem celem tych bodźców jest jedynie podziwianie kunsztu artysty, czasem zadawanie sobie pytań różnych lub konkretnych, a czasem chodzi po prostu o znalezienie pewnego sensu w życiu. Nie da się zaprzeczyć, że artyści za pomocą swoich tworów rozmawiają z nami, odbiorcami. Chcą przekazać nam wiele emocji i myśli i tylko od nas zależy czy te wiadomości przyjmiemy, dostrzeżemy i docenimy. W końcu w sztuce chodzi o dowolność interpretacji i brak ograniczeń czy nakazów płynących z którejkolwiek strony, dlatego nie musimy czuć żadnej presji z nią związanej.

Bliskość w sztuce i dzięki niej

Cały świat i wszystkie jego elementy są ze sobą w jakiś sposób połączone. Wszędzie da się zauważyć różnego rodzaju zależności, powiązania, uzależnienia, wpływy, akcje, które rodzą reakcje i oddźwięki wielu zjawisk. Wśród ludzi te połączenia są również widoczne, bowiem wszyscy tkwimy w swoistej sieci zależności, gdzie każdy ma do wykonania pewną rolę. Chociażby zawody, które wykonujemy opierają się zawsze o dostarczanie innym ludziom określonych usług lub produktów. Nawet, jeżeli nie pomagamy bezpośrednio ludziom mieszkającym w innym mieście, to nasze z nimi połączenie może być możliwe. Jeżeli pracujemy, jako lekarz, to wystarczy, że uratujemy komuś życie w naszej miejscowości, by połączenie z kimś z drugiego końca Polski mogło zostać nawiązane i uwidocznione. Bowiem ta uratowana przez nas osoba, może być ważna dla członków jej rodziny, którzy właśnie w innym mieście mieszkają. Nie wiedząc o tym, nawiązujemy swoisty kontakt z kimś, kogo być może nigdy nie poznamy. Takie zależności funkcjonują wszędzie, w każdej dziedzinie naszego życia. Ciągle jesteśmy od kogoś uzależnieni, z kimś powiązani, nawet jeżeli my, ani ktoś inny o tym fakcie nie wiemy.

Sztuka nie jest wcale odmienna w tym przypadku. Wręcz przeciwnie – potrafi ona dosłownie i w przenośni łączyć ze sobą ludzi oraz pokazywać te połączenia, które obowiązują w dzisiejszym świecie. Dzięki sztuce i rozmaitym dziełom pojawia się chociażby więź pomiędzy odbiorcami, a autorem danego tworu. Artysta tworzy w celu przemówienia do ogółu, przedstawienia innym swojego punktu widzenia i to jest pierwsze połączenie. Drugim jest fakt, że tworząc dzieło artysta pragnie w mniejszym lub większym stopniu zarobić na własne utrzymanie, co bez innych ludzi jest niemożliwe. W przypadku każdej formy sztuki nie ma mowy o braku jakiegokolwiek połączenia. Nie byłoby artystów bez odbiorców i nie byłoby odbiorców bez artystów. Wszyscy żyją w jakimś celu i uzupełniają się wzajemnie. Pokazywane to jest również w wielu dziełach sztuki, które podkreślają fakt zależności, przecinania się w pewnych miejscach ścieżek życia wielu ludzi, którzy nigdy wcześniej nie podejrzewali nawet swojego istnienia, a którzy później pamiętać będą do końca pewne spotkania.

Wizją połączeń i zależności można nazwać dzieło autorstwa Agnieszki Maćkowiak zatytułowane „Net”, czyli „Sieć”. Interpretacja w przypadku tego obrazu jest dowolna dla każdego, chociaż rzuca się w oczy tytułowa sieć, w której wszyscy żyjemy i funkcjonujemy. Jesteśmy trybikami w wielkim systemie zależności, a nasze drogi potrafią przecinać się w sposób, który umożliwia nam odnalezienie kogoś bliskiego w tym świecie. Jesteśmy aktorami na scenie, a przedstawienie, w którym bierzemy udział prowadzi nas po sznurku do coraz to nowych wątków, przygód, problemów i punktów, które wyzwalają w nas różne emocje. Czasem czujemy się zagubieni, czasem szczęśliwi, a jeszcze innym razem zastanawiamy się nad sensem tego, co się wokół nas dzieje. Mimo wszystko wciąż pomagamy komuś, ktoś pomaga nam i żyjemy dalej, odgrywamy własne role.

Sztuka pozwala nam na poczucie swoistej bliskości nie tylko z artystami, którzy dają nam owoce swojej pracy. Pozwala ona na nawiązanie znajomości z innymi ludźmi, zbliżenie się do nich poprzez nasze gusta, upodobania i pragnienia. Poszukując ukojenia w sztuce znaleźć potrafimy bratnią duszę i pozostać przy niej przez długi czas. Sieć naszego świata i życia wydawać się może ogromna i nieokiełznana przez żadną siłę poza przypadkowością, ale w tym całym zamieszaniu spotkać możemy kogoś, kto zostanie z nami na dłużej i będzie pełnił rolę stróża. Sztuka pozwala na zbliżenia, bo sama przybiera formę łącznika. Odpowiada na pytania, daje nadzieję i pokazuje, że każdy ma na tym świecie swoje miejsce. Jeżeli chcielibyśmy znaleźć jedno słowo, które byłoby najbliższe znaczeniu bliskości, to „sztuka” będzie idealnym wyborem, który pasować będzie do naszej rzeczywistości, w której czasem można się pogubić z racji wszystkich istniejących zależności.