Wszystkie wpisy, których autorem jest Monika - Gallerystore

Rozum czy serce?

Czym kierować się w życiu? Rozumem, by móc racjonalnie oceniać każdą sytuację, podejmować decyzje najlepsze pod względem korzyści i cieszyć się z uzyskiwanych zysków? Czy może sercem, by być w stanie pomagać innym, doceniać piękno świata, które nas otacza, wzruszać się w chwilach, gdy jest to wskazane(bo ludzkie) i mieć czyste sumienie po podjęciu pewnych decyzji, które są zgodne z naszymi poglądami? Można powiedzieć, że jest to odwieczny dylemat ludzi i doskonała okazja do wprowadzania podziałów. Mamy wszak romantyków i racjonalistów, którzy różnią się od siebie znacznie, bo inne kryteria pojawiają się w ich życiach. Można do jakieś sprawy podejść rozumowo, rozłożyć ją na czynniki pierwsze i wyciągnąć z niej wnioski i nauki na przyszłość, a można też tę sprawę zbadać za pomocą uczuć, serca, zwrócić uwagę na to, jak ta sprawa oddziałuje na nasze uczucia i na naszą duszę. I można wedle tego podziału żyć w odpowiedni dla nas sposób aż do końca naszych dni. Wszak romantycy z reguły są wrażliwi i uczuciowi przez całe swoje życie, a racjonalizmu człowiek nie pozbywa się z wiekiem, tylko trwa przy nim do ostatnich swoich chwil. A jak to wygląda w przypadku sztuki i jej odbioru? Czy racjonalizm jest w stanie pozwolić nam na docenianie piękna i dzieł sztuki, które powstały w wyniku działania emocji, czy jednak jest to możliwe jedynie dzięki posługiwaniu się własnym sercem?

Prawdą jest, że ciężko jest wyobrazić sobie odbieranie sztuki jedynie rozumem i nie posługiwanie się w tym przypadku sercem. Wszak sztuka jest wytworem niczego innego, jak serca i uczuć, które kołaczą się w środku artysty. Oczywiście rozum również uczestniczy w powstawaniu sztuki, ale najpierw musi pojawić się uczucie, które cały proces twórczy napędzi i będzie go utrzymywało aż do jego zakończenia. Dlatego bez serca ciężko jest podchodzić do sztuki, ciężko jest wyzbyć się uczuć i rozumowo analizować dane dzieła, które pojawiają się nam przed oczami lub które dochodzą do naszych uszu. Jak niby moglibyśmy się wzruszać, kiedy słuchamy pięknej muzyki, oglądamy wspaniały film czy czytamy interesującą książkę, która idealnie opisuje stanu umysłu i duszy pewnych bohaterów? Bez serca nie da się tego robić. Ale i rozum w odbiorze sztuki odgrywa znaczącą rolę, bo bez myślenia nie da się zajrzeć w głąb danego dzieła, domyślić się ukrytych znaczeń i przesłania, jakie artysta do nas wysyła.

Zresztą używanie rozumu wobec sztuki jest powszechnie praktykowane wśród młodych ludzi. W końcu w szkołach na lekcjach języka polskiego niemal każdego dnia rozpruwa się na czynniki pierwsze różnego rodzaju książki i wiersze. Nauczyciele wymagają od uczniów kojarzenia faktów, zestawiania wydarzeń historycznych z tym, co artyści opisywali w swoich dziełach. Brak w takim nauczaniu emocji i używania serca, ale okazuje się, że nikomu to nie przeszkadza. A przynajmniej nie nauczycielom, bo uczniowie tak czy siak zniechęcają się mocno do czytania lektur i obcowania z nimi. W tym przypadku używanie rozumu w nadmiarze wobec dzieł sztuki nie jest dobre dla młodych osób.

Sztukę odbierać powinno się i sercem i rozumem, bo tylko to połączenie daje najlepsze efekty. Oczywiście w jednym przypadku rozum przyda się nam najbardziej, a w innym najchętniej korzystać będziemy z serca, ale w wielu sytuacjach i jedno i drugie jest nam niezbędne. Wszak sztuka to nie tylko przeżywanie czegoś w sposób emocjonalny, ale i rozwój umysłu, który potrzebuje treningu, a ten jest nam dostarczany właśnie przez sztukę. Dlatego nie ma sensu popadać w skrajności i być przesadnym romantykiem, albo skrajnym racjonalistą. Życie to sztuka kompromisów, które dotyczą również naszego postrzegania świata i tego, jak będziemy go odbierać. Możemy polegać tylko na swoim umyśle, rozumie, ale szczęścia dzięki temu nie znajdziemy. Możemy też kierować się tylko sercem, ale i to będzie sprawiało nam kłopoty w życiu. Musimy traktować nasz rozum i nasze serce, jako nierozerwalną parę, która nie może bez siebie żyć, a która tylko w tym zespole będzie mogła odnosić sukcesy.

Czy miłość uskrzydla?

O miłości i jej oddziaływaniu na ludzi można mówić wiele i o każdej porze. Jest to uczucie, które kojarzy się przede wszystkim z tym, co dzieje się w związkach pomiędzy dwojgiem ludzi, ale jego pojawienie się może nastąpić również w wielu innych sytuacjach. Bo miłość może dotyczyć rodzeństwa czy członków jednej rodziny. Może być elementem pojawiającym się w przyjaźni, pomiędzy dwiema osobami, które znają się doskonale, które nie wyobrażają sobie życia bez siebie, a które nie muszą zrywać bariery fizyczności między sobą. Miłość może być odczuwana wobec przedmiotów czy zwierząt domowych, może pojawić się wobec przyrody, świata, naszego życia lub życia w ogóle. Miłować można wszystko i wszystkich. Jednak z miłością związane są nie tylko te dobre emocje, których znaleźć można mnóstwo w książkach, w muzyce, w filmach czy w malarstwie. Miłość to także złamane serca, nieodwzajemnione uczucie, rozstania, przykrość, samotność, tęsknota czy żal do świata i życia, które wiedziemy, a także do siebie. Miłość może przynosić szczęście, ale jest nierozerwalnie związana również z czym przykrym. Może ona być powodem wielkich czynów, znaczących odkryć czy powstawania wielkich dzieł, ale może również przyczynić się do porażek, problemów i rozczarowań.

Niemniej można śmiało powiedzieć(napisać), że miłość jest niewątpliwie uczuciem, które potrafi uskrzydlić każdego z nas. Kiedy do nas przychodzi, to zdaje się nam, że całe nasze życie staje się zupełnie inne, lepsze i przyjemniejsze. Prawda jest taka, że miłość pozwala nam dostrzegać wiele rzeczy w zupełnie inny sposób, sprawia, że inaczej patrzymy na świat, na siebie, na ludzi, którzy nas otaczają i na przyszłość, która nas czeka. Dlatego właśnie osoby zakochane czy czujące miłość wobec kogoś lub czegoś potrafią odnajdywać w sobie jeszcze większe pokłady energii. To dlatego ich umysły zaczynają pracować na wyższych obrotach, a ich wyobraźnia podsuwać im piękne wizje, które często wykorzystać mogą w życiu zawodowym. Jak to wszystko ma się odnośnie sztuki i dzieł, które wychodzą spod ręki artystów?

Miłość ma szczególne znaczenie dla sztuki. Z jednej strony są dzieła, które o niej traktują, które ją przedstawiają. Miłość znaleźć można w książkach, w obrazach, w filmach, serialach, na fotografiach czy w przedstawieniach teatralnych. Artyści lubią ją, bowiem pozwala im poszerzyć ich możliwości twórcze. Któż wyobraża sobie historię o rycerzach, albo o szpiegach, w której nie byłoby wątku miłosnego, który oddziaływałby na głównych bohaterów? Któż wyobraża sobie piękne ballady, bez zwrotek o pięknych uczuciach, które pojawiają się pomiędzy dwojgiem ludzi? Ciężko jest to sobie wyobrazić. Bo miłość dotyczy ludzi, a artyści lubią pokazywać ludzkość w swoich dziełach, przedstawiać swoim odbiorcom postaci, z którymi ktoś się może utożsamić. Dzięki bliskości tematyki dzieł sztuki do odbiorców pojawić się może silna więź, która będzie miała ogromny wpływ na odbiór danego dzieła.

Z drugiej strony sami artyści są ludźmi takimi, jak my i oni również czują i przeżywają różne rzeczy. Miłość nie jest im obca, a jej pojawienie się w ich życiu często znajduje odzwierciedlenie w ich dziełach. Miłosne piosenki, które są swoistym wyznaniem artysty skierowanym do jego ukochanej osoby, bohaterowie powieści, którzy wzorowani są na pisarzach – artyści potrafią przenosić do swoich dzieł to, co spotyka ich w życiu, a miłość jest doskonałą motywacją do stworzenia czegoś wyjątkowego. Bo kiedy czujemy w sobie miłość to chcemy dać jej jakąś formę, chcemy pokazać ją światu. Artyści mają w tym przypadku łatwiej, bo wystarczy, że siądą do swoich przyborów twórczych i zrobią coś, co robią codziennie, ale tym razem z większą uwagą i z piękniejszym uczuciem w sercu. Normalni śmiertelnicy muszą ograniczyć się do kupowania kwiatów, robienia niespodzianek, wychodzenia do restauracji, kina czy na spacery, albo do dawania z siebie więcej w swojej pracy. Ale każda reakcja na miłość jest dobra, jeżeli jest pożyteczna i daje nam jakieś korzyści, albo przynajmniej przyjemność.

Sztuka, jako lekarstwo na wiele dolegliwości

Ponoć gorzki lek najlepiej leczy wszystkie choroby. Słodkości, delikatne specyfiki na dolegliwości ciała są mało wartościowe i nie dają spodziewanych efektów. Słodkie mogą być najwyżej witaminy, które zażywa się codziennie, by ewentualną chorobę trzymać z daleka od siebie. Ale lekarstwa powinny być mocne, by wszystkie problemy ze zdrowiem mogły szybko minąć. Wszak gorzkie leki mają taki, a nie inny smak właśnie dlatego, że składają się z elementów leczniczych, które mają za zadanie szybko i precyzyjnie dostać się do źródła problemu i się z nim uporać. Ale ludzie cierpią często nie tylko z powodu fizycznych dolegliwości. Nie tylko grypa, zapalenie płuc, bóle kręgosłupa czy stawów spędzają nam sen z powiek i sprawiają, że życie jest trudniejsze, a często nawet niemożliwe. Dolegliwości dotykające naszych umysłów, dusz i serc są nawet gorsze, bowiem ich wyleczyć się nie da poprzez zażywanie leków w tabletkach czy poprzez branie zastrzyków. W tym przypadku trzeba działać inaczej, ale też bardzo delikatnie. Bo ludzki umysł i dusza są delikatne, mimo iż nienamacalne. Są niczym kryształ lodu, który wisi nad gorącą patelnią i wystarczy lekki podmuch wiatru, by kryształ ten spadł na powierzchnię, która szybko go rozpuści. Na szczęście istnieje wiele sposobów na to, by o naszą duszę i nasz umysł zadbać odpowiednio.

Odpowiedzią na problemy z duszą, sercem i umysłem jest zawsze sztuka. Stanowi ona formę lekarstwa, ale i środka zapobiegawczego, który służy do utrzymywania naszych uczuć i myśli na odpowiednim torze. Dzięki sztuce można oderwać się od wszystkiego, co spotyka nas w życiu i zatopić się w krainach odległych, zmyślonych i przyjaznych dla wszystkich. Wyobraźnia stanowi bardzo ważny element w dbaniu o tę część nas, w którą nie da się wbić igły, ani której nie da się posmarować maścią leczniczą. Sztuka jest odpowiedzią na wszystko, co może być dla nas problemem psychicznym. A w dzisiejszych czasach nie trudno o kłopoty związane z kwestią niematerialną, która siedzi w każdym z nas. Wszak pęd ku karierze, pragnienie zarabiania pieniędzy, stres związany z pracą i problemami w życiu czy niespełnione marzenia – wszystko odbija się na naszej psychice i na naszej duszy. Ludzie potrafią gorzknieć, gdy coś im w życiu nie wychodzi, gdy okazuje się, że nie od takim życiu marzyli. Potrafimy marnieć w oczach z powodu problemów i stresujących sytuacji, których nikomu nie brakuje. Brak snu i kiepskie odżywianie się również robią swoje, bo oddziałują nie tylko na fizyczność.

I w tym wszystkim, w tej całej dżungli dzisiejszego świata, sztuka przychodzi nam z pomocą. W zależności od naszych preferencji i potrzeb estetycznych możemy czytać książki, przyglądać się obrazom, słuchać muzyki, oglądać filmy czy chodzić na przedstawienia teatralne, z czego każdy z tych elementów pozwoli nam na znalezienie spokoju, albo na odpowiedzenie sobie na wiele ważnych pytań. Dzięki sztuce możemy wyleczyć serce po zawodzie miłosnym, odpocząć od stresu, jaki zostawiamy za sobą w pracy, zapomnieć o porażkach, albo sprawić, że będą one motywacją do dalszej walki o swoje szczęście. Sztuka daje nam radość, ukojenie, przyjemność i dobrą zabawę. Gdy trzeba może nas utulić, innym razem zmotywować do działania i dać kopa energii. Ciężko jest przecenić jej możliwości i to, co jest w stanie dać każdemu z nas.

Trzeba tylko chcieć się na nią otworzyć i pozwolić jej ukoić nasze nerwy. Trzeba też dowiedzieć się, co może dać nam przyjemność. Dlatego każdy z nas musi poszukiwać w swoim życiu takich dzieł sztuki, które będą idealnie wpasowane w jego oczekiwania i potrzeby. Nie powinno być to trudnym zadaniem, bowiem dzieł sztuki w obecnych czasach jest całe mnóstwo, a i dostęp do nich jest znacznie prostszy, niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Sztuka jest lekarstwem doskonałym na określone dolegliwości umysłu, duszy i serca, a dzięki rozwojowi internetu jest często darmowa, a przynajmniej nie trzeba wysilać się, by do niej dotrzeć. Powinniśmy się cieszyć z tego powodu.

Rozwój człowieka jest nieunikniony

Rozwijamy się przez całe nasze życie. Od momentu narodzin, aż po starość nasze ciała i umysły dostosowują się do otaczającej nas rzeczywistości, co sprawia, że jesteśmy w stanie żyć, cieszyć się, pracować i sprawiać sobie przyjemność. Oczywiście są okresy, które uważane są za szczególnie istotne w życiu każdego człowieka, bo sprzyjają przyswajaniu wiedzy i kształtowaniu umysłu oraz ciała, a najważniejszy z nich trwa mniej więcej do dwudziestego, dwudziestego piątego roku naszego życia. To do tego czasu nasze ciała się zmieniają, o czym wszyscy doskonale wiemy, bo każdy z nas przechodził przez etap dojrzewania i każdy z nas chodził do szkoły, w której zdobywał wiedzę. Okres nauki pojawia się w naszym życiu właśnie z chwilą narodzin i trwa aż do naszych ostatnich dni, a przede wszystkim do ukończenia studiów. Jednak uczyć się swobodnie możemy zawsze i wszędzie. Wszak w naszej pracy uczymy się nowych rzeczy tak samo, jak w życiu prywatnym. Gdy rodzi się nam dziecko, to przyswajamy ogromną ilość wiedzy na temat dbania o nie i sprawiania, by było zdrowe i mądre. Gdy nasze dziecko dorasta, to uczymy się rozmawiać z nim, radzić sobie z jego problemami i kaprysami. A gdy już odchowamy naszych potomków, którzy pójdą w świat, to uczymy się organizować sobie życie tak, by było dla nas jak najprzyjemniejsze.

Oczywiście rozwój ludzkości polega również na ewolucji i dostosowywaniu się społeczeństw do otaczającej je rzeczywistości. Ale my skupimy się przede wszystkim na jednostkach i nie będziemy patrzeć na ogół, który jest ważny, ale z naszej perspektywy nie najważniejszy. Bo najważniejsze jest nasze życie, a nie życie innych ludzi, którzy nawet mogą nie wiedzieć o naszym istnieniu. A nie ma lepszego sposobu na rozwój naszego umysłu, niż obcowanie ze sztuką pod różnymi postaciami. Rozwój fizyczny jest bardzo ważny, a wszelkie ćwiczenia fizyczne zapewniają nam zdrowie i dobrą kondycję, którą wykorzystujemy w codzienności. Ale rozwój umysłu jest ważniejszy, bowiem ciało z czasem przestanie spełniać swoją rolę bez problemu. Z czasem zaczniemy odczuwać bóle pleców, nóg czy rąk, a nasza sprawność fizyczna zacznie być gorsza. Ale z umysłem jest inaczej, bo on służyć nam będzie do końca naszego życia, dlatego trzeba pamiętać o jego pielęgnacji.

Sztuka jest czymś, co od urodzenia pomaga nam w rozwoju umysłowym. Najmłodsze dzieci otaczane są zabawkami, książkami i muzyką, które mają na celu rozwój ich umysłu i naukę czytania oraz mówienia. Dzięki sztuce ludzkość jest w stanie dowiedzieć się wielu rzeczy. Skąd dowiedzieliśmy się o istnieniu zwierząt? W jaki sposób nauczyliśmy się słów? Skąd wiemy, jak należy zestawiać ze sobą litery, by powstawały słowa i całe zdania? Wszystko pochodzi z książek i z innych dzieł sztuki. Tak samo uczymy się, gdy jesteśmy już dorośli i dojrzali. Kupujemy nowe książki, obcujemy z muzyką i filmami i nawet, jeżeli nie jesteśmy zainteresowani rozwijaniem siebie i poszerzaniem swojej wiedzy, to za sprawą sztuki ta wiedza do nas przyjdzie. Wszak w wielu miejscach w naszych miastach znaleźć można artystyczne dzieła w postaci plakatów, ulotek czy występów artystycznych, które mimo naszej woli wpływają na nas i dają nam coś wartościowego.

Rozwój człowieka jest nieunikniony i nie da się przed nim uciec. Wiedza podążać będzie za nami zawsze i wszędzie, a wszystko dzięki sztuce, która jest wszędobylska. My zdecydować możemy jedynie o tym czy rozwój ten jest naszym świadomym wyborem, czy jednak przychodzi do nas w małych ilościach i z wielkim bólem, gdy musimy coś przeczytać. Mimo wszystko całe nasze życie jest nauką i każdy z nas powinien się z tym pogodzić. Do naszych ostatnich dni dowiadywać się będziemy czegoś nowego, uczyć się będziemy reagowania na nowe sytuacje i duża będzie w tym zasługa sztuki w szeroki rozumieniu tego pojęcia. Oczywiście zawsze lepiej jest się rozwijać świadomie, ale nie każdy umie tego dokonać i nie każdy tego chce. Na szczęście bierne uczenie się nikomu nigdy krzywdy nie zrobiło i nie zrobi.

Każdy musi mieć swoją bezpieczną przystań w życiu

Współczesny świat nie rozpieszcza nas, a przynajmniej nie każdy z nas ma możliwość, by spokojnie sobie żyć i zażywać przyjemności każdego dnia. Świat jest obecnie miejscem, w którym pieniądz znajduje się na jednym z pierwszych miejsc, jeżeli chodzi o wartość dla ludzi. Chcemy zarabiać dużo i mieć pewność, że następny dzień będzie dla nas bezpieczny. Chcemy nabywać różne dobra materialne, cieszyć się nimi i chwalić się przed innymi, że stać nas na coś wyjątkowego i niepowtarzalnego. Wielu z nas odczuwa potrzebę posiadania, bo kupowanie nowych rzeczy jest ważne dla nas. A nie możemy tego robić, jeżeli nie pracujemy i nie zarabiamy na życie dzięki swojej wiedzy i swoim umiejętnościom. Dlatego pędzimy przed siebie i pniemy się po szczeblach kariery, wychodzimy z siebie, żeby tylko udowodnić przełożonym, że mamy odpowiednie predyspozycje do pracy w danym miejscu i że nowi pracownicy wcale nie są od nas lepsi, inteligentniejsi czy lepiej wykształceni. Stres i niepewność towarzyszą nam jednak każdego dnia i powodują, że podupadamy na zdrowiu. Mało śpimy, kiepsko się odżywiamy i żyjemy w ciągłym pośpiechu, bo terminy nas gonią, a jest jeszcze mnóstwo obowiązków do wypełnienia w życiu prywatnym i rodzinnym.

Jesteśmy obecnie zestresowani, bo z jednej strony pragniemy cieszyć się życiem i mieć wszystko, na co tylko będziemy mieli ochotę, a z drugiej musimy znosić upokorzenia w pracy, udowadniać wszystkim dookoła, że jesteśmy najlepszymi pracownikami i walczyć o swoje pensje. Pół biedy, jeżeli zarabiamy dużo, gorzej gdy musimy zadowolić się kwotą, która ledwo wystarcza nam do pierwszego dnia następnego miesiąca. I w taki sposób czy tego chcemy, czy nie, uczestniczymy w wyścigu ku pieniądzom i posiadaniu dóbr materialnych, ale przypłacamy nasze majątki problemami ze zdrowiem i praktycznym brakiem życia prywatnego. Dlatego tak ważne jest w dzisiejszych czasach posiadanie swojej przystani, spokojnego miejsca, które pozwoli nam nie tylko zasmakować przyjemności, ale przede wszystkim odpocząć. Tę przystań można rozumieć, jako stwierdzenie dosłowne i metaforyczne.

Dosłownie, bo przystanią dla niemal wszystkich z nas jest nasze mieszkanie, nasz dom, w którym czujemy się komfortowo pod względem psychicznym i fizycznym. W naszych mieszkaniach możemy odprężyć nasze ciała, zrzucić z siebie stres i sztywne ubrania robocze i zatopić się w tym, co sprawia nam najwięcej przyjemności. Możemy się wyspać, poleniuchować na kanapie, obejrzeć coś w telewizji, albo po prostu nie myśleć o niczym i gapić się w sufit. Dom dla każdego z nas powinien być miejscem pozbawionym pracy i obowiązków, które powodują w nas stres. Nie zawsze da się tego uniknąć, ale zawsze warto próbować dążyć do takiego stanu.

Przystanią dla nas w sensie metaforycznym jest wszystko to, co sprawia, że czujemy się dobrze. Chodzi przede wszystkim o obcowanie ze sztuką, robienie czegoś, co nas odpręża. Sztuka ma doskonałe właściwości kojące duszę i umysł, pozwala nam oderwać się od szarej rzeczywistości i zatopić w myślach pięknych i ważnych. Taka przystań, którą można sobie wyobrazić pokazana jest w dziele autorstwa Karoliny Gubały zatytułowanym „Przystań”. Tak właśnie wyobrażać sobie można miejsce, w którym dominuje spokój, które znajduje się daleko od rozszalałego oceanu zdarzeń i problemów. Patrząc na ten obraz można uspokoić się w kilka krótkich chwil, bo jest on idealnym przedstawieniem tego, za czym wielu z nas tęskni, a czego wszyscy potrzebujemy – spokoju w życiu, możliwości odpoczynku i oderwania się od tego, co powoduje nasze zmęczenie i smutek. Z jednej strony chcemy mieć w życiu jak najwięcej i chcemy mieć spokój oraz czuć się bezpiecznie, ale z drugiej musimy najpierw wysilić się, by na to wszystko zapracować. Niemniej bez miejsca, w którym możemy naładować swoje akumulatory, ciężko będzie nam cel osiągnąć, bo zanim do tego dojdzie, po prostu się wypalimy i stracimy cały sens w życiu, który dzisiaj nie pozwala nam wypaść z drogi ku szczęściu.

Jakie są wady unikania sztuki?

Wszystko ma swoje wady i zalety. Każdy aspekt naszego życia, wszystkie przedmioty, w których posiadanie wchodzimy, wszyscy ludzie i istoty żyjące. Oczywiście te wady i zalety w wielu przypadkach są kwestią subiektywną, bo i każdy z nas jest inny i każdy czegoś innego oczekuje od życia. Do tego dochodzi świadome wartościowanie wszystkiego i otaczanie się tylko tym, co według nas może dać nam najwięcej przyjemności lub korzyści. W taki sposób każdy z nas dokonuje świadomych wyborów, które determinują jego życie i jego wygląd. Problem polega na tym, że nie zawsze wybieramy dobrze i nie zawsze nasze wybory dają nam korzyść, której byśmy się spodziewali. Bo ludzie mają prawo się mylić i popełniać błędy, taka już jest nasza natura. Niemniej pewnych rzeczy można uniknąć, bo mówi się nam o nich od najmłodszych lat, od czasu, kiedy zaczynamy dopiero poznawać świat. Przykładem jest sztuka, a dokładniej książki, bowiem od wieków ludzkość przykładała ogromną uwagę do słowa pisanego, które dla wielu jest gwarantem życia wielu historii. A jednak wielu z nas świadomie rezygnuje z tego elementu, z tej dziedziny sztuki i nie tylko. Współczesny świat charakteryzuje się bowiem ogromem możliwości, jeżeli chodzi o spędzanie swojego czasu wolnego. O ile kiedyś dostęp nie tylko do książek, ale i do sztuki w ogóle, był utrudniony, lub nawet nie możliwy dla większości społeczeństwa, o tyle obecnie nie ma nic prostszego, niż wypożyczenie książki czy obejrzenie ambitnego filmu.

I takie odcinanie się od sztuki jest bardzo szkodliwe dla każdego z nas. Możemy zasłaniać się brakiem czasu, żeby przeczytać książkę, brakiem chęci czy sił, żeby pójść do kina na ciekawy film, ale żadne usprawiedliwienie nie sprawi, że to, co nas omija, będzie mniej dotkliwe dla nas. Bo co można stracić, kiedy ogranicza się sztukę w naszym życiu? Wbrew pozorom całkiem sporo. Zacznijmy od książek, bo to one najlepiej wpływają na nasz umysł i dają nam najwięcej wiedzy. Nie od dziś wiadomo, że książki poszerzają słownictwo za sprawą poznawania nowych słów. Do tego pomagają w wysławianiu się i sprawiają, że człowiek uczy się dobrze formułować zdania. Wszak to właśnie w książkach najmniej jest błędów ortograficznych, interpunkcyjnych czy stylistycznych, a to dzięki temu, że przed ich wydaniem są poprawianie przez wielu specjalistów. Czuwa nad nimi wielu fachowców i znawców języka, w którym są publikowane i to sprawia, że są doskonałym źródłem wiedzy dla każdego. Brak książek w naszym życiu oznacza ograniczony zasób słownictwa, a na pewno brak jego rozwijania. Łatwo jest poznać osobę, która nie czyta książek, bo ciężko jest się jej wysłowić w trakcie rozmowy z kimś, a już na pewno w przypadku jakichś zawodowych spotkań.

Innym przykładem jest malarstwo, fotografia czy rzeźby, które również rozwijają umysł ludzki, ale trochę pod innym kątem. Są to bowiem dziedziny sztuki, które nastawione są na używanie wyobraźni i czytanie między wierszami. Analizując obrazy, rzeźby czy fotografie można uruchomić swój umysł i rozpędzić go tak, żeby odkrywał przed nami nowe znaczenia danych dzieł. Każda myśl jest ważna w tym przypadku, bo myślenie powoduje rozwój mózgu i nigdy nie wiadomo, gdzie zaprowadzą nas nasze myśli i do jakich wniosków dzięki nim dojdziemy. Bez takiego ćwiczenia ciężko jest mówić o rozwoju i trenowaniu swojego umysłu. Osoby, które ograniczają swoje myśli, które nie pobudzają swojego mózgu mają po prostu ograniczoną wyobraźnię i ciężko jest im przewidywać konsekwencje swoich czynów.

Ogólnie rzecz ujmując, sztuka pozwala ludziom na myślenie, a myślenie jest bardzo ważne w naszym życiu. Dzięki niemu możemy pracować, żyć, cieszyć się czy planować przyszłość. Bez myślenia jesteśmy jedynie marionetkami w rękach innych ludzi, którzy zawsze znajdą sposób na zaplanowanie naszego życia po ich myśli. Dlatego ze sztuki nie powinno się rezygnować wbrew wszystkiemu. Możemy nie mieć czasu czy sił na wytężanie umysłu, ale skoro nie mamy ich dla sztuki, to dlaczego znajdujemy je dla zabawy ze znajomymi czy dla bezmyślnego przeglądania serwisów społecznościowych?

W jakim wieku sztuka przemawia do nas najmocniej?

Jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało, to sztuka zawsze próbuje z nami rozmawiać. Komunikuje się z nami za pomocą wielu specyficznych form i tylko do nas zależy czy otworzymy się na jej przekaz i wartości, które próbuje nam dać. Nasz wiek ma w tym przypadku duże znaczenie, bowiem od naszej dojrzałości, inteligencji, wieku i tolerancji zależy czy będziemy potrafili zrozumieć słowa, które do nas docierają, a które w większości przypadków schowane są pod płaszczykiem tajemniczości. Wszak często jest tak, że pewne dzieła sztuki są przez ludzi niezrozumiałe, mało wartościowe i kompletnie pozbawione sensu. Często spotykamy się z kimś, kto nie podziela naszego entuzjazmu wobec twórczości danego artysty, kto nasze upodobania artystyczne i nasz zmysł estetyczny nie tylko ignoruje, co czasem próbuje nawet umniejszyć ich wartość. A wszystko przez to, że nie rozumie tego, co się nam podoba. To niezrozumienie wynika z niewiedzy i braku tolerancji na coś, co odbiega mocno od naszych ogólnych upodobań. Jednak z wiekiem i w zależności od naszej życiowej sytuacji, okazać się może, że i nasze preferencje donośnie sztuki będą się zmieniać razem z nami i z naszym umysłem.

Nie jest wszak tajemnicą, że młode umysły są często bardzo hermetyczne, jeżeli chodzi o nowe doznania i to, co podawane jest im przez kogoś innego. Nie jest też tajemnicą, że z wiekiem nasz konserwatyzm może być jeszcze silniejszy i trudniej będzie nam zmienić nasze upodobania. Jednak dojrzałość ma tę przewagę nad młodością, że potrafi przyznać się do błędu i zaakceptować dojrzewanie umysłu i zmianę upodobań. Młodzi ludzie chcą mieć to, co sami sobie upodobają, a wszelkie sugestie ze strony innych ludzi traktują, jako zło. Nawet, jeżeli młody człowiek zmieni swoje poglądy wobec sztuki, to i tak będzie się ich krępować przed swoimi znajomymi. Starsi ludzie nie mają na sobie kagańców w postaci oporów przed zmianami. Kiedy dojrzała osoba dochodzi do wniosku, że malarstwo się jej podoba i że pragnie regularnie chodzić do galerii sztuki, to zrobi to wbrew wszystkiemu. A jeżeli ktoś będzie próbował odwieść ją od tego zamiaru, to pojawiać się w niej będzie bunt porównywalny do tego młodzieńczego.

Każdy wiek jest dobry na przyjmowanie tego, co daje nam sztuka. Wszystko zależy od naszej otwartości i gotowości do akceptacji różnych poglądów i wiadomości. Niemniej osoby dojrzałe potrafią lepiej odczytywać sztukę i jej metafory, bo posiadają większą wiedzę i są bardziej tolerancyjni pod wieloma względami. Młodzież często popada w skrajności i broni swoich poglądów zaciekle, co sprawia, że młodzi ludzie nie dostrzegają wielu rzeczy. Osoby dojrzałe nie boją się odmienności i działania na przekór trendom i innym ludziom. Dlatego w wieku średnim łatwiej jest przyjmować do siebie to, co sztuka chce nam dać. Umysł ludzki pozwala wtedy na wyzbywanie się kompleksów i dbanie tylko o to, co naprawdę jest dla nas ważne. Zresztą wielu z nas często dochodzi do wniosku w wieku kilkudziesięciu lat, że czasy, w których mieliśmy inne upodobania względem sztuki, były co najmniej śmieszne. Któż z nas nie wspomina z uśmiechem nastoletnich chwil, które pełne był patosu i upodobań jakże odmiennych względem tego, co teraz siedzi w naszych głowach?

Gdy jesteśmy dojrzali, to sztuka przemawia do nas najsilniej, bo i nasze umysły są bardziej otwarte na nowe doznania i naprawdę, która pochodzi przede wszystkim od innych ludzi. Oczywiście w dzieciństwie wszelkie dzieła sztuki również mocno na nas oddziaływały, ale te czasy polegały na mniej świadomym obcowaniu z filmami, książkami czy muzyką. Kiedy jest się dorosłym, to wszystko staje się bardziej oczywiste, a do tego każdy z nas zdobywa umiejętność czytania między wierszami, która w odbiorze sztuki jest bardzo ważnym elementem. Niemniej są wyjątki od tych słów, bo i młodzi ludzie potrafią doskonale postrzegać sztukę i cieszyć się z jej przesłania. Są też ludzie dorośli, którzy sztukę postrzegają, jakby mieli kilka lat, ale na ich temat lepiej się nie rozpisywać.

Nauka nie kończy się po studiach

Czy w dzieciństwie i w młodości lubiliśmy się uczyć? Czy spędzanie czasu w szkole było dla nas dobre, przyjemne i pełne wyzwań, które pragnęliśmy podejmować? Czy z uśmiechem na twarzy wstawaliśmy każdego dnia roboczego i radośnie szliśmy na lekcje matematyki, fizyki, języka polskiego czy historii? Zapewne znajdzie się osoba, która będzie mogła szczerze odpowiedzieć, że tak właśnie było, że lubiła szkołę, lubiła dowiadywać się nowych rzeczy i poszerzać swoją wiedzę. Zapewne jest gdzieś ktoś, kto wolał spędzać swoje dni na lekcjach zamiast na kopaniu piłki, zabawie ze znajomymi i graniu na komputerze. Jednak wielu z nas czas szkolny, okres, kiedy musieliśmy poznawać ogromne ilości materiału szkolnego nie kojarzą się dobrze. W dzieciństwie, czyli w podstawówce, albo w przedszkolu nie mieliśmy w sobie jeszcze takiej niechęci do nauki i szkoły, bo każdy dzień był dla nas możliwością do zabawy z kolegami i koleżankami na przerwach, a lekcje z reguły miały luźniejszą formę, bardziej przystępną dla najmłodszych. W liceum jednak, albo i w gimnazjum nauka stawała się poważniejsza i trudniejsza, bo i nasze hormony zaczynały wtedy wariować. I to, co zaczynało się właśnie w szkole średniej trzymało się z nas niemal do samego końca naszych studiów.

A kiedy studia się skończyły, to większość z nas radośnie przywitała dorosłość i swobodę, która polega między innymi na tym, że znacznie mniej rzeczy musimy. Najważniejsze dla niektórych z nas jest fakt, że nie musimy już się uczyć i brać udziału w kolokwiach, testach, egzaminach czy prezentacjach. Możemy robić, co tylko się nam podoba. I mimo iż faktycznie zakończenie studiów, uzyskanie tytułu naukowego i wejście w dorosłość oznaczają dla nas większą swobodę, to nauka się dla nas nie kończy. Wbrew nadziei wszystkich młodych ludzi, którzy cierpią teraz z powodu przygotowań do egzaminów, nauka trwa ciągle nawet po zakończeniu studiów. I nie chodzi już tylko o pracę zawodową i konieczność uczenia się wszystkiego, co dotyczy naszego nowego stanowiska pracy. Chodzi o życie i to, co dzieje się w nim. Uczymy się każdego dnia nowych rzeczy, nowych umiejętności i nawet nie musimy zdawać sobie z tego sprawy. Bo kiedy dopuszczamy do siebie jakąkolwiek sztukę, jakiekolwiek dzieło artystów, to przyjmujemy również wiedzę, która w tym dziele się kryje.

Bo nie ma na przykład podziału na książki naukowe, zawierające specjalistyczną wiedzę, a książki z opisanymi historiami z gatunku kryminału czy fantastyki naukowej. Książki to książki i w każdej swojej formie są dziełem sztuki. Czytając książkę o przygodach popularnego czarodzieja, zdobywamy wiedzę, poszerzamy słownictwo i poprawiamy swoje umiejętności wysławiania się, a to jest, jakby nie patrzeć, nauka w czystej postaci. Oglądając film dokumentalny o życiu dzikich zwierząt w Afryce, poznajemy ich zwyczaje, zasady ich funkcjonowania i to również jest wiedza, która w nas zostaje. Uczymy się ciągle i niemal wszędzie. Wiele osób stwierdzić może nawet, że i podczas snu nasz umysł przetwarza dane zebrane w ciągu dnia i reaguje na bodźce, które dopływają do naszego uśpionego ciała.

Tak długo, jak sztuka będzie w naszym życiu, tak przyswajać będziemy różnego rodzaju wiedzę. Informacje, ciekawostki, fakty historyczne czy instrukcje dotyczące użytkowania czegokolwiek – wszystko docierać będzie do naszego umysłu i w nim zagnieździ się w jakimś miłym kącie. Bo sztuka zawsze daje nam wiedzę na różne tematy. Czasem wiedza ta jest zakryta, schowana przed oczami i trzeba do niej dojść na własną rękę. Czasem jest oczywista i wystarczy dać jej szansę, by mogła zostawić w nas swoją cząstkę. Zatem po studiach nauka się nie kończy. Jest ona tylko bardziej przystępna dla nas, bo nikt nas do niej nie zmusza. Sami po nią sięgamy, mimo iż możemy nie zdawać sobie z tego sprawy. A ze sztuką kontakt ma każdy z nas, nawet najbardziej oporni na wiedzę, więc i każdy czegoś nowego jest w stanie się nauczyć w każdym dniu swojego życia. Jest to doskonały powód do szczerej radości.

Czy można czuć nienawiść wobec sztuki?

Nienawiść nie zawsze jest dobrą emocją. Albo raczej powinno się powiedzieć, że nienawiść rzadko jest dobrą emocją, bowiem jej posiadanie, jej obecność w nas nigdy nie wychodzi nam na dobre. Jest to destrukcyjne uczucie, które nie daje nam żadnego pożytku, a wręcz szkodzi wszystkim, którzy je odczuwają. Gdy czegoś lub kogoś nienawidzimy, to uczucie to nie tyle jest w nas mocno zakorzenione, co po prostu się rozrasta. Z każdym dniem naszej nienawiści wobec czegoś wmawiamy sobie wręcz, że postępujemy dobrze, że nie ma powodów, by nienawiść ta zniknęła. Jeżeli nawet pojawi się okazja, żeby wyjaśnić sobie coś z kimś, żeby przekonać się do jakiejś rzeczy i dojść do wniosku, że nienawiść jest niepotrzebna, że wszystko można pokojowo rozwiązać i pogodzić się z wieloma rzeczami, to i tak brniemy uparcie jak najdalej miejsca, w którym możemy osiągnąć spokój umysłu. Bo nienawiść nie daje nam spokoju, jest ciągle żywa i doskwiera nam coraz bardziej, w miarę jak dorzucamy do niej mniej lub bardziej realne argumenty, które nam pasują. Nienawiść jest zła, bo nie prowadzi do niczego, a wręcz oddala każdego, kto ją czuje, od rozwiązania pewnych problemów. Z jej powodu zamykamy się na kompromisy i na dobre życie.

Co może być obiektem naszej nienawiści? Można zaryzykować stwierdzenie, że niemal wszystko, co istnieje. Od ludzi, po zwierzęta, od państw, po polityków, od przedmiotów codziennego użytku, aż po przedmioty, które są poza naszym zasięgiem finansowym i kulturowym. Nienawidzić możemy wszystkiego i wszystkich, co może wydawać się mało logiczne, ale taka jest właśnie nienawiść – mało logiczna i kompletnie pozbawiona sensu. Sztuka również może być nienawidzona przez kogoś. Nie chodzi tu oczywiście o sztukę, jako całość, ale o mniejsze jej elementy, o poszczególne dzieła, które oddziałują na wszystkich ludzi tak mocno, że potrafią wyzwalać w nich różne emocje. Nienawiść również. Z różnych powodów może się takie uczucie w ludziach pojawiać. Nienawiść wobec sztuki może być wynikiem nienawiści wobec autora poszczególnych dzieł, który albo nie odpisał na naszą wiadomość, albo nie podał nam reki na ulicy, albo zarabia dużo dzięki swojej twórczości. Wszystko może być powodem nienawiści. Może ona również wynikać z kierunku, w jakim dane dzieła idą obecnie, podczas gdy jeszcze kilka miesięcy temu zmierzały zupełnie w inną stronę. Ta zmiana może nam nie odpowiadać.

Nienawiść wobec jakichś dzieł sztuki pojawić się może również z racji informacji na temat życia prywatnego artystów. A takich wiadomości jest mnóstwo każdego dnia. Kiedy dowiadujemy się, że nasz ulubiony piosenkarz nie lubi kremówek, to od razu możemy przestać uważać go za kogoś wartościowego i zacząć go nienawidzić, a razem z nim jego dzieł, które będzie tworzyć. Oczywiście można się zastanawiać, jak to jest możliwe, że najmniejsze rzeczy, najmniejsze sprawy wpływają tak mocno na nasze postrzeganie świata i sztuki. Możemy dziwić się, gdy ktoś nienawidzi jakiegoś artysty, albo jego dzieł z byle powodu. Ale taka już jest moc nienawiści i emocji, które drzemią w każdym człowieku. Sztuka powinna być wielbiona, a przynajmniej szanowana przez wszystkich, ale nic nie zmienia faktu, że służy ona do wywoływania wszystkich rodzajów emocji w ludziach, również tych negatywnych i często pozbawionych sensu.

Zatem tak, można czuć nienawiść wobec sztuki i wobec artystów. I to nie tylko z powodu przesłania danego dzieła, z powodu jego formy i poruszanego tematu. Również z racji naszych uczuć względem twórców, którzy są tylko ludźmi, a którzy często są przez nas postrzegani, jako bogowie, albo i oszuści. Oszuści dlatego, że wielu z nas nie wyobraża sobie zarabiania pieniędzy poprzez to, co lubi się robić i czasem zazdrościmy ludziom, którzy w taki sposób właśnie żyją. Mimo wszystko nad nienawiścią należy panować i wystrzegać się jej, bo potrafi ona bardzo mocno zatruć nasz umysł i sprawić, że cała przyjemność z życia zacznie nam umykać sprzed nosa. Z drugiej strony są ludzie, którzy kochają nienawidzić kogoś lub coś, ale szkoda słów i czasu, by o kimś takim mówić czy pisać.

Jakie są wady obcowania ze sztuką?

Czy są jakieś wady, które wynikają z czytania książek, oglądania filmów, słuchania muzyki, przyglądania się obrazom czy uczęszczania do teatru bądź opery? Czy ktoś jest w stanie powiedzieć z czystym sumieniem, że sztuka jest zła, niepotrzebna, że nie warto tracić na nią czasu i zaprzątać sobie nią głowy? Z pewnością są tacy ludzie, co może się wielu z nas wydawać niemożliwe. Osoby, które każdego miesiąca czytają przynajmniej trzy książki, ludzie, którzy w kinie pojawiają się co tydzień, albo ci, którzy namiętnie słuchają muzyki różnej i kupują płyty za wszystkie swoje pieniądze, nie będą rozumiały kogoś, kto za sztuką nie przepada. I od razu powiedzieć można sobie, że nie ma człowieka, który nie ma jakiegokolwiek kontaktu ze sztuką. Od tego się nie ucieknie, bo i radio i telewizji, a przede wszystkim internet pełne są dzieł sztuki, których nie zawsze się dostrzega. Ale tutaj chodzi bardziej o podejście do sztuki w ogóle i nastawienie do tego, co jest ona w stanie komuś dać. Bo wielu ludzi może nie widzieć w sztuce niczego dobrego dla siebie. Wszak są osoby, które wręcz szczycą się tym, że nie przeczytały w swoim dorosłym życiu ani jednej książki. Są ludzie, którzy nie oglądają filmów, ani tym bardziej nie uczęszczają do teatrów. Na pewno bez trudu znajdzie się tłum ludzi, którzy nigdy nie byli na wystawie malarskiej, a same obrazy traktują, jako nic nie warte śmieci.

Co może być wadą obcowania ze sztuką? Na pewno czas, jaki trzeba na to poświęcić. Dla wielu osób spędzenie kilku wieczorów na czytaniu książki czy oglądaniu filmów może być zbyt wielkim wyzwaniem. Bo w końcu przez ten czas można wyjść kilka razy na iwo z kolegami, można pójść na boisko i pokopać piłkę z kimś, można wyjść z dziewczyną na spacer czy na dyskotekę i zrobić to, na co ma się ochotę najbardziej. Czytanie książek nie dla wszystkich jest fascynujące i pociągające. Nie każdy lubi poznawać nowe słowa i zatapiać się w czyichś historiach. Dla wielu bardziej atrakcyjne jest dogadzanie swojemu ciału i potrzebom, które często ograniczają się do otumanienia umysłu i sprawienia, że ciało będzie bardziej wiotkie, niż zazwyczaj. Czas jest nieubłagany i każdy zdaje sobie z tego sprawę, ale nie każdy umie gospodarować nim w taki sposób, by dostarczyć przyjemność nie tylko swojemu ciału, ale i umysłowi.

Również niechęć do poznawania czegokolwiek może być przeszkodą w obcowaniu ze sztuką. Ludzie są z reguły wygodni, lubią komfort i spokój, a jakiekolwiek nowości, jeżeli nie są przeżywane w wąskim gronie i nie uwzględniają w sobie alkoholu, mogą okazać się zbyt nudne. W tym przypadku najgorszy jest brak chęci spróbowania sztuki i dania jej szansy. W umysłach wielu ludzi panuje przekonanie, że sztuki nie lubią i nie mają zamiaru się z nią zadawać, bo wydaje im się ona nudna i mało wartościowa. Nie zrobią nic, co mogłoby wyprowadzić ich z błędu, bo wygodniej dla nich jest tkwić w swoich przekonaniach. Obcowanie ze sztuką jest dla wielu problemem polegającym na dostarczaniu sobie czegoś nowego.

Zdanie innych ludzi na temat tego, co robimy oraz czerpanie wzorców od osób, z którymi przebywamy na co dzień jest również czynnikiem, który może być problemem w przypadku otaczania się sztuką i korzystania z jej dobrodziejstw. Wszak wielu z nas chce, żeby nasze otoczenie miało na nasz temat jak najlepsze zdanie, a są takie środowiska, które sztukę, czytanie książek, oglądanie obrazów czy słuchanie muzyki innej, niż powszechne akceptowalna traktują, jako przejaw słabości. I każda jednostka przebywająca w takim środowisku nie będzie chciała robić nic, co mogłoby nadszarpnąć jej dobre zdanie w oczach innych członków i kolegów czy koleżanek. Problemem w tym przypadku jest psychika człowieka, który nie chce zrobić czegoś, co może negatywnie odbić się na relacjach z innymi ludźmi.

Chociaż w większości przypadków niechęć do sztuki i wady, jakie niesie ze sobą obcowanie z nią, to przede wszystkim strata czasu na coś, co kogoś nie interesuje. Bo sztuka nie dla wszystkich jest wartościowa. Wiele osób uważa, że lepiej jest się bawić i spędzać czas na spotkaniach ze znajomymi, niż czytać czy chodzić do teatru. Ale nie każdy odczuwa w sobie potrzebę rozwoju, co nie jest niczym nowym dla świata i ludzkości.