Gdzie kończy się wolność słowa, a gdzie zaczyna brak dobrego smaku?

O wolności słowa mówi się wiele od wielu lat. Wskazują na nią zwykli obywatele, którzy pragną, by ich głos został usłyszany przez resztę społeczeństwa. Mówią o niej politycy, którzy chcą się przypodobać swoim wyborcom. Ale najwięcej korzyści dzięki wolności słowa zyskują artyści, którzy podczas swojej twórczości mogą sięgać po tematy powszechnie uznawane za tabu i poruszać kwestie, które są często dla wielu ludzi niewygodne. Wolność słowa jest elementem życia społecznego, który stanowi prawo jednostki. Możemy wypowiadać się na wiele tematów, głosić swoje przekonania i mówić to, co uważamy za słuszne. Ale i ona ma swoje ograniczenia, które nie są skierowane w stronę osób pragnących dzielić się z innymi swoją opinią na jakiś temat. Ograniczenia te służą ochronie innych ludzi, mają zapobiec sytuacjom, w których ktoś jest przez kogoś obrażany, zniesławiany czy pomawiany. Granicą wolności słowa jest dobre samopoczucie drugiej osoby, jak i jej poczucie komfortu psychicznego i cielesnego. Bardzo łatwo jest tę granicę przekroczyć i sprawić, że ktoś przez nasze słowa może poczuć się urażony.

Jednak niemal zawsze jest tak, że ciężko jest ustalić wyraźne momenty, w których ktoś może poczuć się urażony naszymi słowami. Trudno jest wytyczyć precyzyjną granicę wolności słowa i nie sprawić przy tym, że będzie ona uważana za zagrożoną przez kogokolwiek. Ludzkość od wieków potrafiła komplikować sobie życie i funkcjonowanie właśnie z powodu takich sytuacji, w których z jednej strony chce się komuś dać swobodę jakąkolwiek, a z drugiej trzeba jednocześnie dbać o to, by wolność jednej osoby nie zabierała wolności komuś innemu. I tak w kółko aż do momentu, w którym już nie za bardzo wiadomo, co można mówić, a czego nie powinno się wypowiadać na głos. I w tym wszystkim są artyści, którzy w swojej twórczości bazują przede wszystkim na wolności słowa i przekazu. Ich ograniczenia nie powinny dotyczyć, bowiem wszystkie ich dzieła mają jakiś cel, są tworzone po to, by wywoływać różne emocje i dawać powody do przemyśleń. Jednak nawet artyści potrafią przekraczać pewne granice, których przekraczać się nie powinno.

Chodzi o granice, które wyznaczane są przez wierzenia społeczne i zdrowie ludzi. Kpienie w jakikolwiek sposób z religii nie jest dobrym pomysłem na sztukę i jej rozpowszechnianie. Kpienie z chorób również nie jest dobrze odbierane. Bo te i zapewne kilka innych sfer, są bardzo delikatne dla wielu ludzi, jeżeli nie dla większości. Wchodzenie z butami na te tematy i wyśmiewanie się z nich, z elementów religijnych czy nieszczęść innych ludzi jest nie tyle złe, co całkowicie pozbawione dobrego smaku. Niemniej często jest tak, że artyści chcący poruszyć pewne ważne kwestie i zwrócić czyjąś uwagę na poważne problemy, są niejako zmuszeni(chociaż nikt ich do tego nie przymusza), by przełamywać zmowę milczenia i przekraczać granice dobrego smaku. Chcąc zwrócić uwagę na poważną ułomność ludzi gotowi są często wywoływać oburzenie i protesty społeczne. Jednak chęć usunięcia jakiegoś dzieła z kart historii z racji jego wyśmiewania lub bezczeszczenia świętych dla innych osób elementów, jest również reakcją, która może okazać się pożądana przez artystów. Wszak oddźwięk ze strony odbiorców nie musi być zawsze pozytywny i pokojowy. Sztuka wywoływać może różne emocje, które nie zawsze muszą być dobre.

Wolność słowa kończy się niewątpliwie w miejscu, w którym zaczyna się sfera intymna drugiego człowieka. Nie można wchodzić z butami do czyjegoś życia i słowami kogoś obrażać. W sztuce teoretycznie funkcjonuje ta sama zasada, która mówi o unikaniu poruszania kwestii delikatnych, intymnych wręcz, które są ważne dla wielu ludzi. Jednak sztuka ma za zadanie nie tylko rozweselać ludzi i dawać im przyjemność. Musi ona również uczyć i zwracać uwagę społeczeństwa na pewne ważne problemy, które są niejako pomijane i traktowane, jakby nie istniały. Sztuka powinna być sferą wolną od ograniczeń, ale jednocześnie nie może stać się narzędziem służącym do bezkarnego obrażania ludzi, wierzeń czy wyśmiewania ułomności dotykających ciał ludzi.

Dodaj komentarz