Wszystkie wpisy, których autorem jest Monika - Gallerystore

Dzieła lepsze i gorsze


396

Utarło się w naszych czasach wydawać osądy o wartości dzieł sztuki pod kątem ich popularności i tego, jak wiele są one w stanie zarobić dla ich twórców czy dystrybutorów. Nic w tym dziwnego, skoro naszym oczom i uszom najczęściej pokazują się artyści uwielbiani przez miliony fanów, sprzedający swoje dzieła w ogromnych ilościach i okupujący nie tylko listy przebojów, ale i nagłówki gazet, stron internetowych i serwisów informacyjnych. Żyjemy w czasach, w których „lepsze” równoznaczne jest ze słowem „bardziej dochodowe”. Gdybyśmy pod tym kątem mieli patrzyć na sztukę, to z pewnością moglibyśmy zakopać w ziemi wszystkie dzieła sztuki, które nie sprzedają się w setkach egzemplarzy, i których nie zobaczymy w telewizji czy na pierwszej stronie portali internetowych.

Na szczęście w ten sposób sztuki nie postrzegamy, a przynajmniej nie wszyscy tak robimy. Sztuka to coś zupełnie głębszego i bardziej wartościowego, niż wyniki sprzedażowe i pikantne szczegóły z życia gwiazd. Sztuka nie dzieli się na lepszą czy gorszą. Ona jest przeznaczona dla różnych osób, różnych potrzeb i poglądów czy po prostu upodobań. Dobieramy ją dla siebie pod kątem tego, co aktualnie czujemy i czego wymagamy od jej treści. O wyższości danego dzieła nie decyduje jego popularność ani to, jak głośno jest o jego twórcy. Wyższość ta warunkowana jest jedynie naszymi przemyśleniami. Możemy wielbić twórców niszowych, o których świat nie słyszał, a gardzić artystami popularnymi uwielbianymi na wszystkich kontynentach. Możemy również cenić sobie dzieła sztuki różnych gatunków i bez względu na ich popularność na świecie. Wszystko zależy od naszego nastawienia i naszych potrzeb. Nikt nie może nam narzucić tego, jak postrzegamy sztukę i jak ją wartościujemy, jak i my nikomu tego narzucać nie powinniśmy. W tym przypadku każdy z nas może działać dowolnie. Oczywiście zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie starał się powiedzieć nam, że to, co lubimy nie jest warte złamanego grosza, ale takimi osobami nie warto się przejmować, a już na pewno nie można ich słuchać.

Sztuka nie jest ani lepsza, ani gorsza. Jest dokładnie taka, jak ją postrzegamy. Jeżeli w jakimś dziele widzimy wiele dobrego, same pozytyw i ogrom wartości, to nikt nam tego nie zabierze. Jeżeli jakieś dzieło nie wywołuje w nas dobrych emocji i nie jest dla nas warte złamanego grosza, to pogódźmy się z tym i nie przejmujmy się nim ani przez chwilę. Skupmy się na tym, co dobre i tym dobrem dzielmy się ciągle ze światem, bez względu na negatywne myśli.

Noc jest piękna, ale i niepokojąca


395

Jako małe dzieci baliśmy się nocy i mroku, bo nie wiedzieliśmy, co się kryje poza zasięgiem naszego wzroku. Wyobrażaliśmy sobie, że lada chwila z ciemności wyłoni się zjawa, która nas porwie, albo przynajmniej porządnie nastraszy, a każda sekunda spędzona w pomieszczeniu bez światła wydawał się nam wiecznością. Z wiekiem jednak nauczyliśmy się, że noc nie jest tak straszna, jak się nam wydawało. Z czasem zaczęliśmy dostrzegać jej piękno i urok, które są niezaprzeczalne. Oczywiście noc zawsze kojarzona będzie z niepewnością i zagrożeniem, bo taki jej obraz utarł się w umysłach ludzkich na przestrzeni wieków. Mimo to wielu z nas potrafi dostrzec jej piękno w każdej postaci, nawet jeżeli nie bylibyśmy w stanie samotnie wędrować przez las w pochmurną noc.

Noc jest piękna, bo jest tajemnicza i mimo iż piękno świata zakrywa, to potrafi dać nam dreszcz emocji i niepewności, które bardzo lubimy. Świat wygląda zupełnie inaczej po zmroku, niż za dnia i to nadaje nocy szczególnego znaczenia. Również fakt, że nocą i my potrafimy stać się niewidoczni dla świata staje się dla nas ogromną zaletą. W sztuce noc nie zawsze kojarzona jest z czymś dobrym, czego przykładem są popularne filmy z gatunku horrorów, w których to nocą właśnie dzieją się najstraszniejsze rzeczy. Sztuka jednak w każdej swojej formie wykorzystuje noc, jako źródło mniej pozytywnych myśli i przesłania, co nie zmienia faktu, że noc na obrazach, w książkach czy w filmach może być różnie przedstawiana. Jarosław Wasil w swoim obrazie „Droga nocą” przedstawia nam wizję niepokojącą, ale urokliwą zarazem. Taka jest właśnie noc widziana oczami wielu z nas – z jednej strony odpycha nas ku światłu i poczuciu bezpieczeństwa, ale z drugiej przyciąga nas tajemnicą, mimo iż może budzić niepokój czy strach nawet. Oczywiście gdybyśmy odrzucili z głowy wszystkie straszne wizje, którymi nakarmiła nas kultura masowa, to z pewnością noc nie budziłaby w nas mocno negatywnych emocji, jednak nasza natura sama podpowiada nam, że w cieple ogniska i w pomieszczeniu dobrze oświetlonym czuć się będziemy najlepiej.

Nie zmienia to faktu, że to właśnie nocą wielu z nas najchętniej oddaje się bujaniu w obłokach i planowaniu własnej przyszłości. Patrząc na obraz Jarosława Wasila, czujemy niepokój, ale jednocześnie wierzymy, że w mroku nie kryje się zło, a jedynie tajemnica, którą warto odkrywać, a odkrycie to warte jest przezwyciężenia strachu i zrobienia kolejnego(krótszego lub dłuższego) kroku naprzód.

Artyści czerpią inspirację ze wszystkich stron


394

Cóż jest złego w inspirowaniu się tym, co nas otacza i co pojawia się w naszym życiu bardzo często? Każdy z nas znajduje motywację i inspirację w świecie, który nas otacza, który wydaje się czasem banalny i powszechny do bólu, a jednak pełen jest ciekawych rzeczy, ludzi i sytuacji. Potrafimy zmieniać nasze życie i poglądy na podstawie drobnostek, które jednak bardzo mocno do nas przemawiają. Udaje się nam rozwiązywać nasze problemy za sprawą pozornie nieistotnych podpowiedzi od życia. Wielu ludzi sukcesu jest w obecnym miejscu nie tylko dzięki ciężkiej pracy, wykształceniu czy szczęściu, ale również dzięki temu jednemu impulsowi, który kiedyś nakazał im działać w określonym kierunku i w określony sposób. Sami potrafimy doznać olśnienia w ułamku sekundy, gdy pojawi się w naszej głowie jedna tylko myśl. Dlaczego więc artyści nie mieliby czynić czegoś podobnego?

Wielu z nas uważa, że bycie artystą to rzecz najprostsza ze wszystkich, bo uważamy, że nie ma nic trudnego w wymyślaniu nowych dzieł, które się tworzy. Wychodzimy z założenia, że nabazgrać coś na kartce papieru czy na płótnie może każdy, tylko nie każdy chce zajmować się takimi dziecinnymi sprawami. Jeszcze więcej osób uważa, że bycie artystą to zadanie trudne, bo nie wszyscy mają odpowiedni dar i talent, by móc tworzyć niezapomniane dzieła. W tym drugim przypadku wyobrażamy sobie, że poszukiwanie inspiracji odbywa się w sposób trudny, a sami artyści muszą odbywać długie podróże i przeżywać katorgę zanim wpadną na pomysł stworzenia czegoś pięknego. Jednak poszukiwanie inspiracji to ani trudne, ani proste zadanie. Twórcy sztuki źródła swojej twórczości mają na wyciągnięcie reki i to od nich zależy, jak bardzo dosłowne na ich podstawie dzieła stworzą. Nawet popularny serial telewizyjny może okazać się doskonałym motywem dla malarza. Przykładem tego jest dzieło zatytułowane „Lagertha”, stworzone przez Annę Michalik.

Popkultura może okazać się doskonałym źródłem inspiracji dla artystów zajmujących się wieloma dziedzinami sztuki, którą mało kto kojarzyć będzie z popularnymi nurtami artystycznymi. Większość z nas obcuje z serialami, filmami czy książkami, które nie są zaliczane do sztuki poważnej, a mimo to odnajdujemy w nich wiele dobrych treści i przekazu, który działa na nas bardzo intensywnie. Artyści są takimi samymi ludźmi, jak my, dlatego nie jest im obce czerpanie inspiracji z tych samych źródeł, z których i my ją bierzemy. Nie ma w tym nic złego i umniejszającego wartości dzieła sztuki, bo to, w jaki sposób artysta zacznie kuć swoją inspirację zależy już tylko od niego i jego wyobraźni.

Sztuka koloruje nasze życie


393

Tytuł tego wpisu rozwijać można w dwóch kierunkach – kolorowania dosłownego, jak i metaforycznego. Sztuka jest bowiem takim uniwersalnym narzędziem w rękach artystów, którzy potrafią poruszyć nas, odbiorców, na wiele sposób i każdy z nich będzie dawał coś innego. Dzięki dziełom sztuki dostajemy emocje i doznania, których nam brakuje, lub których poszukujemy w naszym życiu. Dzięki sztuce uzupełniamy luki, łatamy dziury w naszym życiu emocjonalnym i sprawiamy sobie radość lub inne oczyszczające emocje. Nie zawsze pozytywne, ale zawsze dające nam jakieś korzyści.

Dosłowne kolorowanie naszego życia przez sztukę jest oczywiste, bo nasze domy pełne są dzieł mniej lub bardziej oczywistych, które wpływają na ich estetykę. Nie każdy ma na ścianach obrazy malarzy i nie u wszystkich w pokojach stoją piękne rzeźby, ale każdy z nas ma meble, dywany, tapety, naczynia czy plakaty(w przypadku młodszych osób), które sztuką. Mniej lub bardziej oddziałującą na odbiorców i jej użytkowników, ale zawsze sztuką. Trochę inaczej i ciekawiej sprawa kolorowania naszego życia wygląda w przypadku irracjonalnego działania dziel sztuki na nas i ich wpływowi na nasze wnętrze. W tym przypadku poszukujemy zawsze takich doznań, których potrzebujemy w danej chwili, lub które wydają się nam niezbędne do życia. Sztuka potrafi nas rozbawić i dać nam energię do działania, bo jest nośnikiem emocji, które wpuszczone do naszego umysłu i serca potrafią rozbujać je z wielką siłą. Możemy być smutni, zmęczeni, możemy widzieć świat w różnych odcieniach szarości, ale wystarczy, że włączymy sobie ulubioną piosenkę, spojrzymy na motywujący obraz czy obejrzymy fascynujący film, by wszelkie smutki odeszły, by problemy stały się nieistotne, a nasze ciało i umysł wypełniły się radością i energią. Sztuka ma tę moc, która ładuje nasze akumulatory i rozświetla nasze dni.

Oczywiście wszystko zależy od nas i naszego nastawienia wobec różnych dzieł sztuki. Najlepiej wpływać na nas będą takie dzieła, które lubimy i cenimy, bo wiemy, co są w stanie nam dać. Nasze upodobania odgrywają w tym przypadku ogromną rolę. Bo nie będziemy czuli się dobrze, gdy pocieszać się będziemy musieli czymś, co na nie „kręci”. W końcu kolorowanie naszego życia i rzeczywistości, która nas otacza powinno odbywać się jedynie wedle naszych upodobań i potrzeb, a nie według zasad kogoś innego. Dlatego właśnie sztukę w naszym życiu dobierać musimy pod własnym kątem i według własnych potrzeb, bo tylko wtedy będzie ona działała na nas namocniej.

Dlaczego w sztukę trzeba się wczuć?


392

Cóż znaczy wczuć się w coś? Jak można wczuć się w jakąś sytuację, wczuwać się w ludzi, przedmioty czy emocje płynące w naszym kierunku? Każdy wie, jak to robić, każdy wie, co znaczy wczuwać się w coś, ale czy potrafimy podać definicję tego słowa? Teoretycznie nie ma w tym nic trudnego, bowiem wczuwanie się, to poddawanie się czemuś, wchodzenie w czyjąś skórę, w czyjś świat i wizje, które ktoś dla nas przygotował. To odczuwanie emocji całym sobą, swoim ciałem i umysłem. Wczuwać się to przechodzić poniekąd w inny stan ducha i emocji, które płyną z zewnątrz i opanowują nas z wielką siłą. Z drugiej strony jednak definicja tego słowa może być u każdego z nas inna i zależeć będzie od naszej wiedzy czy poglądów. Zostańmy mimo to przy tym jednym znaczeniu, czyli pozwalaniu emocjom, ludziom czy sytuacjom na wchodzenie w nasze ciała i umysły.

Wczuwanie się jest bardzo ważne właśnie w przypadku sztuki, która odbierana może być w prawdzie na wiele sposobów, które nie muszą wcale uwzględniać w sobie emocji. Do sztuki podchodzić można naukowo, racjonalnie i odbierać ją dosłownie do bólu. Niemniej sztuka, wszystkie jej dzieła, opiera się na emocjach, które płyną do nas dzięki przesłaniu artystów. To artyści najpierw muszą wpaść na pomysł stworzenia dzieła, by móc je później stworzyć, a ciężko byłoby im tego dokonać, gdyby nie emocje pojawiające się w ich życiu. Emocje bowiem najlepiej odbiera się emocjami i otworzeniem się na doznania, które dane dzieło sztuki nam oferuje. Wczuwać się w sztukę to otwierać jej drogę do naszego umysłu i serca. Bez wczuwania się w dzieła sztuki są one dla nas jedynie przedmiotami czy projekcjami, które mogą być ładniejsze lub brzydsze. Stają się dosłowne, a przez to uboższe i mniej atrakcyjne. Wczucie się w nie pokazuje nam ich zupełnie inne oblicze, pozwala na dotarcie do naszych emocji i poczucie tego, co czuł artysta tworząc obraz, książkę czy muzykę.

Bez naszego wczuwania się sztuka staje się jedynie dosłownością, która mimo swojej urody nie wywołuje w nas większych emocji. Bez czucia jest tylko czymś płytkim, powierzchownym, mało atrakcyjnym i niegodnym naszej uwagi. Możemy dostrzec to na przykładzie naszych upodobań. Jeżeli nie interesujemy się muzyką poważną, albo literaturą fantastyczną, to wszystkie dzieła będące przedstawicielami tych gatunków są dla nas płytkie, a my przez naszą niechęć do nich nie przejawiamy żadnych chęci niezbędnych do ich poznania. Bez wczuwania się w nie, nie widzimy w nich niczego wyjątkowego.

Sztuka łagodzi rzeczywistość

391

Sztuka w każdej swojej formie jest swoistym zwierciadłem rzeczywistości, w której żyjemy. Przedstawia nam rzeczy, ludzi i sytuacje, które znamy dobrze, o których słyszeliśmy, lub które są nam obce, a jednak bliskie, bo doświadczane przez inne żywe istoty. Sztuka pokazuje nam emocje, które odczuwamy często i które nie są nam obce. Może pokazywać nam miejsca, w których nigdy nie byliśmy, może przedstawiać nam ludzi, których wcześniej nie spotkaliśmy, ale zawsze będzie dawała nam dziwnie znajome doznania, które tylko czasem mogą być dla nas potężnie intensywne i szokujące. Jednak sztuka poza tym, że odzwierciedla w sobie nasz świat i wszystko to, co znamy lub możemy kiedyś poznać, ma też inną właściwość – łagodzi ona wszystko, co sobą prezentuje.

Nawet, jeżeli trafiamy na dzieła, które działają na nas szczególnie mocno, to i tak odczuwane przez nas doznania wynikają przede wszystkim z naszej interpretacji i wczuwania się w jakąś sytuację. Przeżywamy coś, bo trafia to do nas bardzo mocno z racji naszych emocji, nadziei, doświadczeń czy wydarzeń, które akurat mają miejsce w naszym życiu. Dzieła sztuki same w sobie jednak nie są bulwersujące czy intensywne w odbiorze, jeżeli nie wczujemy się w nie. Obrazy są tylko płótnami, na które ktoś naniósł farbę, filmy są zlepkiem szybko zmieniających się klatek, książki są zbiorem słów, a muzyka to dźwięki pochodzące z instrumentów. Dopóki nie zechcemy wczuć się w dane dzieło, będzie ono dla nas jedynie pustym tworem, który może odzwierciedlać w sobie rzeczywistość nas otaczającą. Jeżeli jednak jakieś dzieło będzie przez nas odpowiednio traktowane i będziemy dopuszczali jego emocje do nas, to i tak ich intensywność zależeć będzie od nas i od naszej wyobraźni czy wrażliwości. Możemy widzieć na obrazie śmierć, rzeczy przerażające w rzeczywistości, których możemy bać się z całych sił, a i tak nie będą one oddziaływały na nas jakoś przeraźliwie mocno, bo w głowie mieć będziemy świadomość ich nierealności. Bo jak bardzo realna może być jakaś scena, którą namalował artysta? Czy bać się będziemy pająka czającego się na płótnie, choćby był namalowany z idealną dbałością o szczegóły? Nie. Bo pająk ten żywy nie będzie nigdy.

Wszystko jednak zależeć będzie od naszej wyobraźni, naszych pragnień i emocji, które sprawiają, że płaczemy, śmiejemy się, smucimy czy radujemy pod wpływem sztuki. Mimo iż dzieła sztuki spłycają niejako rzeczywistość, to i tak mogą oddziaływać na nas bardzo mocno. Tak mocno, jak tylko będziemy tego potrzebowali w danej chwili.

Ogrom emocji kryje się w widoku miejsc nam nieznanych

390

Z jednej strony czujemy swoisty lęk przed czymś nowym, nieznanym nam z doświadczenia. Obawiamy się nowych przeżyć, doznań, wyzwań i trudności, jakie pojawiają się na naszej drodze. Z drugiej strony, to właśnie nowości wzbudzają w nas największe emocje, motywują nas do działania, dają nam siłę, by pokonać jeszcze jeden zakręt i przekonać się, co się za nim kryje. W nieznanych miejscach czekają nas ciekawe rzeczy, może smutek, ale na pewno dreszcz emocji, które pojawiają się, gdy smakujemy czegoś nieznanego. Sztuka daje nam sposobność obcowania z takimi nowościami i choć odkrywanie świata, ludzi i rzeczy smakuje najlepiej, gdy praktykowane jest przez nas osobiście, bez pośredników, to i tak zwiedzanie nowych miejsc i poznawanie nowych ludzi daje nam wiele emocji również przez sztukę.

Jak to działa? Bardzo prosto, bowiem sztuka pozwala nam na podróżowanie bez poruszania się. Najlepiej działają na nas w tym przypadku filmy różnego rodzaju, albo fotografie, które ze szczegółami pokazują nam świat nowy i daleki. Dzięki tym formom ekspresji artystów możemy poznawać nowe kultury i zwiedzać miejsca, o których nigdy wcześniej nie słyszeliśmy. W fotografii znaleźć można okazję do szczegółowego analizowania zaklętej w zdjęciu chwili i odnajdywaniu na niej najdrobniejszych szczegółów, które umknąć potrafią przy pierwszym czy drugim podziwianiu danego dzieła. Obrazy natomiast pozwalają nam nie tylko na poznanie czegoś nowego, ale są również nośnikiem interpretacji artystycznej. Mogą pokazywać nam miejsca i ludzi bez upiększeń, ale mogą też być nacechowane interpretacją, dobiegać od rzeczywistości, a nawet przekłamywać ją do granic możliwości. Jednak wciąż pozwalają nam na przeżywanie emocji związanych z odkrywaniem świata nam nieznanego.

I te emocje związane z nowościami w naszym życiu są piękne, potrafią wzburzyć nasze serca i umysły w sposób, jakiego byśmy nawet nie podejrzewali. Wystarczy pozornie zwykłe zdjęcie jakiegoś miejsca, byśmy zapragnęli się w nim znaleźć, albo wyobrazić sobie, że tam jesteśmy. Wystarczy minuta oglądania filmu dokumentalnego czy przyrodniczego, by poczuć coś niezwykłego względem jakieś miejsca czy jakiejś osoby. Sztuka potrafi zrzucić na nas emocje niespodziewane i intensywne i to jest w niej najpiękniejsze. Potrafi wywrócić nasze życie do góry nogami, albo po prostu dać nam sposobność do podziwiania piękna świata, którego do tej pory jeszcze nie odkryliśmy, bo nie mieliśmy na to czasu lub nie było ku temu okazji.

Niezwykłość zwykłych rzeczy

389

Nie doceniamy tego, co nas otacza i co wydaje się nam być czymś zwykłym, codziennym. Powszechność rzeczy, spotykanie ciągle tych samych ludzi, długie obcowanie z kimś lub z czymś sprawiają, że odczuwamy nie tyle przesyt, co po prostu nudę. Nie zachwycamy się stołem stojącym w naszej kuchni, nie opiewamy piękna wschodów słońca, które każdego dnia budzą nas do życia i nie czujemy podekscytowania, gdy widzimy się codziennie z naszymi kolegami i koleżankami z pracy, których przecież widujemy niemal codziennie. Prawdą jest, że wszystko i wszyscy stają się dla nas zwykli tylko dlatego, że pojawiają się często w naszym życiu. A świat jest pełen niezwykłości, które nie muszą być oddalone od nas o setki kilometrów. Otaczają nas przedmioty fascynujące i ciekawe, a ludzie, których spotykamy każdego naszego dnia skrywają w sobie piękno i tajemnice, które mogą nas zachwycić.

Sztuka pozwala nam na docenianie tych zwykłych rzeczy i spraw, o których często zapominamy. W sztuce odnaleźć można nowe spojrzenie na jakiś przedmiot, można znaleźć w niej świeżość i nową jakość. Same tylko obrazy dają nam możliwość przyjrzenia się otaczającej nas prostocie i przeanalizowania jej pod każdym kątem. Które dzieła z dziedziny malarstwa są obecnie kosztującymi dziesiątki milionów euro perełkami, które wzbudzają ogromne emocje i przyprawiają koneserów i zawroty głowy? Dzieła proste, nie mające w sobie pozornie nic nadzwyczajnego, banalne, nudne na pierwszy rzut oka. A jednak po dłuższej ich analizie, po odrzuceniu piętna codzienności i użyciu innej perspektywy, wszystkie zaczną przemawiać do nas w jakiś sposób. Tak samo jest z naszym otoczeniem, przedmiotami i ludźmi. Nie jest ich problemem, że się nam nudzą, że nie dają nam nic ciekawego. To w nas tkwi problem polegający na tym, że nie potrafimy spojrzeć na coś świeżym okiem.

Sztuka jest takim odświeżaczem rzeczywistości i źródłem emocji, które doskonale znamy, ale o których zdążyliśmy zapomnieć. Odkrywa ona rzeczywistość na nowo i sprawia, że zwykłe meble, owoce, zwierzęta i ludzie mogą okazać się dla nas czymś wspaniałym, zupełnie jakbyśmy narodzili się na nowo. Oczywiście musimy chcieć odkrywać świat jeszcze raz, musimy wyzbyć się niechęci do codzienności i zwykłości. Bo to my jesteśmy największą blokadą dla naszego umysłu, a dzięki sztuce możemy nauczyć się odszukiwania niezwykłości w codziennej zwykłości. Brzmi to dziwnie i nierealnie, ale cóż nam szkodzi spróbować przekonać się o tym, że tak właśnie jest?

Sztuka uczy nas rzeczy oczywistych, ale trudnych

388

Bardzo często wychodzimy z założenia, że o życiu i świecie wiemy niemal wszystko, a przynajmniej to, co jest nam niezbędne do szczęścia czy uchodzenia za osoby mądre. Wierzymy we własne racje, nie pozwalamy nikomu na sprawienie, że możemy zostać przez kogoś odebrani, jako osoby głupie i cieszymy się, gdy możemy pokazywać innym nasze poglądy, przy czym uważamy, że w jakiś sposób mogą one innym zaimponować. Prawda jest jednak taka, że nasza wiedza jest mocno ograniczona, bo w pewnym momencie po prostu przestajemy się uczyć. Mało tego, nasza wiedza o świecie i życiu, nasze poglądy, mądrości życiowe i umiejętności okazują się być wielce niewystarczające do tego, byśmy mogli komuś czymkolwiek zaimponować. Ograniczamy się na własne życzenie chociażby poprzez uleganie wpływom innych ludzi, celebrytów, którzy starają się podawać nam definicje wielu spraw na talerzu, w gotowej, niewymagającej trawienia umysłowego formie.

Sztuka na szczęście działa w inny sposób i jest ona w stanie uczyć nas czegoś, dzięki wpływaniu na nasz umysł. Możemy wiele dzieł sztuki traktować dosłownie, oczywiście, ale dosłowność jest tylko opcją, z której możemy skorzystać w tym przypadku, a która nie zuboży samego przekazu. Sztuka oddziałuje na nasz umysł i daje nam wiedzę oraz emocje. Same tylko książki rozwijają nas w ogromnym stopniu i zawierają w sobie tyle mądrości, ile nigdy byśmy nie znaleźli w wywiadzie z popularnym aktorem czy piosenkarką. Przy czym dzięki sztuce odkrywamy rzeczy, które są proste, wszystkim dobrze znane(teoretycznie), a które mimo wszystko trafiają do nas bardzo mocno i stają się swoistym olśnieniem.

Bo nie jest tajemnicą, że wszyscy jesteśmy piękni i idealni, ale nie każdy z nas potrafi to własne piękno dostrzec. Gubimy się w definicjach piękna, które serwowane są nam przez media, popadamy w depresję nie mogąc nadążyć za nowymi trendami w wyglądzie i przestajemy kochać siebie i nasze ciała. Obraz autorstwa Małgorzaty Łodygowskiej pokazuje nam, jak bardzo błądzimy goniąc za sztucznymi ideałami i z jakim trudem przychodzi akceptacja naszego wyglądu i życia. „I’M PERFECT” pokazuje nam, że żadne definicje piękna i ideały kreowane przez media nie mają znaczenia, bo to my decydujemy o tym czy jesteśmy idealni, czy raczej do tego ideału jest nam daleko. W tym przypadku sztuka uczy nas oczywistości zaskakującej dla wielu ludzi – podobać musimy się sobie, a nie innym, bo to my jesteśmy najważniejsi, a nie zdanie innych osób na nasz temat. Proste, a jednak nie każdy zdaje sobie z tego sprawę.

Prostota przedstawiana w sztuce

772-24794

Proste rzeczy są często najlepsze dla nas w wielu aspektach naszego życia. Proste rozwiązania dają duże korzyści w biznesie, brak udziwnień w kontaktach międzyludzkich potrafi rozwiązywać konflikty, a nawet im zapobiegać, a proste warunki w umowach sprawiają, że klienci chętniej korzystają z usług jakiejś firmy. Prostota jest dobra i przyjemna, mimo iż czasem wydawać nam się może nudna. Nie zawsze musi taka być, czego przykładem jest sztuka. W niej prostota nabiera nie tylko charakteru, którego wcześniej nie miała, ale staje się czymś piękniejszym i dającym nam do myślenia. Skomplikowane dzieła sztuki, które składają się z wielu elementów są cenione przez wielu ludzi, ale proste twory artystyczne, które rozbudzają wyobraźnię drobnymi elementami potrafią zmieniać świat i ludzkie umysły. Bo proste nie musi nam się zawsze kojarzyć z czymś gorszym czy niewartym naszej uwagi. Proste potrafi być piękne i potrafi bardziej rozbudzać naszą wyobraźnię.

„Letni poranek …”, to dzieło, którego autorką jest Renata Magda. Jest to obraz, który dla wielu ludzi na pierwszy rzut oka może wydawać się nudny i nie posiadający w sobie niczego wyjątkowego. A jednak sam tytuł daje nam powód do przemyśleń, bo czymże jest letni poranek dla nas? Dlaczego autorka w ten sposób pokazała nam swoje jego wyobrażenie? Dlaczego na płótnie widać kobietę ubraną w zwiewną sukienkę i zgarniającą ręką włosy? Czy w tle widać pole łączące się na horyzoncie z niebem, które tak bardzo kojarzy się nam z latem? Takich pytań zadać można wiele i choć może się nam wydawać, że mamy tu do czynienia z czymś oczywistym, to jednak zmuszeni jesteśmy niejako do użycia naszej wyobraźni. Bo jaki jest powód, by letni poranek nie wyglądał właśnie tak? Czy zwiewnie ubrana kobieta siedząc na łące nie jest doskonałą definicją lata i tych ciepłych poranków, które koją nas swoją łagodnością, zanim nadejdzie upalne południe i piekące słońce? Niby prosty obraz pokazujący nam prostą rzecz, scenę, a jednak pytań możemy mieć mnóstwo i mnóstwo wniosków może się nam nasunąć w poszukiwaniu odpowiedzi na nie.

Proste nie jest gorsze, ani mniej atrakcyjne od czegoś skomplikowanego. Proste potrafi być lepsze, bo skomplikowane powoduje nieporozumienia i konsternację, które prowadzą do konfliktów i rozczarowań. W prostocie kryje się wiele przyjemności i tajemnicy, zwłaszcza, jeżeli staje się ona elementem sztuki. Bo nagle okazuje się, że działa na nas lepiej, niż cokolwiek innego i staje się dla nas bardziej atrakcyjna.