Wszystkie wpisy, których autorem jest Monika - Gallerystore

Sztuka potrafi łączyć ludzi, ale też ich dzielić. Część 1.

Ludzie od samego początku swego istnienia łączyli się w grupy, które miały zwiększyć poczucie ich pewności siebie, bezpieczeństwa i zadowolenia. Współczesne społeczeństwa narodziły się setki lat temu dzięki temu, że określone rejony świata zaludnione zostały przez małe grupki ludzi pragnących znaleźć swoje miejsce, które nada się idealnie do spokojnego życia i sprawiania sobie radości. Mimo iż dzisiejsze wielkie miasta wielu z nas wydawać się mogą straszne pod względem zaludnienia, tłoku i hałasu, to są one wynikiem tego, że ludzie są zwierzętami stadnymi, które zawsze dążą do łączenia się z innymi osobnikami i walki o przetrwanie w takiej grupie. Nie lubimy samotności, a przynajmniej za nią nie przepadamy, dlatego dołączamy ciągle do jakichś grup i żyjemy wspólnie z innymi ludźmi. Jednak ludzkość od wieków jest również wrogo nastawiona do przedstawicieli grup obcych, których się nie rozumie, którzy prezentują sobą inne poglądy i zachowania. W dawnych czasach wszelkie nieporozumienia i konflikty rozwiązywano za pomocą dzid i innych prymitywnych narzędzi. Obecnie spory rozstrzygane są za pomocą sądów i debat. Bo ludzie, którzy długo żyją w jednej grupie, w jednym społeczeństwie często nie są dobrze nastawieni do kogoś, kto jest obcy, kto nie jest ich. I takie podziały, grupowanie się wielu osób i konflikty widoczne są w każdym dniu naszego życia i w wielu jego dziedzinach. Bo mimo iż żyjemy w wielkich społeczeństwach, to w pewnym momencie zaczęliśmy się rozdrabniać i dążyć do sprecyzowania naszych potrzeb społecznych.

Takie same zjawiska łączenia i dzielenia ludzi widoczne są w przypadku sztuki, bo jest to w końcu wytwór ludzki, więc ciężko byłoby nie przypisywać mu ludzkich cech. Sztuka jest jednak w każdym przypadku tworzona nie z myślą o tym, by ludzkość dzielić na jej zwolenników i przeciwników, ale by dawać ludziom tylko dobre rzeczy. Podziały tworzone są przez samych odbiorców, przez ludzi, którzy sztukę przyjmują do siebie i poddają ją ocenie. Ma ona wielką moc, którą widać na koncertach znanych grup muzycznych, gdzie setki tysięcy ludzi bawi się jednocześnie przy tych samych piosenkach. Widać to w kinach, gdzie dziesiątki ludzi upaja się tymi samymi widokami w filmach, albo w księgarniach, w których podczas premiery długo wyczekiwanej książki w kolejkach do kasy stoją setki osób i pragną jak najszybciej zacząć zaczytywać się w wydrukowanych na papierze słowach, które dadzą czytelnikom coś wspaniałego.

Dajmy ponieść się wyobraźni. Część 2.

Musimy przynajmniej od czasu do czasu uciekać w krainy marzeń i nierealnych wizji, zapuszczać się w nieznane wyobrażenia, w przyszłość, w przeszłość, a także w równoległe miejsca teraźniejszości. Oczywiście to, co jest teraz powinno być dla nas najważniejsze, ale życie samą teraźniejszością nie wychodzi nam zawsze na dobre. Czasem musimy znaleźć sobie jakiś cel czy jakąś motywację do działania, by móc ruszyć z miejsca i dać sobie energię do działania. Jeżeli trapi nas jakiś problem, jakieś złe myśli, to sztuka pomoże nam się od nich oderwać i znaleźć ukojenie w pięknych miejscach, które pokażą nam, że wszystko, co złe kiedyś się kończy. Musimy umieć oderwać się od szarej codzienności, by nie zapomnieć, że kiedyś przyjdzie przyszłość, że kiedyś będzie lepiej i spełnią się nasze marzenia.

To wybieganie w myślach w rejony niestworzone, fantastyczne i często nie mające nic wspólnego z rzeczywistością jest dobre dla wszystkich. Nie chodzi w tym o to, by całkowicie zatracać się w sennych wizjach, by unikać rzeczywistości i życia za wszelką cenę. Chodzi o chwilowe i przyjemne oderwanie się od świata i zapomnienie o tym, co nam przeszkadza i co nas denerwuje. Czytając książkę, oglądając film, słuchając muzyki czy uczestnicząc w wystawie malarskiej i kontemplując piękne obrazy, możemy stać się nieobecni psychicznie w chwili obecnej i przeżyć naprawdę fascynująca przygodę, która da nam nie tylko relaks, ale która pozwoli nam również na lepsze poznanie siebie, swoich możliwości psychicznych i dedukcyjnych. Bo używanie wyobraźni ubogaca wszystkich i pozwala na zyskiwanie wiedzy teoretycznej na niektóre tematy, a przede wszystkim na tematy dotyczące naszego wnętrza.

Stąpać twardo po ziemi trzeba często i trzeba skupiać się na tym, co nas otacza i co dzieje się w naszej obecności. Ale nieustanne żywienie się rzeczywistością może być wycieńczające, jeżeli jest ona dla nas mało łaskawa, albo pełna ciągłych wyzwań. Dlatego podróż w głąb naszej wyobraźni jest wskazana, byśmy mogli naładować nasze akumulatory i dać sobie chwilę odpoczynku od tego, co nas przytłacza i co skupia na sobie naszą uwagę. W świecie naszej wyobraźni możemy poczuć się doskonale, a sztuka ma w sobie klucz do niego, po który warto sięgać jak najczęściej i bez skrępowania. Tylko w ten sposób uda się nam zrównoważyć brutalną rzeczywistość i jej oddziaływanie na nas z wewnętrznym spokojem i wrażliwością, które musimy pielęgnować z całych sił, bo w przeciwnym razie rzeczywistość ograbi nas z przyjemności i marzeń.

Dajmy ponieść się wyobraźni. Część 1.

Wyobraźnia jest potężnym narzędziem, które każdy z nas ma w swoich rękach, a raczej w głowach. Możemy z niej korzystać kiedy tylko tego zapragniemy i robić z niej taki użytek, jaki tylko przyjdzie nam do głowy. Dzięki wyobraźni jesteśmy w stanie podróżować w czasie i przestrzeni, być kimś innym, spełniać swoje marzenia i smakować czegoś, czego nie znamy, ale bardzo byśmy chcieli. Wyobraźnia daje nam sposobność do przewidywania konsekwencji naszych czynów, unikania niebezpieczeństw, planowania naszej przyszłości, a także wyciągania wniosków z przeszłości. Pozwala nam na zaznanie spokoju, odpłynięcie w myślach gdzieś daleko i nabranie energii do działania. Ale jest też zwodnicza i potrafi zwieść nas na manowce. Bo zbyt długi zagłębianie się w swoich wyobrażeniach, zbyt częste uciekanie od rzeczywistości doprowadzić mogą do problemów z odróżnianiem tego, co realne od tego, co jest tylko senną wizją. Jednak takie przypadki, w których wyobraźnia staje się jedynym, albo przynajmniej głównym sposobem na życie nie są częste, bo i każdy z nas musi przez większość swojego życia stąpać twardo po ziemi. Obowiązki, problemy czy porażki sprawiają, że jesteśmy mocno trzymani przez otaczającą nas rzeczywistość w miejscu, które niekoniecznie daje nam przyjemność. Ale mimo wszystko dzięki temu nie popadamy w skrajności wyobrażeń.

Z drugiej strony życie samą rzeczywistością jest nie tyle mało atrakcyjne, co po prostu nudne do bólu. Rzeczywistość od nas nie ucieknie, nie zapomina o naszym istnieniu i nie oszczędzi nikogo. Wręcz przeciwnie, będzie chciała z całych sił wepchnąć się każdemu z nas do głowy i sprawić, że nasza wyobraźnia nie będzie mogła swobodnie działać. A człowiek bez odpoczynku i bez relaksu nie jest w stanie funkcjonować normalnie. Trzeba czasem ładować akumulatory. Dlatego, kiedy tylko rzeczywistość we wścibski sposób zmusza nas do stąpania twardo po ziemi, jeżeli wydaje nam się, że nie mamy czasu i energii na szybowanie w przestworzach własnej wyobraźni, to bez wahania sięgnąć powinniśmy po sztukę i ulubione przez nas jej twory. Bo w sztuce zawartych jest mnóstwo przekazów i wiadomości, które pomagają w oderwaniu się od świata i naszych problemów. Sztuka jest wszak wytworem wyobraźni artystów, którzy najpierw znaleźli w swoich głowach pewne wizje, a dopiero później przelali je na papier, płótno, wyrzeźbili w marmurze czy odtworzyli w rzeczywistości i uwiecznili za pomocą kamery. Sztuka jest kluczem do naszej wyobraźni, a raczej sygnałem dla nas do tego, byśmy mogli swobodnie wzlecieć za pomocą wyobrażeń gdzieś wysoko, ponad otaczające nas zmartwienia i obowiązki.

Powroty do przeszłości. Część 2.

Sztuka jest swoistym pomostem łączącym wiele światów i czasów. Jest sposobem na przeniesienie się w przeszłość, jak i odwiedzenie przyszłości. Pozwala nam na zobaczenie tego, co dzieje się obok nas niemal w tym samym momencie i daje nam sposobność do dowiedzenia się, co by było gdyby nasze życie potoczyło się inaczej. Dzięki niej możemy cofnąć się w czasie i wyobrazić sobie, jak wyglądałby nasz świat, gdybyśmy w pewnym momencie podjęli inną decyzję. Czasem takie wycieczki do przeszłości mogą być dla nas przykre, a czasem mogą dać nam radość i motywację do działania, które wpłynie na naszą przyszłość.

Jednak powroty do przeszłości przy pomocy sztuki nie odbywają się jedynie poprzez losowe spotkania z danymi dziełami i poddawanie się ich wpływowi. Sami również mamy możliwość, by stymulować umyślnie pewne wspomnienia. Wszak każdy z nas pamięta muzykę, książki czy filmy, które oddziaływały na nas w dzieciństwie. Każdy pamięta momenty wspólnie spędzane z ukochaną osobą przy jakimś filmie czy płycie muzycznej. I wielu z nas trzyma blisko te elementy, które pozwalają nam na wybranie się w podróż do przeszłości i przywołanie wspomnień, które są dla nas dobre z różnych względów. Możemy sami siebie stymulować sztuką różną i dostarczać sobie bodźców do przypominania pewnych sytuacji. I takie kontrolowane wybieganie w przeszłość jest zawsze dobre dla nas. Bo lubimy decydować o tym, jak chcemy się czuć. Mimo iż w wielu przypadkach nasze samopoczucie wynika z bodźców nie do końca od nas zależnych, to i tak wiele sytuacji, jakich doświadczamy, które przywołują konkretne wspomnienia wynikać może z naszych czynów. Nawet, jeżeli nie przyznajemy przed innymi czy przed sobą, że do konkretnego stanu doprowadziliśmy się sami, na własne życzenie, to i tak w tym przypadku mamy bardzo duży wpływ na to, co dzieje się w naszym wnętrzu. Bo sami decydujemy o tym, jaka sztuka pojawia się w naszym życiu, a przynajmniej w większości przypadków tak to właśnie wygląda.

Nasze życie płynie szybko, a czas nie staje w miejscu, co sprawia, że każdy z nas ma wiele wspomnień z przeszłości, które są dla nas cenne. Lubimy do nich wracać, ale i one lubią przychodzić do nas bez naszego zaproszenia. W każdym przypadku coś wartościowego nam zostawiają, dają nam impuls do działania lub okazję do zmiany naszego toku myślenia. Mimo iż przeszłość nigdy już nie wróci do nas i do naszej obecnej rzeczywistości, to i tak warto czasem pochylić się nad nią i wspomnieć to, co było dla nas kiedyś ważne, albo to, co nauczyło nas czegoś dobrego, a co przydać się nam może w chwili obecnej.

Powroty do przeszłości. Część 1.

Nasza pamięć potrafi pomieścić wiele wspomnień, które są dla nas mniej lub bardziej ważne. Mamy w głowach sytuacje, które wydarzyły się kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu i potrafią one przyjść do nas w każdym momencie naszego życia. Często wystarczy jeden mały impuls, jakieś niepozorne coś i nagle okazuje się, że pamiętamy o czymś, co było elementem naszego życia, a z czego do tej pory nie zdawaliśmy sobie sprawy. Często te wspomnienia są dobre, pozytywne dla nas i dają nam przyjemność. Takie wracanie do przeszłości, która dawała nam radość są jak najbardziej wskazane dla każdego z nas, a z drugiej strony ciężko jest przed nimi też uciec. Jednak nie tylko dobre rzeczy wracają do naszego umysłu po jakimś czasie, bo i każdy z nas doświadczył w swoim życiu sytuacji przykrych, bolesnych, do których wracamy niechętnie i których nie przyjmujemy z otwartymi ramionami, gdy się u nas zjawiają. Ale pamięć ma to do siebie, że potrafi dać nam nie tylko to, czego potrzebujemy, ale również to, co może sprawić nam cierpienie. Do tego pamięć potrafi nas zawieść w ten czy w inny sposób. Podobnie jest ze sztuką, która pojawia się w naszym życiu każdego dnia. Doświadczamy dzieł sztuki pochodzących od różnych artystów, a każdy człowiek jest inny i każdy w różnych chwilach swojego życia doświadcza pewnych spraw. Dlatego za sprawą sztuki możemy przenieść się niespodziewanie do naszego dzieciństwa czy stanąć oko w oko z demonami przeszłości, o których wolelibyśmy sobie nie przypominać.

Bo wszystko, co jest w stanie dotknąć ludzi w trakcie ich życia doświadcza wszystkich w różnych okresach. Jedni przeżywają coś złego w dzieciństwie, inni doświadczają tego mając czterdzieści lat. Zawód miłosny w przypadku jednej osoby pojawia się w wieku kilkunastu lat, a w przypadku innej, gdy ma ona już pięćdziesiąt. Życie każdego z nas jest inne i każdy inaczej nim kieruje, dlatego wiele sytuacji przytrafia nam się w różnych okresach. Tak samo jest z artystami, bowiem są oni ludźmi, jak każdy z nas i borykają się z takimi samymi problemami, porażkami, powodzeniami czy radościami jak my. Kochają, płaczą, cieszą się i smucą tak samo jak zwykli śmiertelnicy, ale wszystko to, co dzieje się w ich życiu pozwala im na tworzenie dzieł pięknych i takich, które w nas wzbudzają określone emocje i przywołują na myśl konkretne wspomnienia. Dzięki sztuce możemy w każdej chwili przenieść się do danego momentu naszego życia i przeżyć coś jeszcze raz. Nie zawsze możemy być z tego powodu zadowoleni, nie zawsze będziemy czuli się z tym dobrze, ale zawsze pojawi się taki moment, w których tego typu wspomnieniom trzeba będzie stawić czoła.

Czy zakazy w przypadku sztuki mają jakiś sens? Część 2.

O cenzurze mówić można wiele i długo, chociaż dla wielu ludzi rozmowy o niej sprowadzają się do zwykłego jej zanegowania i ucinania tematu z racji braku jakichkolwiek szans na porozumienie czy kompromis. Cenzura w sztuce nie jest żadnym rozwiązaniem, bowiem ogranicza ona swobodę twórcza artystów i sprawia, że odbiorcy nie mogą cieszyć się dziełem kompletnym i wartościowym w takim stopniu, w jakim widzi to sam twórca. Cenzura sztukę niszczy, spowalnia ją, sprawia, że sztuka kuleje, jest niekompletna i okaleczona. Cenzurowanie tego, co stworzył artysta jest zamachem na swobodę wypowiedzi i swobodę pokazywania ludziom pewnych ważnych i wartościowych spraw. Czym kończy się cenzurowanie sztuki? Docieraniem do niej w sposób, który można uznać za nielegalny, obchodzenie na około zakazów i nakazów, których społeczeństwo nie lubi, a które bardzo często są ignorowane.

Tak samo pozbawionym sensu jest narzucanie jakichkolwiek zakazów samym artystom podczas procesu tworzenia dzieła. Nie można osobie natchnionej mówić o tym, czego nie może, a co jest dozwolone i oczekiwać jednocześnie dzieła wiekopomnego i zapierającego dech w piersi. Ograniczenia nigdy nie działały dobrze na sztukę, a w skrajnych przypadkach sprawiały, że sztuka ta w jakiejkolwiek postaci przenosiła się do podziemia i radowała nielicznych. Sztuka musi być wolna od uprzedzeń i nie może bać się nadinterpretacji. Nie można jej ograniczać tylko dlatego, że ktoś może źle zrozumieć przekaz i zgorszyć się tym, co widzi, lub co słyszy. Sztuka potrzebuje swobody, a artyści nie mogą pracować pod presją ograniczeń, bo wtedy z ich pracy nie wyjdzie nic dobrego, albo wartościowego. Nie ma sensu ograniczać, zakazywać i cenzurować, bo mija się to z celem w przypadku dziedziny, która opiera się na swobodzie i dowolności twórczej. Również odbiorcy danego dzieła muszą mieć prawo do indywidualnego ocenienia czy coś jest dla nich dobre, czy nie.

Narzucanie zakazów i nakazów na sztukę nigdy nie było dobre i nigdy nie będzie. Jest to negatywne wpływanie na kształt dzieł sztuki i na wolność wyboru odbiorców, którzy samodzielnie muszą decydować o tym, z czym chcą obcować, a czego pragną unikać. Nie ma sensu cenzurować sztuki i ograniczać jej, a nawet nie można tego robić, bo to twórcy decydują o tym, co chcą pokazać swoim odbiorcom i w jaki sposób zamierzają do nich dotrzeć. Tylko oni mogą decydować o tym, co zostanie w dziele zawarte, a nie ktoś, kto życzy sobie innego wyglądu świata i panowania innej rzeczywistości.

Czy zakazy w przypadku sztuki mają jakiś sens? Część 1.

Słowo „cenzura” nie kojarzy się obecnie z niczym dobrym. Przypomina czasy, w których cenzurowane było wszystko. Lata, kiedy każde słowo sprawdzane było przez cenzorów, kiedy wolność wypowiedzi nie istniała, a wszystko kontrolowane było przez rząd, któremu zależało na ograniczaniu możliwości i swobód swoich obywateli. Cenzura nie kojarzy się nam obecnie dobrze, bo odbieramy ją, jako atak na naszą swobodę i wolność. Wszak cenzuruje się wypowiedzi, które nie nadają się do publicznej prezentacji, ale sami cenzorzy indywidualnie podchodzą do wyznaczania granic w wolności wypowiedzi. Wszystko opiera się o subiektywizm, a nie obiektywizm. Jednak obiektywna cenzura nie jest z reguły skuteczna, bowiem nie da się czegoś ocenzurować opierając się jedynie o jakieś sztywne, uniwersalne ramy. Trzeba umieć reagować na zmienne sytuacje. Mimo wszystko cenzura nie jest zbyt dobra dla samych twórców jakichś treści. Jest wskazana w przypadku ochrony najmłodszych i ludzi, którzy są szczególnie wrażliwi na niestosowne informacje czy przekazy. Jednak w przypadku sztuki cenzura nie ma najmniejszego sensu, bowiem dzieła sztuki mają to do siebie, że przekazują jakąś wartość, niosą ze sobą jakieś przesłanie w taki sposób, który nie uwzględnia cenzury. Nie można mówić o dziele kompletnym i idealnie stworzonym przez danego twórcę, jeżeli dzieło to odzierane jest z jakichś elementów.

To tak, jakby wypuszczano na rynek nowy model samochodu, który jest komfortowy, bezpieczny, szybki, ekonomiczny, tani w utrzymaniu, a którego cena zakupu jest niezwykle atrakcyjna, ale podczas jakichkolwiek pokazów, premier czy prezentacji zakrywano by nazwę producenta i marki, bo kojarzyłyby się one wielu ludziom z czymś niedobrym i nieprzyzwoitym. Tak samo można powiedzieć o premierze książki, na którą czeka wielu ludzi, która wzbudza wielkie emocje i bije rekordy popularności jeszcze przed swoim ukazaniem się na sklepowych pułkach. Gdyby tytuł tej książki czy jej okładka wzbudzały złe skojarzenia i nadawały się do ocenzurowania, to w jaki sposób ktoś miałby wiedzieć czego szukać w księgarni? Cenzura jest potrzebna w wielu sytuacjach, bo najmłodsi odbiorcy popkultury nie są gotowi psychicznie na wiele spraw, które w sztuce mogą być na porządku dziennym. Ale z drugiej strony cenzurowanie sztuki jest całkowicie pozbawione sensu i logiki, bo dane dzieło sztuki powinno być pokazywane odbiorcom tak, jak stworzył je artysta, a nie tak, jak chcieliby widzieć je cenzorzy.

Smutek, radość, miłość i nienawiść w sztuce. Część 2

Możemy bez problemu znaleźć film, który odpowie na nasz smutek, możemy kupić płytę, która pozwoli nam poczuć większą radość po jakimś sukcesie, jak i kupić książkę, która da nam szczęście i przyjemność dzięki swojej historii. Nie trzeba dochodzić do wniosku, że nie ma dzieła, które nie jest w stanie oddać nam uczuć i emocji, które aktualnie są w nas, a których potrzebujemy w jeszcze większej ilości. Czy jest ktoś, kto przeczytał wszystkie książki świata? Czy jest osoba, która wysłuchała wszystkich płyt, jakie kiedykolwiek zostały nagrane? Czy jest człowiek, który zna obrazy stworzone przez każdego malarza, jaki chodził i chodzi po ziemi? Nie ma kogoś takiego, co świadczy o tym, że sztuka jest w stanie zaskakiwać nas każdego dnia i w najmniej spodziewanym momencie. A skoro dzieł sztuki jest tak dużo, to równie wiele znajdzie się w nich emocji, których poszukujemy. Możliwe, że gdzieś tam czeka na nas książka, płyta czy rzeźba, które będą odzwierciedleniem dokładnie tego, co czujemy obecnie.

Nie ma sztuki bez emocji i nie ma emocji bez sztuki. Jedno wpływa na drugie i jedno rodzi się z drugiego. Żeby coś stworzyć artysta powinien mieć w sobie emocje, które pchną go do pisania, malowania, szkicowania, fotografowania czy komponowania. A skoro to emocje odpowiadają za powstawanie dzieł sztuki, to z pewnością wszystkie dzieła są w stanie odpowiedzieć na każde uczucie, każdą emocję, która jest w nas teraz, albo która kiedyś się pojawi. Jest to wielka zaleta i moc sztuki ogólnie rozumianej – ta jej możliwość nauczenia nas czegoś, czego jeszcze mogliśmy nie poczuć w naszym życiu. Oczywiście wielu z nas może nie przykładać uwagi do swoich uczuć i możemy traktować je, jako coś, co jest ulotne i mało istotne. Jednak nie czuć nic nie da się w ogóle, a tym bardziej, jeżeli nie odcinamy się od sztuki jakiejkolwiek. Bo każde dzieło, które powstało w rękach artysty potrafi coś nam dać, jakoś nas pobudzić i sprawić, że coś poczujemy.

I nie powinniśmy odcinać się od tych emocji, które sztuka próbuje nam dać. Powinniśmy otworzyć się na nie i cieszyć się z ich obecności w naszym życiu. Emocje są w każdym człowieku i nic nie zmieni tego stanu rzeczy. Nawet najwięksi twardziele czują cokolwiek i wzruszyć się mogą pod wpływem filmu lub książki. Sztuka pozwala nam na pielęgnowanie naszego wnętrza i uczy nas tego, co możemy czuć. Jest to nauka bardzo dobra, bo nie jest w stanie nas skrzywdzić i sprawić nam bolesnego zawodu, co jest wielką zaletą w porównaniu do tego, co oferuje nam życie.

Smutek, radość, miłość i nienawiść w sztuce. Część 1

Emocje odgrywają w naszym świecie ogromną rolę. Któż wyobraża sobie życie bez nich? Pomagają nam w wielu sytuacjach, dają energię do działania, sprawiają, że mamy ochotę dalej walczyć o swoje i sprawiać przyjemność sobie oraz innym. Emocje są nam potrzebne do normalnego życia, dają nam powód do robienia tego, co robimy, albo do zmieniania naszej rzeczywistości tak, by dawała nam jak najwięcej korzyści. Oczywiście emocje nie są jedynie pozytywne, bo smutek, rozpacz, nienawiść, zawiść czy niechęć są na porządku dziennym. Ale każdy medal ma dwie strony, a my musimy jedynie nauczyć się panować nad nimi i uczyć się z nimi żyć. Bo gdyby nie było negatywnych emocji, to nie docenialibyśmy tych dobrych, które są dla nas najmilsze. Sztuka natomiast jest przede wszystkim odzwierciedleniem świata i życia. Jest lustrzanym odbiciem tego, co ludzie czują, co myślą i jak się zachowują. W sztuce znaleźć można wszystko, co dotyka nas i naszych bliskich, bo ma ona wskazywać nam ważne sprawy, uczyć posługiwania się pewnymi emocjami i odnajdować drogę w życiu, która będzie dla nas dobra. A każda emocja, którą czujemy, wszystko, co dotyka naszego serca i umysłu, ma swój cel, powód swojego istnienia. Dlatego warto obcować ze sztuką, by móc dostrzegać to, co umyka nam na co dzień, a co może okazać się dla nas bardzo ważne.

Prawda jest taka, że sztukę dobieramy do siebie w taki sposób, by odpowiadała ona naszym emocjom, które są częścią naszego życia w danej chwili. Kiedy jesteśmy radośni, to poszukujemy radosnej sztuki, która spotęguje nasze szczęście i pozwoli nam uśmiechać się szerzej. Gdy czujemy się smutni po rozstaniu z bliską osobą, to podążamy ku dziełom, które przesycone są smutkiem i które ewentualnie traktować mogą o zawodach miłosnych czy porażkach uczuciowych. Gdy czujemy się bezradni, to sięgamy po dzieła motywujące, czyli przeciwdziałamy naszemu obecnemu stanowi, dajemy sobie impuls do działania. I tak dzieje się zawsze i wszędzie. Albo pogłębiamy nasze uczucia, które są z nami w danej chwili, albo wybieramy sztukę, która te uczucia ma przytłumić, zastąpić je lepszymi i bardziej nam przydatnymi. A przebierać mamy w czym, bo i ciężko jest nie móc znaleźć czegoś odpowiedniego dla nas. Dzieł sztuki na świecie jest mnóstwo, niektóre są znane, inne niedoceniane i pochowane po kątach. Wielu ludzi tworzy coś i pokazuje to światu, ale nie każde z tych dzieł dociera do nas. Jeżeli tylko będziemy chcieli, to możemy szukać takich dzieł, które idealnie wpasują się w nasze życie. Trzeba mieć tylko odrobinę cierpliwości w sobie, by chcieć poznawać nowe rzeczy.

Tworzyć każdy może. Część 2

Oczywiście najłatwiej jest krytykować innych, wypowiadać się na temat jakiegoś dzieła sztuki w sposób swobodny, lekki i brutalny jednocześnie, ale gotowość wystawienia się na ocenę ze strony innych potrafi nas sparaliżować. Wszyscy krytycy i osoby, które negatywnie wypowiadają się na temat jakiegoś dzieła sztuki, mają jedną wspólna cechę – wypowiadają się często na temat czegoś, czego nie znają prawie w ogóle i czują się komfortowo ze swoją nietykalnością, która wydaje im się być ich przywilejem z racji tego, że to nie oni stworzyli coś, na temat czego się wypowiadają. Bo najłatwiej jest nam kogoś obrazić, ale sami już nie jesteśmy tak chętni, by pozwalać komuś oceniać nas i nasze dokonania. Dużą rolę w tym komfortowym krytykowaniu wszystkiego odgrywa internet, który daje poczucie anonimowości. Ludziom wydaje się, że mogą bezkarnie wypowiadać się na jakikolwiek temat i pokazywać innym swoje poglądy, co działa pobudzająco dla wszystkich, którzy negatywnie odnoszą się do czyichś dzieł sztuki, a swoje opinie wyrażają lekko i naturalnie, jakby oddychali.

Warto jednak dawać upust swoim emocjom i wizjom, warto tworzyć to, co chcemy uformować z własnych myśli i przeżyć, wbrew naszym obawom o brak czyjejś akceptacji. Nie musimy mieć talentu, by dawać światu sztukę, nawet jeżeli miałaby ona skończyć jedynie w szufladzie naszego biurka. Tworzenie dzieł sztuki jest doskonałym sposobem na pozbycie się złych emocji czy podzielenie się z rzeczywistością tym, co skrywamy w swoim sercu, a co jest bardzo dobre dla nas, wręcz radosne. Możemy pisać wiersze, malować, fotografować świat i ludzi, tworzyć historie w swoich książkach, komponować muzykę czy rzeźbić. Jeżeli tego nie robimy, to powinniśmy spróbować takiej aktywności, by przekonać się, jak ciężkie bywa bycie artystą i jak trudno jest stworzyć coś, co zyska przychylność odbiorców. Gdyby każdy posmakował takiego wysiłku, to możliwe, że znacznie mniej byłoby krytyki czegokolwiek zaczynającej się od słów „ja bym to zrobił lepiej”. Jednak sensem tworzenia nie jest jedynie chęć zarobienia i udobruchania odbiorców. Sensem najważniejszym całego procesu jest wylanie z siebie emocji, które w człowieku drzemią, a które potrafią być niezwykle uporczywe, jeżeli skumulują się w zbyt dużej ilości w ciele i umyśle. Tworzyć każdy może, ale nie każdy musi robić to na pokaz i nie każdy musi wystawiać się na ostrzał krytyków i ludzi, którzy wiedzą coś lepiej i lepiej potrafią wszystko. Bo wydanie na świat czegoś, co pochodzi od nas jest niezwykle kojące i przyjemne.