Wszystkie wpisy, których autorem jest Monika - Gallerystore

Każdy gust zostanie zaspokojony


StockSnap_P8033EGKSI

Ludzi zamieszkujących nasza planetę liczy się od dawna w miliardach, a każdego dnia rodzi się kolejnych kilkaset milionów mieszkańców świata. I każda z tych osób, każde ziarenko na tej ogromnej(choć kurczącej się) pustyni jest swoistą indywidualnością, jednostką, która ma swoje potrzeby, przekonania, swój punkt widzenia i pragnienia. Każdy z nas ma w swojej głowie pewien niepowtarzalny lub rzadki zestaw emocji, które potrzebują ujścia w różnej postaci. Odczuwamy potrzebę doznawania emocji, które doskonale odpowiedzą naszemu wewnętrznemu krzykowi. Sztuka w tym przypadku jest elementem, który idealnie wpisuje się w potrzeby ludzkości. Dzieł sztuki jest całe mnóstwo i nie ma człowieka, który poznałby każde z nich i każdego doświadczył. Sprawia to, że sztuka zawsze jest w stanie wpasować się w oczekiwania odbiorców, co wynika również z tego, że jest uniwersalna i jedno dzieło może z powodzeniem być różnie odbierane przez wielu odbiorców, którzy znajdą w nim coś dla siebie.

Mówi się, że współczesna sztuka nie ma w sobie niczego nowego, że każde kolejne dzieło jest już tylko powielaniem tego, co zostało kiedyś nagrane, zaśpiewane, napisane, wyrzeźbione czy namalowane. Mylimy się jednak, kiedy tak mówimy i myślimy. Sztuka zawsze daje nam coś nowego, zawsze zawiera w sobie element zaskoczenia, który nie zawsze musi być przez nas dostrzeżony. To, że my nie widzimy w danym dziele niczego nowego, albo, że dostrzegamy w nim powielanie przeszłości, nie znaczy, że ktoś inny widzieć musi to samo. W sztuce odnaleźć można wszystko, a przeszłość czy wpływy innych artystów i dzieł są jednym z tych elementów. To, co odróżnia jedno dzieło od drugiego, nawet najbardziej do niego podobnego, to szczegóły i emocje, które każdy artysta wkłada w dany twór. Nie ma dwóch takich samych malarzy czy pisarzy, którzy tworzyliby dokładnie takie same dzieła. Pomijając plagiaty i świadome kopiowanie czyjejś twórczości, każdy artysta daje swoim dziełom coś innego, bo każdy ma w sobie różne zestawy emocji. A to przekłada się na różnorodność sztuki, w której każdy z nas może przebierać bez skrępowania, w poszukiwaniu swojego natchnienia czy ukojenia.

Każdy jest w stanie zaspokoić swój gust artystyczny, bo w dzisiejszych czasach dzieł sztuki jest tyle, że ciężko jest zliczyć je wszystkie. Podobieństwa pomiędzy jednym dziełem, a drugim są często nieuniknione, ale poza nimi znaleźć można też elementy oryginalne. Czasem trzeba tylko dobrze się wpatrzyć, wsłuchać lub wczuć w sztukę, by je dostrzec.

Co sztuka wydobywa ze sztuki?


477

Sztuka czerpać może inspiracje dosłownie ze wszystkiego. Najwięcej znajduje jej w naszej codzienności, w świecie, który nas otacza, którego jesteśmy integralną częścią. Przygląda się naszym poczynaniom, obserwuje wydarzenia, analizuje wszystkie sytuacje i wyciąga z nich wnioski, które tłumaczy na swój sposób, wedle dziedziny, która w danej chwili jest jej nadajnikiem. Artyści widzą i słyszą to samo, co my wszyscy i zachwycają się takimi samymi rzeczami. Smucą się, cieszą, popadają w zadumę i zamierają na widok wielu zdarzeń, a później wyrażają swoje emocje za pomocą tych narzędzi, które upodobali sobie najbardziej. Sztuka jest zwierciadłem, w którym odbija się nasza rzeczywistość i choć możemy jej w wielu dziełach nie poznawać, choć możemy nie wierzyć, że to, co widzimy lub słyszymy powstało pod wpływem czegoś, co dobrze znamy, to nie zmienia to faktu, że nasza rzeczywistość zostaje w dziełach sztuki zaklęta. Zawsze i bez wyjątku.

Ale i sztuka dla samej sztuki stać się może natchnieniem i źródłem inspiracji. Wszak artyści nie stronią od twórczości malarzy, pisarzy, filmowców czy fotografów. Odbierają oni dzieła na swój sposób(jak każdy z nas) i dostrzec mogą w nich doskonały materiał do stworzenia czegoś swojego. Nie zawsze odkrywczego, ale niemal zawsze pięknego i dającego do myślenia. Każde dzieło sztuki niesie ze sobą pewną oryginalność, która kryje się czasem pod postacią drobnych szczegółów, a czasem okazuje się być dominująca w efekcie końcowym pracy artysty. Bez względu na wszystko dzieło sztuki inspirowane innym dziełem daje odbiorcom zawsze nową porcję emocji i sposobności do odkrywania czegoś nowego. Tak jest w przypadku dzieła autorstwa Janusza Orzechowskiego, które nosi tytuł „King Kong”. Ileż było interpretacji kinowych historii o ogromnym gorylu, który porwany ze swego królestwa trafia do świata ludzi i zderza się z nim w wielką siłą powodując zamieszanie? Mnóstwo. Każdy z nas zna tę historię, tę postać i to, jak się ona kończy. Ale przy okazji każdego kolejnego dzieła traktującego o King Kongu, możemy na nowo odkrywać smaczki i szczegóły, który wcześniej nie dostrzegaliśmy, albo których nam nie pokazano. Bo każdy artysta ma swoją wersję każdej historii i zawsze będzie ona różniła się od swojego pierwowzoru.

To czyni sztukę tak atrakcyjną w chwili, kiedy wzoruje się ona na innych dziełach sztuki. Różne interpretacje tych samych historii pozwalają nam na łączenie wielu elementów w jedną całość i przyglądanie się pewnym aspektom z różnych perspektyw. W ten sposób sztuka wydobywa ze sztuki coraz to nowsze elementy, które potrafią dawać nam wspaniałe emocje.

Sztuka, jako źródło konfliktów


StockSnap_I5U1XT778H

Negatywną tendencją ludzkości jest jej dążenie do konfliktów i sporów, które przybierać mogą różne formy i rozmiary. Od wieków, od niepamiętnych czasów ludzie dzielili się na grupy mniejsze i większe i toczyli ze sobą wojny, spierali się o najróżniejsze rzeczy, a podłożem tych sporów były często rzeczy błahe, niejednokrotnie mało istotne dla kogokolwiek. Ale w konfliktach różnego rodzaju nie chodzi o to, o co się kłócimy, ale o to, kto ma rację. Bo jesteśmy uparci i pragniemy zawsze udowadniać swoją mądrość. Spieramy się o coś często nie po to, by walczyć o jakieś wzniosłe cele, ale po to, by udowodnić sobie i innym, że to my jesteśmy przedstawicielami prawdy, a ktoś inny sieje jedynie kłamstwo. Tak to wygląda również we współczesnych czasach, teoretycznie cywilizowanych. Nie zabijamy się, nie dziesiątkujemy fizycznie naszych przeciwników. Ale spieramy się ciągle, toczymy z kimś bój, ale przede wszystkim za pomocą internetu.

O co się spieramy? O głupoty, o rzeczy nieistotne, obok których przeszlibyśmy obojętnie, gdyby leżały na chodniku w formie fizycznej. Ale skoro ktoś, kto na temat tych rzeczy głosi w naszym mniemaniu nieprawdę, to obojętni być nie możemy. W takich sytuacjach ożywa w nas zabójca, rycerz walczący w słusznej sprawie i głoszący jedyną słuszną prawdę. Sztuka w tych codziennych sporach jest bardzo często ich źródłem. Bo sztuka daje wszystkim odbiorcom to samo, a jednak zupełnie inne rzeczy. To samo, bo dzieła sztuki prezentowane są w jednej formie, dostępnej dla wszystkich. Inne rzeczy wynikają z naszych umiejętności interpretacji tego, co widzimy i słyszymy. W jednym obrazie każdy z nas może znaleźć i smutek i radość, rozkosz i cierpienie, ulgę i utrapienie. Każdy z nas sztukę postrzega inaczej ze względu na nasze doświadczenia i naszą wiedzę. Nie dziwi zatem fakt, że na tym polu pojawiać się będą konflikty, tworzyć się będą różne grupy, które starać się będą przekonać innych do własnej interpretacji.

I z jednej strony takie dzielenie odbiorców jest dobre, bo dowodzi wolności naszej świadomości i uniwersalności sztuki. Ale w połączeniu z ludzką tendencją do tworzenia niepotrzebnych konfliktów, jesteśmy często świadkami sytuacji, w których dwie „frakcje” spierają się o rzeczy naprawdę nieistotne. Ale nieistotne tylko w przypadku, gdy ktoś nie potrafi rzeczowo o nich rozmawiać, bez negatywnych emocji. Bo dyskusja zawsze jest, była i będzie dobra. Ale tylko taka, która nie będzie przybierała formy walki na noże i o przetrwanie. Bo dyskutować można i powinno się z kulturą i w spokoju.

Latem sztuka nie odstępuje nas nawet na krok


StockSnap_DDWU148H6N

Mimo iż wakacje są dla nas czasem, w którym robimy wiele rzeczy, których nie mogliśmy robić przez resztę roku, to i tak niektóre aspekty naszego życia pozostają bez zmian. Mimo że wyjeżdżamy z naszych domów, zmieniamy nawyki, dostosowujemy się do nowej rzeczywistości i zmieniamy nasze myślenie, to i tak od niektórych rzeczy uciec nie jesteśmy w stanie. Bo wyjazdy wakacyjne to okazja do odpoczynku od pracy, obowiązków, które czekają na nas w rodzinnym domu, ale na pewno nie jest to okazja do ucieczki od sztuki. Ona podąża za nami ciągle i zmienia jedynie formy, jakimi stara się do nas przemawiać. Mimo że zostawiamy w domach nasz kolekcje płyt, ulubione książki czy filmy, to w miejscu, w którym spędzać będziemy urlop znajdziemy bez problemu sztukę innego rodzaju.

Bo sztuka jest wszędzie i jest ona elementem nadającym się do użytku w każdym przypadku. Wykorzystywana jest w marketingu i sam fakt tego sprawia, że spotkać się z nią możemy wszędzie. Zwłaszcza w turystycznej miejscowości, do której się udajemy, bo tam właśnie czekają na nas sprzedawcy, którzy pragną zachęcić nas do wydawania naszych pieniędzy. Jak to robią? Właśnie poprzez sztukę. Włączają chwytliwą muzykę, tworzą piękne dzieła, oferują nam sztukę w pięknej i ciekawej postaci i cieszą się, bo któż jest na tyle silny, by odmówić sobie kupienia nowej płyty, książki czy rysunku, który stworzony został przez miejscowego artystę, a który to rysunek będzie dla nas idealną pamiątką z wakacji. Nie zawsze na wakacjach spotykać się będziemy ze sztuką, która jest dla nas idealna, którą cenimy i otaczamy się w naszym domu. Ale zawsze sztuka będzie oddziaływać na nas pozytywnie i nie będzie nam przeszkadzać. Będzie wpadać nam w oko i ucho, będzie nas kusić i zachęcać do wydania naszych pieniędzy, ale zawsze też będzie dawać nam coś pozytywnego czy ciekawego. Nie odstąpi nas na krok, bo i nie potrzebujemy odpoczynku od niej. Wręcz przeciwnie – zawsze będziemy chcieli się nią otaczać.

Dlatego każdy, kto myśli, że wakacje i wyjazdy na urlop są okazją do odpoczynku od wszystkiego, myli się. Bo od sztuki nie trzeba odpoczywać. Nie da się tego zrobić, chyba że udamy się na wakacje do leśnej głuszy, gdzie jedynie śpiew ptaków i szum wiatru w gałęziach drzew będzie nas kołysał podczas naszej medytacji. Sztuka będzie wszędzie tam, gdzie się udamy i gdzie znaleźć można jakiekolwiek osady ludzkie. Będzie występować w mniej lub bardziej lubianych przez nas formach, ale zawsze będzie na nas oddziaływać.

Warto wspierać wszystkich artystów


StockSnap_WCOH06HEMC

Mało kto jest w stanie dojść do wniosku, że sztuka nie jest nikomu potrzebna, że nie daje ludziom niczego dobrego, pożytecznego i przyjemnego. Bardzo mało jest osób, które nie cenią sobie żadnego dzieła sztuki, dla których malarstwo, kinematografia, przemysł muzyczny czy literatura mogłyby nie istnieć. Bo sztuka odgrywa ogromną rolę w życiu każdego człowieka. Jest z nami niemal od urodzenia, od kiedy tylko potrafimy słyszeć, widzieć i czuć. Działała na nas, gdy byliśmy mali i bezbronni, działać też będzie, gdy będziemy starzy i niedołężni. Jest z nami każdego dnia i choć może to zabrzmieć brutalnie i mało romantycznie, to jej wszędobylstwo sprawia, że chcąc lub nie chcąc odczuwamy względem niej pewną sympatię czy nostalgię. Świat jakoby zmusił nas do tego, by sztukę przynajmniej polubić. Ale czy jest w tym coś złego? Absolutnie nie, bo sztuka jest czynnikiem napędzającym i inspirującym nas do działania.

Daje nam emocje i przyjemność, a nawet rozkosz, której często poszukujemy w innych miejscach. Dlatego właśnie, przez wzgląd na jej istotę w naszym życiu i to, co nam daje, sztukę musimy wspierać. A dokładniej, wspierać powinniśmy jej twórców, czyli wszelkiego rodzaju artystów. Bo bez nich nie byłoby tych wszystkich wspaniałych dzieł, które poruszają nas i rozbudzają naszą wyobraźnię. Bez wizji jednego człowieka, mężczyzny czy kobiety, nie doświadczalibyśmy uniesień, wzruszeń, radości i satysfakcji. Wspieranie twórczości artystów jest niejako obowiązkiem odbiorców sztuki, czyli nas. I nie chodzi tu tylko o słowa uznania, napisanie komuś listu dziękczynnego, uściśnięcie artyście ręki po jego występie i uśmiechnięcie się podczas obcowania z jakimś dziełem. Chodzi tu o korzystanie ze sztuki, która dostępna jest legalnych źródłach, kupowanie jej, płacenie za nią po to, by móc z niej korzystać, ale przede wszystkim po to, by jej twórca miał środki i możliwość dalszego tworzenia.

Bo artysta, który nie musi martwić się o swoje utrzymanie, który nie musi iść na etat po to, by mieć, co jeść i za co kupić niezbędne dla siebie akcesoria, jest w stanie poświęcić się swojemu talentowi i dawać nam dzieła jeszcze piękniejsze, jeszcze przyjemniej na nas oddziałujące. Artyści nie tworzą swoich obrazów, książek czy albumów muzycznych tylko po to, byśmy mogli za darmo z nich korzystać. Oni chcą na swojej twórczości zarabiać i mieć dzięki niej spokojne życie. Kupując czyjś obraz, czyjąś książkę czy płacąc za bilet na koncert, wspieramy kulturę i tych artystów, którzy są dla nas najcenniejsi. Bo chcemy przecież, by jak najdłużej dawali nam przyjemność, prawda?

Nie rezygnujmy z tego, co daje nam radość


StockSnap_B7Z2OZMUCR

Czy bycie szczęśliwym jest zbrodnią? Czy radość, którą odczuwamy w życiu i która daje nam energię do działania, jest źle odbierana przez innych i nie powinniśmy się z nią afiszować? Czy nasze pragnienie odczuwania przyjemności jest czymś czego musimy się wstydzić? Nie. A jednak wielu z nas potrafi ulegać wpływom naszego otoczenia i świadomie lub bezmyślnie rezygnować z tego, co jest dla nas dobre. Działamy często pod wpływem czyjejś opinii, podporządkowujemy się czyjemuś zdaniu i bez większego uzasadnienia staramy się zadowolić swoimi czynami i wyborami osoby, których nawet nie znamy, których nigdy na oczy nie widzieliśmy, a które kojarzymy tylko ze słów, które wypowiadają, albo wypisują w internecie. Nie jest to dobre dla nikogo, bowiem uleganie wpływom innych ludzi nie daje nam tego, co jest dla nas najważniejsze – szczęścia i przyjemności. A jednak potrafimy ulec komuś i sprawić, że sztuka, którą cenimy i która jest dla nas najbardziej wartościowa, zostaje przez nas odsunięta na dalszy plan.

Sztuka odgrywa ogromną rolę w naszym życiu, co nie podlega żadnej dyskusji. Możemy uważać, że jest mało istotna, że nie potrzebujemy jej do życia i normalnego funkcjonowania, ale podświadomie zawsze dążymy do kontaktu z nią. Możemy wyśmiewać miłośników malarstwa, gardzić osobami, które uczęszczają do opery czy teatru, szydzić z ludzi, którzy uwielbiają uczestniczyć w wieczorkach poezji, ale robić to będziemy tylko z powodu naszego gustu, który preferuje inne sposoby na kontakt ze sztuką. Bo jednocześnie będziemy cieszyli się na myśl o wysłuchaniu nowej płyty muzycznej ulubionego zespołu lub pójścia do kina na film, na który czekaliśmy od dawna. Sztuka jest obecna w życiu każdego z nas, ale nie każdy lubuje się w tych samych gatunkach i dziedzinach. Dlatego w tym przypadku bardzo często spotkać się można z wyśmiewaniem pewnych dzieł sztuki, które wynika tylko z faktu, że pewne osoby poprzez negację i agresję nawet okazują swój gust. Pamiętać jednak musimy, że bez względu na czyjś autorytet, czyjąś popularność, my sami musimy wiedzieć, co jest dla nas najlepsze i nie możemy rezygnować z tego tylko dlatego, że ktoś może posądzić nas o brak dobrego smaku.

Rezygnowanie z naszej przyjemności tylko z powodu obawy, że ktoś wypowie się na nasz temat negatywnie nie jest mądrym zachowaniem. To my musimy czuć się dobrze podczas kontaktu ze sztuką, z nie ktoś inny. To nasze szczęście jest najważniejsze i musimy o nie dbać bez względu na to, co ktoś może o nas powiedzieć.

Zawsze chodzi o naszą przyjemność


StockSnap_D0VJ0PJ51W

Bo czymże by było nasze życie, gdyby nie przyjemność? Doświadczana w większych lub mniejszych ilościach, trwająca dłużej lub krócej, mniej lub bardziej intensywna. Chcemy odbierać ją każdego dnia, dążymy do niej, pragniemy jej obecności w naszym życiu i tak naprawdę wszystko, co robimy sprowadzamy do tego, by było nam po prostu dobrze. Jesteśmy egoistami, mimo iż nie zdajemy sobie z tego sprawy. A egoizm nie jest wcale negatywnym określeniem, bo czy złym jest pragnienie odczuwania przyjemności? Negatywny wydźwięk słowa „egoizm” nadany został mu przez ludzi, którzy nie cieszą się szczęściem drugiej osoby, którzy pragną, by każdy poświęcał swoje dobro na rzecz dobra innych osób. Ale nie o to w życiu chodzi, byśmy cierpieli po to, by ktoś inny czuł przyjemność pod jakąkolwiek postacią. Nasze życie ma być dobre i dawać nam radość, a radość ta kryje się bardzo często w sztuce i w tym, co nam ona daje.

Bo sztuka to twór dawany ludziom od ludzi. Artyści pragną dzielić się swoimi myślami z odbiorcami i dawać im coś ważnego, wartościowego. A ludzie, my, odbiorcy, musimy umieć czerpać z dzieł sztuki tylko dobro. Oczywiście nie zawsze się nam to uda, bowiem wiele będzie sytuacji, w których czuć się będziemy rozgniewani z powodu jakiegoś obrazu, jakiejś płyty muzycznej czy książki. Ale wynikać to będzie tylko w faktu istnienia naszego gustu, który jest taki, a nie inny. Bo w przypadku, gdy mamy do czynienia z dziełem, które działa na nas dobrze, które odpowiada naszym potrzebom i zamiłowaniom – w takim przypadku czujemy się usatysfakcjonowani, radośni wręcz. I o to chodzi w kontaktach ze sztuką, byśmy byli szczęśliwi i uśmiechnięci. Możemy się wzruszać, popadać w zadumę, a nawet na chwilę zasmucić, ale w końcu odnajdziemy w tych emocjach drogę do szczęścia i przyjemności. Gdyby obcowanie ze sztuką nie było dla nas przyjemne, to już wieki temu, ludzkość odrzuciłaby ją, jako element zbędny.

Nasza przyjemność jest dla nas najważniejsza. A przynajmniej powinna być, bo umartwianie się, smucenie, popadanie w ciąg depresyjny nie jest niczym dobrym dla żadnego człowieka. Bez względu na to, co mówią inni ludzie, nasze zadowolenie z życia i przyjemność płynąca z obcowania ze sztuką są dla nas bardzo ważne. To, że jesteśmy szczęśliwi nie musi oznaczać, że szczęście to osiągnęliśmy kosztem drugiej osoby(bo taki jest współczesny wydźwięk słowa „egoizm”). Znaczy to tyle, że potrafimy osiągać przyjemność w sposób, który jest dla nas najlepszy. Powinniśmy tego się trzymać każdego dnia i dążyć do ciągłej radości, bowiem napędza ona nasze działania i pozwala nam na rozwój.

Dobrego nigdy za wiele


StockSnap_K10ZUWQ33N

Jest wiele prawdy w tym znanym powiedzeniu, wszak to właśnie dobrymi, przyjemnymi rzeczami pragniemy zawsze się otaczać. Ciągle ubolewamy nad tym, że tych przyjemności, które są szczególnie dla nas ważne nie mamy zbyt wiele, że trwają za krótko, że zbyt szybko stajemy w obliczu powrotu do szarej rzeczywistości, która daje nam tylko obowiązki, zmartwienia i często też smutek. Dobrego chcemy mieć jak najwięcej i nawet nie próbujemy odpowiedzieć sobie na pytanie, czym byłaby przyjemność, gdyby trwała wiecznie. Byłoby to idealne dla nas rozwiązanie, by dobre rzeczy nie kończyły się nigdy. Tymczasem zadowolić się musimy tymi krótkimi momentami, w których możemy czerpać pełnymi garściami z rzeczy dla nas najlepszych i najprzyjemniejszych. Mowa jest oczywiście przede wszystkim o sztuce, którą większość z nas uwielbia i której pragniemy poświęcać mnóstwo naszego czasu.

Nigdy też nie czujemy się przytłoczeni od nadmiaru gatunku sztuki, który cenimy sobie najbardziej. Jeżeli uwielbiamy czytać książki, to potrafimy pochłonąć ich kilkadziesiąt miesięcznie. Kiedy mamy czas, to nawet jedna i więcej dziennie nie stanowi dla nas wyzwania(w zależności, jak szybko potrafimy czytać). Gdy kochamy szczególnie muzykę, to potrafimy wydawać lwią część naszych pieniędzy na kupowanie nowych płyt, biletów na koncerty czy wydań specjalnych naszych ulubionych albumów. Gdy widzimy siebie, jako koneserów, albo przynajmniej miłośników obrazów, to bardzo często odwiedzamy wystawy malarskie, a i w naszym domu znaleźć można wiele dzieł znanych i nieznanych autorów. Bo to, co daje nam przyjemność możemy przyjmować do siebie w ogromnych ilościach. Nie będziemy czuć przez to przesycenia, nie będziemy znużeni naszym ulubionym dziełem literackim czy gatunkiem muzycznym. Będziemy łaknęli ich więcej i więcej, bo w nich zawsze znajdziemy dobre dla nas emocje. Podświadomie nawet dążyć będziemy do tej przyjemności, która kryje się w czymś, co lubimy i cenimy.

Przy czym pamiętać należy, że takie umiłowanie danego rodzaju sztuki nie ma zbyt wiele wspólnego z uzależnieniem. Dążymy po prostu do przyjemności osiąganej poprzez doświadczanie emocji wysyłanych do nas przez artystów. Uzależnienie samo w sobie nacechowane jest negatywnie, a do tego prowadzić często do destrukcji, niszczenia osoby uzależnionej. Sztuka tak szkodliwej mocy nie ma. Ma ona moc tworzenia i rozwijania człowieka w kierunku, który jest dla niego najlepszy i przez niego wybrany. Sztuki nie da się przedawkować. Można jedynie oderwać się na dłużej od szarej rzeczywistości dzięki jej działaniu.

Do sztuki nie powinniśmy się zmuszać


StockSnap_6QKNICWCDV

Ani nie powinniśmy być zmuszani, czy zmuszać kogokolwiek innego. Każdy człowiek ma tendencję do zachęcania innych ludzi, by poszli jego śladami w wielu przypadkach. Urodzeni przywódcy pokazują nam to najlepiej, kiedy dzięki swojej charyzmie, swojej osobowości porywają tłumy i namawiają ich do różnych rzeczy. Ale też my, nieznani światu obywatele mamy ciągłą ochotę na nawracanie innych na dobrą drogę. Dobrą, bo naszą, którą dobrze znamy i którą od dawna podążamy. Kiedy używamy jakiegoś urządzenia elektronicznego i nie mamy z nim problemu, to zachęcamy innych do korzystania właśnie z niego. Kiedy wyjedziemy na wakacje do jakiegoś miejsca, które szczególnie nam się spodoba, to bez zastanowienia będziemy polecać je naszym znajomym i ludziom obcym. Tak jest w przypadku wszystkich rzeczy. Problem pojawia się w chwili, gdy napotykamy odmienne zdania i osoby, które nie zgadzają się z naszymi poglądami. Wtedy gotowi jesteśmy iść na wojnę, byle tylko dowieść, że to my mamy rację, że nasze doświadczenie pozwala innym przeżyć coś wspaniałego.

Możemy nawet nie zdawać sobie sprawy z faktu, że kogoś do czegoś zaczynamy zmuszać. Nie przyjmujemy odmowy, a jeżeli takowe się pojawią, to stajemy się dziwnie nerwowi. Jak to tak, przecież sami doświadczyliśmy czegoś wspaniałego, dlaczego więc ktoś mógłby się opierać naszym namowom? A jednak nie każdemu nasze opinie muszą otworzyć oczy i nie każdy musi ulec naszym namowom. Tak samo jest w przypadku sztuki. Odbieramy ją na swój sposób, indywidualnie i każdemu z nas daje coś zupełnie innego. Znajdujemy w niej ukojenie, radość, smutek, rozgoryczenie, euforię, nadzieję, depresję czy wyciszenie. Ale te wszystkie emocje, które dzięki niej odczuwamy nie muszą pojawiać się u innych osób. Bo każdy z nas jest inny i każdy inaczej na sztukę patrzy. Dlatego jest rzeczą wręcz niedopuszczalną, by do sztuki, która działa na nas najmocniej zmuszać kogoś, kto nie widzi w niej niczego pozytywnego(lub negatywnego, w zależności od potrzeb).

Zmuszanie ludzi do obcowania z konkretnymi dziełami sztuki spotyka się zawsze z niechęcią. Tak jest w szkołach, gdzie młodzi ludzie przymuszani są do czytania książek, które ich nie interesują i obcowania ze sztuką, której nie chcą wpuścić do swojego życia. Efektem jest to, że takie młode osoby nie pamiętają, o czym były te wszystkie wielkie dzieła, których znajomości od nich wymagano. Nie pamiętają, bo nie chcą pamiętać i nie chcą mieć z nimi zbyt wiele wspólnego, bo wolą poświęcać swój czas czemuś, co da im przyjemność.

Czy cenzura ma sens?


StockSnap_44B9417605

Cenzura nie kojarzy się nam z niczym dobrym, bo od dzieciństwa wpajano nam, że jest ona czymś niegodnym cywilizowanego świata. Wiemy, że ma ona na celu ograniczanie przekazów, które docierają do nas poprzez różnego rodzaju media, jak i przez sztukę. W dzisiejszych czasach jest elementem, który istnieje w krajach rządzonych przez jednego władcę, w których opinia publiczna ma wierzyć tylko w jedną prawdę. Mało jest takich miejsc na świecie, ale są i wielu z nas cieszy się, że nie żyje gdzieś z dala od nich. Jednak cenzura potrafi pojawiać się również w krajach rozwiniętych i nie cierpiących z powodu dyktatury. Pojawia się zawsze wtedy, gdy media nie chcą przekazywać pewnych informacji swoim odbiorcom. Sztuka również potrafi być przez wielkie koncerny cenzurowana. Czy jest to dobre?

Absolutnie nie. Cenzura sama w sobie ma na celu ukrywanie pewnych przekazów i treści, które komuś z jakiegoś powodu nie pasują. A to przecież odbiorca powinien decydować o tym, z czym chce mieć kontakt i jakich treści pragnie doświadczać. To odbiorca powinien podejmować decyzję o tym czy dane dzieło jest dla niego dobre, czy nie. Cenzura jest narzucaniem nam czyjegoś światopoglądu i czyich opinii. Nie może być tak, że jakiś nam nieznany człowiek decyduje o tym, co jest dla nas dobre, a co nie. Od razu należy powiedzieć, że ograniczanie osobom nieletnim dostępu do pewnych treści nie ma niczego wspólnego z cenzurą, mimo iż może się to wydawać podobne. Osoby nieletnie nie powinny mieć kontaktu z pewnymi informacjami ze względu na ich rozwój psychiczny. Osoba dorosła nie ma z tym problemu, nie musi być chroniona przez jakiś odgórnie działający aparat. Dorośli mogą samodzielnie decydować o tym, z czym mają kontakt, a co trzymać będą od siebie z daleka.

Cenzura nie ma większego sensu. Nie ma nawet sensu w ogóle, bo w dzisiejszych czasach, kiedy każdy z nas ma dostęp do internetu, nie może być praktykowana tak, jak powinna. Każda informacja może zostać zweryfikowana za pomocą kilku kliknięć myszką, każde dzieło znaleźć można za sprawą kilku ruchów palcem. Ograniczanie odbiorcom dostępu do sztuki czy wiadomości nie przynosi pożądanego przez określone osoby efektu, bo musiałoby nieść ze sobą wyłączenie internetu i portali społecznościowych, a tego dokonać nie może nikt, poza rządem. Współczesny odbiorca sam chce decydować o tym, co dociera do jego świadomości, a wszelkie ograniczenia i próby manipulacji kończyć się zawsze będą niezadowoleniem. Cenzura nie jest dobra dla nikogo, a największą zaletą współczesnych czasów jest fakt, że jej skuteczne uprawianie jest niemal niemożliwe.